piątek, 4 stycznia 2013

rozdział 33 .

~z perspektywy Karoliny~

- Zayn, możemy porozmawiać ?
- oczywiście ;) stało się coś ? – zapytał z troską, siadając obok mnie i obejmując w pasie
- chciałam tylko zapytać kiedy wy dokładnie wracacie do Londynu ?
- 20 sierpnia mamy samolot powrotny, a co ?
- no to spędzimy ze sobą jeszcze jakieś 10 dni.
- ale jak ? nie rozumiem
- no bo dziś mamy ostatni dzień tutaj, potem wrócisz 20 a ja do 31 muszę wrócić do Polski
- wrócić ? jak wrócić ?
- ile ty pytań zadajesz – zaśmiałam się lekko – no przecież ja mam szkołę, od września zaczynam kolejną klasę. Ja do Londynu tylko na wakacje przyjechałam, zapomniałeś ?
- no tak, tak, kompletnie zapomniałem. Jakoś damy radę, Polska nie jest tak strasznie daleko, będę do ciebie przylatywał zawsze jak będę mieć czas
- to miłe ;) ale ja mam pewien pomysł. Mam tylko nadzieję, że Beata i Dominika mi w tym pomogą.
- świetnie, a jaki ? ;D
- dziewczyny potrzebne mi są do przekonania rodziców, bym mogła zostać tutaj w Londynie. Bo ja bardzo bym chciała przenieść się tu do szkoły i zamieszkać. Wiem, że mam 17 lat i to będzie główny argument moich rodziców przeciw, ale mieszkałabym z dziewczynami i z wami no i są rodzice Dominiki. Mam nadzieję, że nie zostawią mnie z tym samym i uda się przekonać rodziców.
- pogadamy z nimi ;) muszą się zgodzić ;p byłoby cudownie gdybyś mogła zostać  ;)
- tak, wiem ;) tym bardziej, że kolejną taką szansę miałabym za dwa lata, gdybym przyleciała do Londynu na studia, a nie chcę czekać tak długo ;)
- wszystko się ułoży ;) na pewno będzie nam dane być blisko siebie ;) 
- też w to wierzę ;) – Zayn lekko pochylił się i złączył nasze usta w czułym  pocałunku

~z perspektywy Harry’ego~

Dziś ostatni dzień dziewczyn z nami, zobaczymy je znów za ponad miesiąc. Łaziłem po pokoju bezczynnie, zamiast zrobić coś pożyteczniejszego. Było kilka minut po 9. Postanowiłem więc iść do Beaty. Z jej pokoju na korytarz dochodziły dźwięki muzyki. Lekko zapukałem, ale chyba nie usłyszała, więc pozwoliłem sobie wejść do środka. Dziewczyna tańczyła na środku pokoju, w za dużej koszulce sięgającej do połowy ud. Poruszała się między szafką a walizką położoną na łóżku, pakując się i podśpiewując do tego. Oparłem się o framugę drzwi i przyglądałem temu widokowi z uśmiechem na twarzy, wyglądała niezwykle uroczo. Dopiero po jakichś dwóch minutach zorientowała się, że znajduję się w pomieszczeniu .
- Harry ! chcesz żebym na zawał umarła ?! – krzyknęła przez śmiech – co ty tu robisz i w ogóle to długo tu jesteś ? – zapytała lekko zakłopotana, pewnie tym co przed chwilą robiła
- no chciałem trochę z Tobą posiedzieć ;) i nie, kilka minut ;) powiem Ci, że świetnie tańczysz ;p
- zamknij się ! – zaśmiała się i rzuciła we mnie poduszką – lepiej żebyś nie mówił nikomu, co tu widziałeś
- co ? ja przecież nic nie widziałem ;)
- no i tak ma być ;p
- już się pakujesz ?
- no tak, potem raczej nie zdążę ;)
- weź zostań ;) będzie tak pusto i nudno bez was ;p
- kusząca propozycja, no ale to nie byłoby fair wobec reszty dziewczyn, gdybym to akurat ja została ;) poza tym to wy chcieliście nas tu tylko przez 6 dni xd
- to nie tak ;) po prostu to był najdłuższy czas, gdzie jesteśmy w jednym mieście ;) nie chcieliśmy, żebyście tłukły się z nami autobusem ;)
- no przecież wiem o co chodzi ;)
- spoko ;) wychodzisz z resztą na plażę potem ?
- szczerze to nie mam ochoty, no ale nie zostanę tu sama ;)
- mogę zostać z Tobą ;p
- nie no, nie róbmy innym przykrości. Powinniśmy wszyscy spędzić ten czas razem ;) w końcu potem zobaczymy się dopiero za miesiąc ;)
- nawet mi nie przypominaj, już za Tobą ... wami tęsknię – dziewczyna lekko się uśmiechnęła
- tak, ja za wami też będę bardzo tęsknić ;)
- miesiąc minie bardzo szybko ;) nim się obejrzymy, znów będziemy wszyscy razem w Londynie ;D
- oby ;p – zaśmiała się – zaczekaj, przebiorę się i możemy iść z resztą – zabrała kilka rzeczy i poszła do łazienki. Po chwili wróciła i wyszliśmy z pokoju, udając się po Domii i Louis’ego a potem, ówcześnie czekając na resztę, poszliśmy na plażę.

Rozłożyliśmy się wszyscy na rozgrzanym piasku i cieszyliśmy ostatnimi wspólnymi chwilami.
- w ogóle to wczoraj znów o nas pisali ;) – zaczął Liam – tak jak myśleliśmy, wszyscy jesteśmy zajęci xd
- prasa – zaśmiał się Lou – a teraz tylko pozostało nam, zgodnie z planem, uświadomić fanów aby nie wierzyli we wszystko co piszą, póki my tego nie potwierdzimy ;)
- no, kochanie – przysunąłem się bliżej Beaty i objąłem ją w pasie – mamy jeszcze kilka godzin by nacieszyć się sobą ;) może poszukamy jakiegoś bardziej ustronnego miejsca ? ;>
- Harry, kochanie, weź przystopuj te swojego hormony, bo zaraz wybuchniesz ;) – odrzekła mi z sarkazmem
- a wiesz, że to jest bardzo prawdopodobne xd ale jest pewien sposób by temu zapobiec ;D
- ciekawe jaki ?
- buziak ;D – powiedziałem szeptem
- na mózg Ci padło ? – zaczęła się śmiać
- nie ;) – pokiwałem przecząco głową – ale i tak mnóstwo paparazzi się tu kręci – wyszeptałem jej do ucha, niby niechcący ocierając o nie nosem
- Harry, przestań – lekko speszona, odsunęła ode mnie głowę. Szanuję każdą jej decyzję, nie jestem taki by naciskać człowieka. Uśmiechnąłem się do niej, co odwzajemniła i szepnąłem ciche ‘przepraszam’. Potem odwróciliśmy się do reszty i z każdym znaleźliśmy jakieś ciekawy temat do rozmowy.

~z perspektywy Dominiki~

- pamiętam jeszcze jak się pakowałeś, gdy mieliście wyjechać do Ameryki, a teraz ja kończę pakowanie, by wrócić do Anglii. To jest straszne i smutne ;(
- nie wiem czy wytrzymam miesiąc bez Ciebie ;) – Louis mocno mnie przytulił – jak coś, to dostaniesz kolejny bilet, żeby mnie odwiedzić
- byłoby miło, ale pewnie to nie będzie możliwe ;)
- pewnie będziemy zbyt zajęci ;)
- damy radę przez ten czas ;) – pocałowałam go w policzek – a teraz czas znaleźć mój telefon. Mama pewnie dzwoniła, a ja musiałam go wyłączyć przez tego dupka – wyciągnęłam urządzenie z szuflady, które leżało tam nieruszone przez dwa dni. Włączyłam je i od razu przyszła wiadomość o nieodebranych połączeniach – przerażające, ale są tylko dwa od mamy, a 10 od niego. Chyba muszę zmienić numer, gdy wrócę – skrzywiłam się
- daj mi ten telefon, ja do niego zadzwonię i mu wygarnę wszystko
- Lou, to nic nie da. Dziękuję za chęci, ale zmarnujesz sobie tylko głos ;)
- no dobrze ;)
W tym momencie ktoś zapukał do drzwi
- proszę !
- hej ;) nie przeszkadzam wam ?
- oczywiście, że nie ;) coś się stało Karolina ? - zapytałam
- mogę Cię na chwilę prosić ? chciałabym porozmawiać z Tobą i Beatą
- pewnie, już idę ;) – odwróciłam się w stronę Lou – zaraz wracam ;)
- ok, czekam ;D
Wyszłam z pomieszczenia i poszłam za Karoliną do pokoju Beaty.
- no to o czym chcesz z nami pogadać ? – zaczęła przyjaciółka, gdy usiadłam obok niej na łóżku
- mam do was ogromną prośbę i bardzo chciałabym, i Zayn też, abyście mi pomogły
- a może powiesz nam o co w końcu chodzi ;)
- jak dobrze wiecie, za ponad miesiąc muszę wracać do Polski. A ja bym chciała zostać tu, tak jak wy i chodzić tu do szkoły ..
- .. i być blisko Zayn’a – wtrąciła Beata – rozumiemy ;) ale co mamy zrobić ?
- porozmawiajcie jakoś z naszymi rodzicami, żeby się zgodzili. Nie będę musieli dużo robić, tylko przysłać do Londynu kilka papierów
- ja nie jestem pewna czy oni się zgodzą ...
- no ja też. Ale proszę, porozmawiajcie z nimi, błagam – dziewczyna upadła na kolana i błagała nas ze złożonymi rękami. Zaczęłyśmy się śmieć
- zrobimy co w naszej mocy ;) – powiedziałam, a Karolina rzuciła się na nas z mocnym uściskiem
- dziękuję, kocham Was !
- my Ciebie też ;) – i zrobiłyśmy grupowego przytulasa

***

Przed 18 wyjechaliśmy z hotelu, aby dotrzeć do hali koncertowej na czas. Tak jak wczoraj, koncert miał się zacząć o 19. Chłopcy przygotowywali się na backstage’u, a my siedziałyśmy i rozmawiałyśmy. Niedługo później zaczął się, a my bawiłyśmy się wśród tłumu fanek. Potem nastał czas wyjaśnień, które chłopcy przygotowali
- ostatnio pojawia się mnóstwo informacji na nasz temat w gazetach, co robimy w czasie wolnym i wiele o naszym życiu prywatnym – zaczął Liam – wiele z nich to kłamstwa i wyssane z palca historie. Choć sami zrobiliśmy mały eksperyment xd Teraz chcielibyśmy powiedzieć wam to, co jest prawdą ;) jest was tu tylko część naszych fanów, więc ... może to głupie, ale fajnie by było gdybyście nagrali to dla reszty naszej wspaniałej rodziny ;) może zacznę ja, jestem szczęśliwy z najwspanialszą dziewczyną na świecie, Danielle ;) chciałbym powiedzieć, że nie jesteśmy zaręczeni i nie dane jest nam mieszkać razem, ale wszystko może się zmienić w najbliższym czasie, zobaczymy ;)
- ja również jestem szczęśliwy z moją cudowną Dominiką ;) nie jesteśmy zaręczeni i jeszcze nie mieszkamy razem ;) – za śmiałam się słysząc z ust Louis’ego słowo ‘jeszcze’. Czyżby coś planował i o niczym mi nie powiedział xd
- ja i Paulina jesteśmy zaręczeni ;) i tak, to prawda, że zostanę ojcem xd wiem, że to wielki szok, ale ja jestem podekscytowany – cieszył się Niall
- prawdą jest, że rozstałem się z Kate i to, że mam nową dziewczynę ;) z Kate zostaliśmy przyjaciółmi, po prostu nie było nam razem po drodze ;) jestem z Karoliną i dopiero teraz czuję się spełniony ;) – popatrzył w naszą stronę i czule uśmiechnął się do dziewczyny
- no a ja ciągle jestem singlem ;) – zaśmiał się Hazza – urocza blondynka, którą widzieliśmy u mego boku, to Beata, nasza przyjaciółka ;) zgodziła się trochę was powkręcać razem ze mną ;)
- mamy nadzieję, że nie macie nam tego za złe ;) ale teraz przynajmniej znacie całą prawdę ;p pozwólcie, że teraz zagramy jedną z naszych nowych piosenek, ze szczególną dedykacją dla naszych dziewczyn i przyjaciółek, ale jest ona również jak najbardziej dla was ;)

Liam: Whenever I close my eyes I picture you there
I’m looking out at the crowd you’re everywhere
I’m watching you from the stage
You’re smile is on every face now
But every time you wake up
You’re hearing me say

Harry: Goodbye

All: Baby you don’t have to worry
I’ll be coming back for you, back for you, back for you, you
Lately I’ve been going crazy
So I’m be coming back for you, back for you, back for you, you

Louis: I’ve never been so into somebody before
And every time we both touch I only want more
So tell me nothing’s going to change
And you won’t walk away
Cause even though every night you’ll know what I’ll say

Harry: Goodbye

All: Baby you don't have to worry
I’ll be coming back for you, back for you, back for you, you
Lately I’ve been going crazy
So I’m coming back for you, back for you, back for you, you

Louis: Right back for you
Right back for you
Right back for you

Liam: Lately I’ve been going crazy
So I’m coming back
Yeah, I am coming back

Zayn: For you

All: Baby you don’t have to worry
I’ll be coming back for you, back for you, back for you, you
Lately I’ve been going crazy
So I’m coming back for you, back for you, back for you, you

Harry: Right back for you, right back
Right back for you, right back
Right back for you, right back
Right back for you

All : Lately I’ve been going crazy
So I’m coming back for you, back for you, back for you, you

I jak tu nie kochać tych chłopaków ? Nie da się ;) To, że piszą dla nas tak cudowne piosenki, jest jak nie z tego świata. Jeśli Louis w taki sposób przekonuje mnie, że szybko do mnie wróci, mogę wyjechać z czystym sumieniem. Choć wiadomo, że każda z nas będzie cholernie za nimi tęsknić, taka już ludzka natura. Jednocześnie boję się tego powrotu, a raczej jednej osoby, którą mogę spotkać w Londynie. Chyba nie przeżyję kolejnej konfrontacji. Nawet nie zauważyłam, kiedy kompletnie się wyłączyłam
- Dominika, wszystko w porządku ? – spytała Beata, lekko mnie szturchając
- tak, tak ;) zamyśliłam się tylko – wyjaśniłam, ale przyjaciółka zawsze umiała rozszyfrować, co się dzieje
- ej, nie przejmuj się, że już wyjeżdżamy ;) spędziłyśmy tu cudowny czas, a chłopaki szybko wrócą z powrotem ;) nim się obejrzysz, Louis znów będzie przy Tobie ;)
- mam taką nadzieję ;) – uśmiechnęłam się do niej, po chwili mnie mocno przytuliła. Właśnie tego teraz potrzebowałam
Gdy koncert się skończył, wróciliśmy do hotelu po nasze rzeczy, by móc pojechać na lotnisko. Domknęłam ostatecznie walizkę i zanim zdążyłam się odwrócić, poczułam silne i ciepłe dłonie mojego chłopaka na mojej talii. Zwinnie mnie odwrócił, tak że stykaliśmy się czołami. Wpatrywał się we mnie swoimi hipnotyzującymi tęczówkami i lekko odgarną opadające kosmyki włosów, za ucho. Staliśmy tak przytuleni, słysząc tylko nasze oddechy, z uśmiechami na twarzach.
- pamiętaj, że bardzo Cię kocham ;) – Louis przerwał ciszę – gdyby się coś działo, albo gdyby ten palant Cię nękał, od razu dzwoń, a wsiądę w pierwszy, lepszy samolot i do Ciebie przylecę
- nie musisz się tak poświęcać kochanie ;)
- ale chcę, bo jesteś dla mnie najważniejsza  i nie chcę, by coś Ci się stało ;)
- dziękuję <3 to dla mnie wiele znaczy ;) mam nadzieję, że nic się nie będzie działo, ale ta wizja twojego przylotu jest kusząca – zaśmiałam się
- tak, ja wiem ;D wszystko co związane ze mną jest kuszące ;p
- aleś ty skromny ;d ale i tak Cię kocham – złączyliśmy nasze usta w czułym pocałunku. Trwaliśmy tak krótką chwilę, po czym Lou zabrał moją walizkę i zeszliśmy na dół do samochodu. Droga na lotnisko nie była długa, choć wolałabym by bardziej się dłużyła, więcej czasu byłybyśmy z chłopakami. Na miejscu na szczęście nie było tłumów, mogliśmy jeszcze na koniec wszyscy ze sobą porozmawiać. Pożegnałam się z każdym z przyjaciół po kolei, a na koniec, przez dłuższą chwilę stałam w bezpiecznych ramionach Lou. Niestety czas kolejnego rozstania nadszedł, udałyśmy się na odprawę, a następnie do samolotu. Po pewnym czasie leciałyśmy już nad Ameryką, by wrócić do naszych codziennych spraw.
 ___________

  piosenka na dziś - BACK FOR YOU < 3 


 no i mamy rozdział trzydziesty trzeci < 3
mam nadzieję, że się spodobał ;)
Proszę komentujcie xd Pokażcie, że mam po co wstawiać następne rozdziały :) Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi :) Liczę na was < 3
DZIĘKUJĘ BARDZO wszystkim, którzy nadal czytają moje wypociny < 3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

niedziela, 18 listopada 2012

rozdział 32 .

~z perspektywy Harry’ego~

Przebudził mnie zimny dotyk na ramieniu. Odwróciłem głowę i spojrzałem na Beatę, która spała odwrócona w moją stronę, z lekkim uśmiechem na twarzy. Mimowolnie się uśmiechnąłem i pogładziłem jej ciepły policzek. Wpatrywałem się w nią chwilę, do momentu aż się poruszyła. Odruchowo odsunąłem rękę i zamknąłem oczy udając, że śpię. Nagle ktoś wpadł do pokoju, ale chyba zatrzymał się na środku. Usłyszałem tylko ciche „oj, chyba nie w porę”, po chwili drzwi się zamknęły. Louis ! Czyli chłopaki, a raczej wszyscy za minutę będą wiedzieli o tym co Lou zobaczył. Miałem sprawdzić, która już jest godzina, ale poczułem że Beata się przebudza. Dziewczyna przeciągnęła się, lekko uchyliłem swoje powieki, by móc obserwować co robi. Usadowiła się w pozycji siedzącej i popatrzyła na mnie z uśmiechem. Miałem teraz ochotę objąć ją i przysunąć bliżej siebie, ona natomiast zgrabnie wyślizgnęła się spod kołdry i otwierając ówcześnie drzwi, wyszła na balkon. Otworzyłem całkowicie oczy i już w pozycji siedzącej obserwowałem ją i jak promienie słoneczne oświetlają jej twarz. Minutę później stałem już w drzwiach balkonowych, oparty o framugę. Nie chciałem zaburzać jej spokoju, ale w końcu zapytałem:
- nie śpisz już ? - tak, oryginalnie xd ale cóż innego mogłem wymyślić
- nie ;) jest za piękna pogoda by marnować dzień ;)
- tu masz rację, zapowiada się dziś udany dzień ;]
- nie wiesz, która jest już godzina ? nie zdążyłam jeszcze sprawdzić  ;)
- chwileczkę ;) – wróciłem do pokoju i odnalazłem swój telefon – jest 10.03 ;) – odpowiedziałem jej z uśmiechem, ale dopiero po chwili dotarło do mnie, która jest – o cholera ! - krzyknąłem
- co się stało ? – dziewczyna weszła do pokoju
- przecież my o 10.30 mamy jechać na próbę, a ja ani śniadania, ani się jeszcze nie ogarnąłem
- przepraszam, to moja wina. Siedziałeś ze mną do późna i teraz zaspałeś
- co ty za głupoty wygadujesz ! siedzenie z tobą jest najprzyjemniejszą częścią mojego dnia, choć tym razem to była noc xd a teraz wyrobię się, zdążę, na pewno xd – w pośpiechu szukałem w szafie jakichś czystych rzeczy i nie zważając na to, że Beata stoi obok szybko się przebrałem – dobra, lecę coś zjeść. Idziesz ze mną ?
- muszę się przebrać, potem pójdę ;)
- no tak, ok ;) – wyszliśmy oboje z mojego pokoju, dziewczyna poszła do swojego, a ja szybko zbiegłem na dół po schodach

~z perspektywy Louis’ego~

- nie uwierzysz jakie mam newsy ! – wpadłem do pokoju i chciałem coś ogłosić swojej dziewczynie, ale jej tam nie było
- co znów się stało ? – usłyszałem jej głos dochodzący z łazienki
- Harry i Beata ze sobą spali !
- że CO proszę ?
- no poszedłem po niego, a oni spali razem, w jego łóżku .
- o jezu, już myślałam że w innym sensie mówisz, ale ok XD
- haha, zabawne skarbie ;d
- no ale co w tym strasznego, może wczoraj siedzieli razem i zasnęła u niego, albo coś ;)
- a jak oni ukrywają prawdę tak jak my i są parą ?
- przestań, Beata by mi coś powiedziała
- a ty powiedziałaś Paulinie  ?
- no nie ..
- właśnie xd więc może rzeczywiście są ze sobą
- dobra, weź już przestań snuć jakieś teorie kochanie, tylko mi pomóż xd – dziewczyna wyszła z łazienki – weź mi zawiąż te cholerne sznurki - stanęła przede mną odwrócona plecami, przytrzymując jedną ręką włosy i kazała związać górę od stroju
- skoro są takie cholerne, to po co chcesz je związać ? ;D ja bym chętnie to z Ciebie ściągnął ;D
- a ty czasem nie masz jechać za chwilę na próbę? ;>
- oj, próba nie zając, nie ucieknie ;d – zrobiłem to, o co mnie prosiła, ale jednocześnie ją objąłem i zacząłem składać pocałunki na jej szyi
- ejjejejej ! chyba ktoś zaraz się gdzieś spóźni ;d – wyślizgnęła się z mojego uścisku – ale za to jeśli postarasz się na koncercie, to wieczorem może czekać Cię niespodzianka ;D
- jaka ? ;>
- a nie powiem ;) daj z siebie wszystko, to się dowiesz ;d
- tak jest ! dam z siebie 500 % ;d
- ale żeby Ci jeszcze trochę energii zostało XD
- o to się nie martw ;d
- dobrze kochanie ;) – zbliżyła się do mnie i czule musnęła moje usta
- a wy co będziecie robić do wieczora ?
- wiesz, kobiety zawsze coś wymyślą ;d mamy dzień wolny, bez naszych facetów to pójdziemy na kalifornijską plażę i poderwiemy jakichś przystojniaków ;p
- ej, ani mi się waż ! – zaśmiałem się, chwyciłem ją w pasie i przysunąłem bliżej siebie – jesteś tylko moja i nikomu cię nie oddam ;d
- dobrze, dobrze ;) będę grzeczna kocie ;d
- niezmiernie się cieszę misiaczku ;d
- weź już przestań xd nie bawmy się w zoo ;) czuję się jak w przedszkolu ;p
- nie lubisz wracać do dzieciństwa ? – zaśmiałem się
- nie koniecznie, no może czasami tylko ;)
- ok ;p – zaśmiałem się – idę sprawdzić, co ze Stylesem, bo przez niego się spóźnimy ;)
- dobrze ;) – dziewczyna wróciła do łazienki a ja poszedłem do pokoju Harry’ego.
Nie chciałem wpadać tam tak jak przedtem, więc zapukałem. Nikt nie odpowiadał, więc wszedłem, ale pokój był pusty. Już miałem się wycofać, gdy chłopak wszedł do pokoju
- no to ile już osób wie o tej „wspaniałej” rzeczy ? – zapytał
- ale o czym mają wiedzieć ? – spytałem zdziwiony
- weź nie rób ani ze mnie ani z siebie głupka ! znając ciebie, pewnie już cały hotel wie, że przespałem się z Beatą ...
- o tym mówisz. Nie, nikt nie wiem. Powiedziałem tylko Dominice i oboje wzięliśmy to za przyjacielskie nocowanie
- chyba ona ! bo ty na pewno inaczej myślałeś
- na początku to zawsze jest pierwsza myśl, no ale wy chyba nie jesteście ze sobą ...
- nie i tego też nie zrobiliśmy, jeśli chcesz wiedzieć
- dobra, weź się już tak nie rzucaj człowieku! Nic nikomu nie powiem, to wasza prywatna sprawa
- no i tak ma być.
- a teraz rusz swój zacny zadek, bo za 10 minut wyjeżdżamy na próbę
- nie martw się tak o mnie, dam sobie radę !
- ok, uspokój się już
Szybko wyszedłem z pomieszczenia, nie wiem co ugryzło Stylesa. Rozumiem, że mógł pomyśleć, że wygadam wszystkim, ale bez przesady, nie jestem taki. No może czasami, ale na pewno nie w kwestiach osobistych.
- i co ? Harry się już wygrzebał ? – spytała Domii, gdy znalazłem się w pokoju
- twierdzi, że zaraz będzie gotowy.
- ej, co jest ? gdzie jest twój nieodłączny uśmiech ? – podeszła bliżej mnie i objęła
- to przez Harry’ego. Coś go ugryzło i się mnie czepiał
- nie przejmuj się, taki wiek, humorki jak u baby XD pomyśl, że zaraz pojedziesz na próbę, wieczorem zagrasz cudowny koncert dla swoich niesamowitych fanów, a potem wrócisz tu, do mnie – zadziornie się uśmiechnęła
- tak ;d to chyba mnie jeszcze trzyma przy życiu xd wiesz, że jesteś najcudowniejszą rzeczą, jaka mogła spotkać mnie w życiu ;) nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham < 3
- wiem, udowadniasz mi to z każdym dniem bardziej ;) i ciebie kocham równie mocno ;) – czule ją pocałowałem, ale przerwało nam pukanie do drzwi. To na pewno był Liam informujący, że już schodzimy
- przyjedziecie wcześniej żeby jeszcze zajrzeć do nas za kulisy ? ;)
- tak, przyjedziemy ;]
- ok, to do wieczora ;) – dałem jej całusa na pożegnanie, zabrałem torbę z potrzebnymi rzeczami i udałem się na dół do samochodu. Niestety musieliśmy wydostać się z hotelu tyłem, gdyż z przodu pojawiło się tylu fanów, że samochód nie miał jak podjechać. A Dominika chyba miała rację, że Harry ma jakieś humorki jak baba, minęło tylko kilka minut, a on już  z uśmiechem na twarzy jechał i o dziwo odzywał się do mnie. Pewnie nie chciał przy chłopakach roztrząsać tej sprawy albo zrozumiał, że za ostro mnie potraktował.

~z perspektywy Dominiki~

Chłopaki już pojechali, a ja z resztą dziewczyn wybierałyśmy się posiedzieć trochę na plaży. Pakowałam się właśnie, gdy do pokoju weszła Beata
- hej, nie przeszkadzam ?
- oczywiście, że nie ;) zapraszam, siadaj ;p jak tam mija Ci kolejny dzień w tym cudownym mieście ?
- dobrze ;) a dzisiaj nawet wyjątkowo dobrze ;D – po jej słowach uśmiechnęłam się pod nosem, przypominając co Lou rano mi powiedział
- czemu ?
- sama nie wiem, to chyba przez Harry’ego ;) ej, dlaczego tak się dziwnie uśmiechasz? Ty coś wiesz ? – zapytała ze śmiechem
- co nieco słyszałam ;d – usiadałam obok niej – podobno spałaś dziś w nocy u Stylesa ? ;>
- tak, to prawda XD jakoś tak wyszło ;)
- no, jakoś tak wyszło – przedrzeźniałam ją jej głosem, ona tylko się zaśmiała
- tak ;p nie mogłam wczoraj spać i w dodatku siedziałam sama, no to poszłam do niego. Zagrał mi na gitarze, dużo gadaliśmy no i potem zostałam
- oh, cudowny początek do ‘żyli długo i szczęśliwe’ – powiedziałam rozmarzonym głosem
- przestań, to jeszcze nic nie znaczy
- jak to nie ? nareszcie otwierasz się przed Harry’m, a on staje się pewniejszy w tym co czuje.
- wydaje się jakbyś go znała bardzo dobrze ;)
- bardzo dobrze to może nie, ale na tyle żeby to wiedzieć ;p
- eh, proszę nie każ mi wierzyć w twoje słowa całkowicie, jeszcze nie teraz
- dobrze ;)  ale i tak się za niedługo przekonasz ...
- .. dobra – przerwała mi ze śmiechem – zapakowałaś wszystko na wyjście ? xd
- tak, jestem gotowa ;d
- ok, to idę po swoje rzeczy, możemy zgarnąć dziewczyny i wychodzimy ;)
Zabrałam swoją torebkę, zapukałam do pokoi dziewczyn i wyszłyśmy z hotelu. Tłum fanek sprzed budynku już się nawet rozszedł, część pewnie przeniosła się pod arenę, gdzie chłopaki mieli próby, by czekać w kolejce na koncert. Niedaleko stały jednak trzy dziewczyny, które zaczęły się nie śmiało zbliżać w naszym kierunku. Jedna cicho się przywitała
- hej ;) stało się coś ? – zapytałam
- nie ... bo my chciałybyśmy zrobić sobie z Wami zdjęcie .. możemy ?
- z nami ? ale dlaczego ? ;) przecież nie jesteśmy nikim znanym ;)
- jesteście dziewczynami chłopaków z 1D, więc w pewnym sensie jesteście już znane ;)
- no tak, ale nie wiem czy powinnyśmy ...
- tak ładnie prosimy ;) – nastolatki serdecznie się do nas uśmiechnęły. Popatrzyłam na przyjaciółki z pytającym wzrokiem, wszystkie pokiwały głową na tak
- no dobrze, zrobimy sobie z wami zdjęcie ;) – uśmiechy fanek jeszcze bardziej się powiększyły
W sumie to nie rozumiałam tego, jesteśmy zwykłymi dziewczynami, nic w życiu wielkiego nie osiągnęłyśmy tak jak chłopaki, a chcą sobie z nami robić zdjęcia. Choć z jednej strony  to nawet miłe uczucie, to znaczy że ktoś nas lubi ;)

Plaża była niedaleko, więc w miarę szybko tam dotarłyśmy. Było bardzo ciepło, wszystkie się opalałyśmy, tylko Beata skryła się pod parasolem z książką w ręce. Chwilę później do niej dołączyłam, gdyż słońce jednak za mocno smażyło. Spędziłyśmy na plaży ponad dwie godziny, potem powrót do domu, chłodzący prysznic, obiad i nadszedł czas na przygotowanie się na koncert chłopaków ;) Żadna z nas wcześniej (chyba, że Danielle, ale nie wiem) nie była na ich prawdziwym koncercie, w jakiejś arenie, z tysiącami fanek. Byłyśmy równie podekscytowane jak one no i jak chłopcy, bo dla nich to ważna część życia. Wygrzebanie czegoś odpowiedniego na ten dzień z mojej tymczasowej szafy graniczyło z cudem. Ale udało się, ubrałam na siebie TO. Około 17.30 samochód podstawiony przez chłopaków czekał na nas i zabrał na miejsce koncertu. Spędziłyśmy z chłopakami za kulisami trochę czasu, a przed 19, gdy miał się zacząć koncert, zajęłyśmy swoje miejsca na widowni. Chłopcy dawali z siebie wszystko, widać ile radości im to sprawia. Fanki szalały, a my razem z nimi. Gdy prawie półtora godzinny koncert dobiegał końca, Zayn poinformował, że mają dla wszystkich niespodziankę.
- jest to nowa piosenka, napisana dla wszystkich wspaniałych dziewczyn ;) jednak w szczególności dla naszych wspaniałych kobiet i przyjaciółek, które dziś przyszły nas wspierać ;) mamy nadzieję, że przyjmiecie tę piosenkę ciepło
Na hali zapanował mrok, jedynymi oświetlonymi punktami były miejsca, gdzie siedzieli chłopcy na scenie. Wśród tłumów nastała cisza, każdy wsłuchiwał się w pierwsze gitarowe dźwięki.

Zayn: Your hand fits in mine, like it’s made just for me
But bear this in mind it was meant to be
And I’m joining up the dots with the freckles on your cheeks
And it all makes sense to me...

Liam: I know you’ve never loved the crinkles by your eyes when you you smile
You’ve never loved your stomach or your thighs
The dimples in your back at the bottom of your spine
But I’ll love them endlessly

All: I won’t let these little things slip out of my mouth
But if I do
It’s you (Oh it’s you) they add up to
I’m in love with you, and all these little things

Louis: You can’t go to bed without a cup of tea
And maybe that’s the reason you talk in your sleep
And all those conversations are the secrets that I keep
Though it makes no sense to me

Harry: I know you’ve never loved the sound of your voice on tape
You never want to know how much you weigh
You still have to squeeze into your jeans
But you’re perfect to me...

All: I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all these little things

Niall: You’ll never love yourself half as much as I love you
You’ll never treat yourself right darling
But I want you to
If I let you know I'm here for you
Maybe you'll love yourself like I love you oh

Harry: I’ve just let these little things slip out of my mouth
Because it’s you, oh it’s you, it’s you they add up to
And I’m in love with you and all these little things

All: I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all your little things

Louis cały czas patrzył w moją stronę, ja też nie mogłam oderwać od niego wzroku, a uśmiech nie schodził mi z twarzy. Piosenka była cudowna, na sam koniec łzy pojawiły się w moich oczach, oczywiście ze szczęścia. To było jak spełnienie marzeń, bo która dziewczyna nie chciałaby usłyszeć takich słów od swojego ukochanego. Chłopcy zagrali jeszcze jedną piosenkę, potem pożegnali się, zeszli ze sceny, a chwilę później fanki zaczęły opuszczać halę. My z pomocą ochroniarzy przedostałyśmy się za kulisy, od razu rzuciłam się Louis’emu na szyję i czułym pocałunkiem podziękowałam za niespodziankę. Po 21 wróciliśmy już do hotelu.

~z perspektywy Louis’ego~

- kochanie, idź weź teraz prysznic jeśli chcesz, a ja zamówię jakąś kolację do pokoju ;)
- dobrze ;) – Dominika udała się do łazienki, a ja zszedłem do hotelowej restauracji. Przejrzałem kartę, ale w sumie nic ciekawego w niej nie było. zamówiłem jakąś tam ich specjalność i dodatkowo truskawki i szampana. Wróciłem do pokoju i zapukałem do drzwi łazienki
- mogę wejść ?
- tak skarbie ;) – dziewczyna stała przed lustrem, owinięta tylko w biały ręcznik i rozczesywała swoje mokre włosy
- olśniewająco wyglądasz ;d – podszedłem do niej, objąłem i czule pocałowałem
- oh, dziękuję ;) miło mi to słyszeć ;D – zaśmiała się i wróciła do swojej poprzedniej czynności. Natomiast ja szybko wskoczyłem pod prysznic. W międzyczasie Dominika wysuszyła włosy, a ja jeszcze szybciej owinąłem się ręcznikiem i znów miałem ją w swoich objęciach. Patrzyłem na nasze odbicie w lustrze, uśmiech nie schodził mi z twarzy, wyglądaliśmy razem przesłodko XD
- ta piosenka, którą dziś zaśpiewaliście była naprawdę cudowna, taka prawdziwa i .. no nie mam słów żeby to opisać ;)
- była najprawdziwsza, bo pochodziła z naszych serc, sami ją napisaliśmy z myślą o Was ;)
- czyli, że co, niby gadam przez sen ? XD
- no zdarzyło Ci się chyba ze dwa razy ;d
- i dlaczego nic mi o tym nie powiedziałeś ? ;>
- a nie wiem ;d byłaś wtedy taka słodka ;)
- to nie jest powód xd
- wiem i przepraszam ;p – zacząłem składać pojedyncze pocałunki na jej szyi, po chwili odwróciła się w moją stronę, a jej ciepłe wargi dotykały już moich. Nie mogłem się od niej oderwać, a pożądanie rosło z każdą sekundą. Podniosłem ją i usadowiłem na blacie umywalki, wydawałoby się, że pocałunki nie mają końca, ale ktoś zapukał do drzwi. Niechętnie zaprzestałem swojej czynności i poszedłem otworzyć drzwi. Obsługę na pewno zdziwił mój strój (no bo kto otwiera drzwi w samym ręczniku), ale jakoś się tym nie przejąłem
- kolacja, szampan, truskawki ? chyba za bardzo mnie rozpieszczasz kochanie ;D
- dla ciebie zrobię wszystko ;) – zjedliśmy to, co nam podano. Potem otworzyłem butelkę i rozkoszowaliśmy się trunkiem, leżąc wtuleni w siebie na łóżku.
- a teraz obiecana nagroda ;) – Dominika zaśmiała się, odłożyła swój, a następnie mój kieliszek na stolik, usiadła na moich udach i zaczęła delikatnie mnie całować, mnie się od razu to spodobało, oboje uśmiechaliśmy się przez pocałunki. Potem wszystko potoczyło się swoim torem. Ta noc na pewno nie minęła nam szybko XD
___________

 piosenka na dziś - LITTLE THINGS < 3 


no i mamy rozdział trzydziesty drugi < 3
mam nadzieję, że się spodobał ;)
Proszę komentujcie xd Pokażcie, że mam po co wstawiać następne rozdziały :) Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi :) Liczę na was < 3
DZIĘKUJĘ BARDZO wszystkim, którzy nadal czytają moje wypociny < 3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ