niedziela, 18 listopada 2012

rozdział 32 .

~z perspektywy Harry’ego~

Przebudził mnie zimny dotyk na ramieniu. Odwróciłem głowę i spojrzałem na Beatę, która spała odwrócona w moją stronę, z lekkim uśmiechem na twarzy. Mimowolnie się uśmiechnąłem i pogładziłem jej ciepły policzek. Wpatrywałem się w nią chwilę, do momentu aż się poruszyła. Odruchowo odsunąłem rękę i zamknąłem oczy udając, że śpię. Nagle ktoś wpadł do pokoju, ale chyba zatrzymał się na środku. Usłyszałem tylko ciche „oj, chyba nie w porę”, po chwili drzwi się zamknęły. Louis ! Czyli chłopaki, a raczej wszyscy za minutę będą wiedzieli o tym co Lou zobaczył. Miałem sprawdzić, która już jest godzina, ale poczułem że Beata się przebudza. Dziewczyna przeciągnęła się, lekko uchyliłem swoje powieki, by móc obserwować co robi. Usadowiła się w pozycji siedzącej i popatrzyła na mnie z uśmiechem. Miałem teraz ochotę objąć ją i przysunąć bliżej siebie, ona natomiast zgrabnie wyślizgnęła się spod kołdry i otwierając ówcześnie drzwi, wyszła na balkon. Otworzyłem całkowicie oczy i już w pozycji siedzącej obserwowałem ją i jak promienie słoneczne oświetlają jej twarz. Minutę później stałem już w drzwiach balkonowych, oparty o framugę. Nie chciałem zaburzać jej spokoju, ale w końcu zapytałem:
- nie śpisz już ? - tak, oryginalnie xd ale cóż innego mogłem wymyślić
- nie ;) jest za piękna pogoda by marnować dzień ;)
- tu masz rację, zapowiada się dziś udany dzień ;]
- nie wiesz, która jest już godzina ? nie zdążyłam jeszcze sprawdzić  ;)
- chwileczkę ;) – wróciłem do pokoju i odnalazłem swój telefon – jest 10.03 ;) – odpowiedziałem jej z uśmiechem, ale dopiero po chwili dotarło do mnie, która jest – o cholera ! - krzyknąłem
- co się stało ? – dziewczyna weszła do pokoju
- przecież my o 10.30 mamy jechać na próbę, a ja ani śniadania, ani się jeszcze nie ogarnąłem
- przepraszam, to moja wina. Siedziałeś ze mną do późna i teraz zaspałeś
- co ty za głupoty wygadujesz ! siedzenie z tobą jest najprzyjemniejszą częścią mojego dnia, choć tym razem to była noc xd a teraz wyrobię się, zdążę, na pewno xd – w pośpiechu szukałem w szafie jakichś czystych rzeczy i nie zważając na to, że Beata stoi obok szybko się przebrałem – dobra, lecę coś zjeść. Idziesz ze mną ?
- muszę się przebrać, potem pójdę ;)
- no tak, ok ;) – wyszliśmy oboje z mojego pokoju, dziewczyna poszła do swojego, a ja szybko zbiegłem na dół po schodach

~z perspektywy Louis’ego~

- nie uwierzysz jakie mam newsy ! – wpadłem do pokoju i chciałem coś ogłosić swojej dziewczynie, ale jej tam nie było
- co znów się stało ? – usłyszałem jej głos dochodzący z łazienki
- Harry i Beata ze sobą spali !
- że CO proszę ?
- no poszedłem po niego, a oni spali razem, w jego łóżku .
- o jezu, już myślałam że w innym sensie mówisz, ale ok XD
- haha, zabawne skarbie ;d
- no ale co w tym strasznego, może wczoraj siedzieli razem i zasnęła u niego, albo coś ;)
- a jak oni ukrywają prawdę tak jak my i są parą ?
- przestań, Beata by mi coś powiedziała
- a ty powiedziałaś Paulinie  ?
- no nie ..
- właśnie xd więc może rzeczywiście są ze sobą
- dobra, weź już przestań snuć jakieś teorie kochanie, tylko mi pomóż xd – dziewczyna wyszła z łazienki – weź mi zawiąż te cholerne sznurki - stanęła przede mną odwrócona plecami, przytrzymując jedną ręką włosy i kazała związać górę od stroju
- skoro są takie cholerne, to po co chcesz je związać ? ;D ja bym chętnie to z Ciebie ściągnął ;D
- a ty czasem nie masz jechać za chwilę na próbę? ;>
- oj, próba nie zając, nie ucieknie ;d – zrobiłem to, o co mnie prosiła, ale jednocześnie ją objąłem i zacząłem składać pocałunki na jej szyi
- ejjejejej ! chyba ktoś zaraz się gdzieś spóźni ;d – wyślizgnęła się z mojego uścisku – ale za to jeśli postarasz się na koncercie, to wieczorem może czekać Cię niespodzianka ;D
- jaka ? ;>
- a nie powiem ;) daj z siebie wszystko, to się dowiesz ;d
- tak jest ! dam z siebie 500 % ;d
- ale żeby Ci jeszcze trochę energii zostało XD
- o to się nie martw ;d
- dobrze kochanie ;) – zbliżyła się do mnie i czule musnęła moje usta
- a wy co będziecie robić do wieczora ?
- wiesz, kobiety zawsze coś wymyślą ;d mamy dzień wolny, bez naszych facetów to pójdziemy na kalifornijską plażę i poderwiemy jakichś przystojniaków ;p
- ej, ani mi się waż ! – zaśmiałem się, chwyciłem ją w pasie i przysunąłem bliżej siebie – jesteś tylko moja i nikomu cię nie oddam ;d
- dobrze, dobrze ;) będę grzeczna kocie ;d
- niezmiernie się cieszę misiaczku ;d
- weź już przestań xd nie bawmy się w zoo ;) czuję się jak w przedszkolu ;p
- nie lubisz wracać do dzieciństwa ? – zaśmiałem się
- nie koniecznie, no może czasami tylko ;)
- ok ;p – zaśmiałem się – idę sprawdzić, co ze Stylesem, bo przez niego się spóźnimy ;)
- dobrze ;) – dziewczyna wróciła do łazienki a ja poszedłem do pokoju Harry’ego.
Nie chciałem wpadać tam tak jak przedtem, więc zapukałem. Nikt nie odpowiadał, więc wszedłem, ale pokój był pusty. Już miałem się wycofać, gdy chłopak wszedł do pokoju
- no to ile już osób wie o tej „wspaniałej” rzeczy ? – zapytał
- ale o czym mają wiedzieć ? – spytałem zdziwiony
- weź nie rób ani ze mnie ani z siebie głupka ! znając ciebie, pewnie już cały hotel wie, że przespałem się z Beatą ...
- o tym mówisz. Nie, nikt nie wiem. Powiedziałem tylko Dominice i oboje wzięliśmy to za przyjacielskie nocowanie
- chyba ona ! bo ty na pewno inaczej myślałeś
- na początku to zawsze jest pierwsza myśl, no ale wy chyba nie jesteście ze sobą ...
- nie i tego też nie zrobiliśmy, jeśli chcesz wiedzieć
- dobra, weź się już tak nie rzucaj człowieku! Nic nikomu nie powiem, to wasza prywatna sprawa
- no i tak ma być.
- a teraz rusz swój zacny zadek, bo za 10 minut wyjeżdżamy na próbę
- nie martw się tak o mnie, dam sobie radę !
- ok, uspokój się już
Szybko wyszedłem z pomieszczenia, nie wiem co ugryzło Stylesa. Rozumiem, że mógł pomyśleć, że wygadam wszystkim, ale bez przesady, nie jestem taki. No może czasami, ale na pewno nie w kwestiach osobistych.
- i co ? Harry się już wygrzebał ? – spytała Domii, gdy znalazłem się w pokoju
- twierdzi, że zaraz będzie gotowy.
- ej, co jest ? gdzie jest twój nieodłączny uśmiech ? – podeszła bliżej mnie i objęła
- to przez Harry’ego. Coś go ugryzło i się mnie czepiał
- nie przejmuj się, taki wiek, humorki jak u baby XD pomyśl, że zaraz pojedziesz na próbę, wieczorem zagrasz cudowny koncert dla swoich niesamowitych fanów, a potem wrócisz tu, do mnie – zadziornie się uśmiechnęła
- tak ;d to chyba mnie jeszcze trzyma przy życiu xd wiesz, że jesteś najcudowniejszą rzeczą, jaka mogła spotkać mnie w życiu ;) nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham < 3
- wiem, udowadniasz mi to z każdym dniem bardziej ;) i ciebie kocham równie mocno ;) – czule ją pocałowałem, ale przerwało nam pukanie do drzwi. To na pewno był Liam informujący, że już schodzimy
- przyjedziecie wcześniej żeby jeszcze zajrzeć do nas za kulisy ? ;)
- tak, przyjedziemy ;]
- ok, to do wieczora ;) – dałem jej całusa na pożegnanie, zabrałem torbę z potrzebnymi rzeczami i udałem się na dół do samochodu. Niestety musieliśmy wydostać się z hotelu tyłem, gdyż z przodu pojawiło się tylu fanów, że samochód nie miał jak podjechać. A Dominika chyba miała rację, że Harry ma jakieś humorki jak baba, minęło tylko kilka minut, a on już  z uśmiechem na twarzy jechał i o dziwo odzywał się do mnie. Pewnie nie chciał przy chłopakach roztrząsać tej sprawy albo zrozumiał, że za ostro mnie potraktował.

~z perspektywy Dominiki~

Chłopaki już pojechali, a ja z resztą dziewczyn wybierałyśmy się posiedzieć trochę na plaży. Pakowałam się właśnie, gdy do pokoju weszła Beata
- hej, nie przeszkadzam ?
- oczywiście, że nie ;) zapraszam, siadaj ;p jak tam mija Ci kolejny dzień w tym cudownym mieście ?
- dobrze ;) a dzisiaj nawet wyjątkowo dobrze ;D – po jej słowach uśmiechnęłam się pod nosem, przypominając co Lou rano mi powiedział
- czemu ?
- sama nie wiem, to chyba przez Harry’ego ;) ej, dlaczego tak się dziwnie uśmiechasz? Ty coś wiesz ? – zapytała ze śmiechem
- co nieco słyszałam ;d – usiadałam obok niej – podobno spałaś dziś w nocy u Stylesa ? ;>
- tak, to prawda XD jakoś tak wyszło ;)
- no, jakoś tak wyszło – przedrzeźniałam ją jej głosem, ona tylko się zaśmiała
- tak ;p nie mogłam wczoraj spać i w dodatku siedziałam sama, no to poszłam do niego. Zagrał mi na gitarze, dużo gadaliśmy no i potem zostałam
- oh, cudowny początek do ‘żyli długo i szczęśliwe’ – powiedziałam rozmarzonym głosem
- przestań, to jeszcze nic nie znaczy
- jak to nie ? nareszcie otwierasz się przed Harry’m, a on staje się pewniejszy w tym co czuje.
- wydaje się jakbyś go znała bardzo dobrze ;)
- bardzo dobrze to może nie, ale na tyle żeby to wiedzieć ;p
- eh, proszę nie każ mi wierzyć w twoje słowa całkowicie, jeszcze nie teraz
- dobrze ;)  ale i tak się za niedługo przekonasz ...
- .. dobra – przerwała mi ze śmiechem – zapakowałaś wszystko na wyjście ? xd
- tak, jestem gotowa ;d
- ok, to idę po swoje rzeczy, możemy zgarnąć dziewczyny i wychodzimy ;)
Zabrałam swoją torebkę, zapukałam do pokoi dziewczyn i wyszłyśmy z hotelu. Tłum fanek sprzed budynku już się nawet rozszedł, część pewnie przeniosła się pod arenę, gdzie chłopaki mieli próby, by czekać w kolejce na koncert. Niedaleko stały jednak trzy dziewczyny, które zaczęły się nie śmiało zbliżać w naszym kierunku. Jedna cicho się przywitała
- hej ;) stało się coś ? – zapytałam
- nie ... bo my chciałybyśmy zrobić sobie z Wami zdjęcie .. możemy ?
- z nami ? ale dlaczego ? ;) przecież nie jesteśmy nikim znanym ;)
- jesteście dziewczynami chłopaków z 1D, więc w pewnym sensie jesteście już znane ;)
- no tak, ale nie wiem czy powinnyśmy ...
- tak ładnie prosimy ;) – nastolatki serdecznie się do nas uśmiechnęły. Popatrzyłam na przyjaciółki z pytającym wzrokiem, wszystkie pokiwały głową na tak
- no dobrze, zrobimy sobie z wami zdjęcie ;) – uśmiechy fanek jeszcze bardziej się powiększyły
W sumie to nie rozumiałam tego, jesteśmy zwykłymi dziewczynami, nic w życiu wielkiego nie osiągnęłyśmy tak jak chłopaki, a chcą sobie z nami robić zdjęcia. Choć z jednej strony  to nawet miłe uczucie, to znaczy że ktoś nas lubi ;)

Plaża była niedaleko, więc w miarę szybko tam dotarłyśmy. Było bardzo ciepło, wszystkie się opalałyśmy, tylko Beata skryła się pod parasolem z książką w ręce. Chwilę później do niej dołączyłam, gdyż słońce jednak za mocno smażyło. Spędziłyśmy na plaży ponad dwie godziny, potem powrót do domu, chłodzący prysznic, obiad i nadszedł czas na przygotowanie się na koncert chłopaków ;) Żadna z nas wcześniej (chyba, że Danielle, ale nie wiem) nie była na ich prawdziwym koncercie, w jakiejś arenie, z tysiącami fanek. Byłyśmy równie podekscytowane jak one no i jak chłopcy, bo dla nich to ważna część życia. Wygrzebanie czegoś odpowiedniego na ten dzień z mojej tymczasowej szafy graniczyło z cudem. Ale udało się, ubrałam na siebie TO. Około 17.30 samochód podstawiony przez chłopaków czekał na nas i zabrał na miejsce koncertu. Spędziłyśmy z chłopakami za kulisami trochę czasu, a przed 19, gdy miał się zacząć koncert, zajęłyśmy swoje miejsca na widowni. Chłopcy dawali z siebie wszystko, widać ile radości im to sprawia. Fanki szalały, a my razem z nimi. Gdy prawie półtora godzinny koncert dobiegał końca, Zayn poinformował, że mają dla wszystkich niespodziankę.
- jest to nowa piosenka, napisana dla wszystkich wspaniałych dziewczyn ;) jednak w szczególności dla naszych wspaniałych kobiet i przyjaciółek, które dziś przyszły nas wspierać ;) mamy nadzieję, że przyjmiecie tę piosenkę ciepło
Na hali zapanował mrok, jedynymi oświetlonymi punktami były miejsca, gdzie siedzieli chłopcy na scenie. Wśród tłumów nastała cisza, każdy wsłuchiwał się w pierwsze gitarowe dźwięki.

Zayn: Your hand fits in mine, like it’s made just for me
But bear this in mind it was meant to be
And I’m joining up the dots with the freckles on your cheeks
And it all makes sense to me...

Liam: I know you’ve never loved the crinkles by your eyes when you you smile
You’ve never loved your stomach or your thighs
The dimples in your back at the bottom of your spine
But I’ll love them endlessly

All: I won’t let these little things slip out of my mouth
But if I do
It’s you (Oh it’s you) they add up to
I’m in love with you, and all these little things

Louis: You can’t go to bed without a cup of tea
And maybe that’s the reason you talk in your sleep
And all those conversations are the secrets that I keep
Though it makes no sense to me

Harry: I know you’ve never loved the sound of your voice on tape
You never want to know how much you weigh
You still have to squeeze into your jeans
But you’re perfect to me...

All: I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all these little things

Niall: You’ll never love yourself half as much as I love you
You’ll never treat yourself right darling
But I want you to
If I let you know I'm here for you
Maybe you'll love yourself like I love you oh

Harry: I’ve just let these little things slip out of my mouth
Because it’s you, oh it’s you, it’s you they add up to
And I’m in love with you and all these little things

All: I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all your little things

Louis cały czas patrzył w moją stronę, ja też nie mogłam oderwać od niego wzroku, a uśmiech nie schodził mi z twarzy. Piosenka była cudowna, na sam koniec łzy pojawiły się w moich oczach, oczywiście ze szczęścia. To było jak spełnienie marzeń, bo która dziewczyna nie chciałaby usłyszeć takich słów od swojego ukochanego. Chłopcy zagrali jeszcze jedną piosenkę, potem pożegnali się, zeszli ze sceny, a chwilę później fanki zaczęły opuszczać halę. My z pomocą ochroniarzy przedostałyśmy się za kulisy, od razu rzuciłam się Louis’emu na szyję i czułym pocałunkiem podziękowałam za niespodziankę. Po 21 wróciliśmy już do hotelu.

~z perspektywy Louis’ego~

- kochanie, idź weź teraz prysznic jeśli chcesz, a ja zamówię jakąś kolację do pokoju ;)
- dobrze ;) – Dominika udała się do łazienki, a ja zszedłem do hotelowej restauracji. Przejrzałem kartę, ale w sumie nic ciekawego w niej nie było. zamówiłem jakąś tam ich specjalność i dodatkowo truskawki i szampana. Wróciłem do pokoju i zapukałem do drzwi łazienki
- mogę wejść ?
- tak skarbie ;) – dziewczyna stała przed lustrem, owinięta tylko w biały ręcznik i rozczesywała swoje mokre włosy
- olśniewająco wyglądasz ;d – podszedłem do niej, objąłem i czule pocałowałem
- oh, dziękuję ;) miło mi to słyszeć ;D – zaśmiała się i wróciła do swojej poprzedniej czynności. Natomiast ja szybko wskoczyłem pod prysznic. W międzyczasie Dominika wysuszyła włosy, a ja jeszcze szybciej owinąłem się ręcznikiem i znów miałem ją w swoich objęciach. Patrzyłem na nasze odbicie w lustrze, uśmiech nie schodził mi z twarzy, wyglądaliśmy razem przesłodko XD
- ta piosenka, którą dziś zaśpiewaliście była naprawdę cudowna, taka prawdziwa i .. no nie mam słów żeby to opisać ;)
- była najprawdziwsza, bo pochodziła z naszych serc, sami ją napisaliśmy z myślą o Was ;)
- czyli, że co, niby gadam przez sen ? XD
- no zdarzyło Ci się chyba ze dwa razy ;d
- i dlaczego nic mi o tym nie powiedziałeś ? ;>
- a nie wiem ;d byłaś wtedy taka słodka ;)
- to nie jest powód xd
- wiem i przepraszam ;p – zacząłem składać pojedyncze pocałunki na jej szyi, po chwili odwróciła się w moją stronę, a jej ciepłe wargi dotykały już moich. Nie mogłem się od niej oderwać, a pożądanie rosło z każdą sekundą. Podniosłem ją i usadowiłem na blacie umywalki, wydawałoby się, że pocałunki nie mają końca, ale ktoś zapukał do drzwi. Niechętnie zaprzestałem swojej czynności i poszedłem otworzyć drzwi. Obsługę na pewno zdziwił mój strój (no bo kto otwiera drzwi w samym ręczniku), ale jakoś się tym nie przejąłem
- kolacja, szampan, truskawki ? chyba za bardzo mnie rozpieszczasz kochanie ;D
- dla ciebie zrobię wszystko ;) – zjedliśmy to, co nam podano. Potem otworzyłem butelkę i rozkoszowaliśmy się trunkiem, leżąc wtuleni w siebie na łóżku.
- a teraz obiecana nagroda ;) – Dominika zaśmiała się, odłożyła swój, a następnie mój kieliszek na stolik, usiadła na moich udach i zaczęła delikatnie mnie całować, mnie się od razu to spodobało, oboje uśmiechaliśmy się przez pocałunki. Potem wszystko potoczyło się swoim torem. Ta noc na pewno nie minęła nam szybko XD
___________

 piosenka na dziś - LITTLE THINGS < 3 


no i mamy rozdział trzydziesty drugi < 3
mam nadzieję, że się spodobał ;)
Proszę komentujcie xd Pokażcie, że mam po co wstawiać następne rozdziały :) Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi :) Liczę na was < 3
DZIĘKUJĘ BARDZO wszystkim, którzy nadal czytają moje wypociny < 3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

niedziela, 28 października 2012

rozdział 31 .

Przepraszam, że tak długo nic się nie pojawiało, ale jest kilka spraw, które nie pozwalają mi na pisanie. Po 1. szkoła i matura, semestry są skrócone, mam nawał bieżących testów i powtórkowych kartkówek i niestety trzeba się do tego bardziej przyłożyć. Po 2. prawo jazdy, zapisałam się na kurs, zaczęłam jazdy, które też trochę czasu zabierają. No i po 3. brak weny - czuję się jakbym już wszystkie swoje pomysły wykorzystała i nie miała o czym pisać. Przydałoby mi się coś, co by pobudziło moją wenę, ale nie wiem jak to zrobić. Ale obiecuję i ogłaszam wszem i wobec, że postaram się poprawić i na następny rozdział nie będziecie musieli czekać ponad miesiąc ;)
lots of love, Dominika ;) x

***
 
~z perspektywy Dominiki~

Mój jakże głęboki i przyjemny sen przy boku Louis’a przerwało dobijanie się do drzwi.
- ej, wstawać śpiochy ! – usłyszałam głos Liam’a – mam pewne wieści, widzę was za 15 minut u mnie w pokoju
Leniwie przewróciłam się na drugi bok, Lou przykrył sobie poduszką głowę, by go nie słuchać, mój umysł jeszcze niczego nie kontaktował
- która jest godzina ? – chłopak zapytał zaspanym głosem
Z zamkniętymi oczami zaczęłam szukać komórki na stoliku nocnym, przy okazji coś stamtąd zwaliłam. Przetarłam oczy i spojrzałam na ekran
- jest ... 8.31
- czy go pogięło budzić nas o tej porze !
- może coś się stało ?
- nie sądzę ;) – przysunął się bliżej mnie i objął – ja się nigdzie nie ruszam ;D
Wtuliłam się w niego i znów zaczynałam zasypiać. Chwilę później do pokoju wparował Liam
- mieliście być u mnie za 15 minut, minęło 20 a was dalej nie ma ! widzę, że jakoś wam nie śpieszno !
- człowieku, musisz nas budzić tak wcześnie ! – Louis podniósł się i zwrócił w stronę przyjaciela
- no w sumie nie, ale jest sprawa . wszyscy już wstali, tylko was brakuje
- no ok, już idziemy
Zwlekliśmy się szybko z łóżka, założyłam spodenki, bo spałam tylko w koszulce, a Lou ubrał T-shirt i poszliśmy do pokoju Payne’a
- a więc co się stało ? – spytałam
Liam wziął ze stolika gazetę tam leżącą i pokazał nam okładkę
- Co One Direction robi w wolnym czasie ? Tylko u nas najświeższe wieści z Los Angeles! – przeczytałam na głos wielki nagłówek widniejący nad zdjęciem z wczorajszego wypadu do kina
- no i co w tym strasznego ? – spytał Harry
- pewnie nic ;) – zaśmiał się Li – ale chciałem, żebyśmy wspólnie to przeczytali i pośmiali się xd
- no i nie mogłeś poczekać z tym chociaż do 11 ?
- oj no nie denerwujcie się już tak wszyscy XD – zaśmiał się – wstaliście przynajmniej wcześniej i nie stracicie tyle dnia xd
- no w sumie xd dobra, czytaj co tam napisali xd – Liam otworzył odpowiednią stronę i zaczął czytać – Od kilku dni chłopcy z One Direction zaliczają przerwę w koncertowaniu po USA. Ich miejscem pobytu jest wspaniałe LA, gdzie sprowadzili również swoje dziewczyny i przyjaciółki. Cała paczka korzysta z wolnego czasu jak najlepiej. Wczoraj wybrali się do kina, a spostrzegawczym oczom naszych fotoreporterów nie umknęło nic. Zacznijmy od Liam’a Payn’a (18) i jego dziewczyny Danielle (24). Tworzą oni parę najdłuższą stażem i najbardziej idealną. Nie widać, żeby cokolwiek miałoby przeszkodzić ich miłości. Wiele osób, w tym również fani, liczą że para w końcu ze sobą zamieszka, a chłopak oświadczy się swojej ukochanej.
- to jest najśmieszniejsze, gdy oni tak ze wszystkim poganiają – zaśmiała się Dan
- dokładnie xd – Liam zaczął czytać dalej
- Mamy jednak innego newsa, który jednych ucieszy, innych może zasmucić. Louis Tomlinson (20) niedawno oświadczył się swojej dziewczynie Dominice (19). Czujne oko fotografów dostrzegło duży, śliczny (i na pewno bardzo drogi) pierścionek na palcu dziewczyny. Jest to na pewno zaskoczenie, gdyż para spotyka się dopiero od ponad 2 miesięcy, ale życzymy szczęścia !
- przecież my jesteśmy ze sobą od ponad 3 miesięcy xd – zaśmiał się Lou – ale czekaj, jaki pierścionek ? o czym oni piszą ? – chłopak spojrzał na mnie
- wczoraj miałam na palcu ten pierścionek, co dostałam od mamy na 19. urodziny .
- ten po babci ?
- tak, ten. Nawet nie tylko wczoraj, noszę go już jakiś czas codziennie.
- zabawne, że wzięli go za zaręczynowy, ale ja nie mam nic przeciwko xd – zaśmiał się
- sugerujesz coś kochanie ? ;>
- może jeszcze nie, ale zobaczymy. Później ;p
- dobra, czytam dalej – Największą sensację wzbudzi na pewno ta informacja. Otóż Niall Horan (18) i jego dziewczyna Paulina (19) spodziewają się dziecka ! jak można zaobserwować na zdjęciach, brzuch dziewczyny coraz bardziej się zaokrągla. Miejmy nadzieję, że to oznacza również ślub ;) Czekamy na oficjalne potwierdzenie i wszystkiego najlepszego przyszłym rodzicom !
- no i już wiedzą ! – zaśmiał się Niall – przynajmniej nie trzeba będzie na razie nic ogłaszać
- ale w końcu będziecie musieli powiedzieć coś na ten temat
- wiem xd ale teraz czytaj dalej
- Na tapetę weźmy teraz Zayn’a Malik’a (19). Czyżby chłopak zmieniał dziewczyny jak rękawiczki? jeszcze 2 dni temu był widziany ze swoją dziewczyną Kate, z którą był od czasów jego niewielkiego wypadku, natomiast podczas wczorajszego wyjścia, obejmował jedną z przyjaciółek z grupy, a Kate widziano na lotnisku LAX (zdjęcie obok), powracającą do Londynu. Po twarzy widać, że nie wyglądała na szczęśliwą, natomiast Malik świetnie bawił się w towarzystwie innej dziewczyny. Zostaje nam jeszcze najmłodszy członek zespołu, Harry (18), który wygląda na to, że został jako jedyny samotny. Czy los szybko się do niego uśmiechnie i spotka miłość swojego życia ? Możemy powiedzieć tylko tyle, że w ich całej paczce jest jeszcze jedna dziewczyna, która zazwyczaj jest blisko Styles’a, jednak zawsze jest między nimi jakiś dystans, odległość po czym nie można stwierdzić, że coś ich łączy. Choć wyczuwa się, że coś wisi w powietrzu między tą dwójką.
Grupa zostaje jeszcze w LA 3 dni, jutro i pojutrze zagrają koncerty, na których na pewno pojawią się dziewczyny, a my życzymy powodzenia w życiu prywatnym jak i zawodowym .
- dziwny był ten artykuł xd i w ogóle co za głupoty popisali XD – zaśmiał się Zayn – że niby zmieniam dziewczyny jak rękawiczki, zabawne ..
- ale dużo można się z niego dowiedzieć . patrz Harry, między nami coś wisi XD – zaśmiała się Beata
- czekaj, spróbuje to złapać – Hazza zaczął wymachiwać rękami – mam ! – uniósł rękę złożoną w pięść, udając triumf
- co to ?
- oh, to miłość – otworzył dłoń i dmuchnął w nią, jakby chciał wysłać tę miłość w stronę Beaty
- złapałam ! – dziewczyna się zaśmiała, a my wszyscy razem z nią
- ej ludzie ! ale robimy coś z tym, bo w sumie część jest zmyślona a część to prawda ;)
- ja to bym ich powkręcał wszystkich, że wszyscy się żenimy xd – zaśmiał się Louis – a potem byśmy to jakoś odkręcili ;d
- w sumie to nie głupi pomysł ;d
- Harry, Beata poudawalibyście parę tak przez dwa dni ?
- ja nie mam nic przeciwko – zawołał uradowany Hazza
- w sumie ... no ok, niech wam będzie – dziewczyna też się zgodziła
- świetnie ;d to co powiecie na dzisiejszy wypad do Aquaparku ? ;>
- myślę, że wszyscy są za ;)
- ok xd to o 12 widzę wszystkich na dole, żeby nie było tak jak teraz ;)
- dobrze Daddy – zaśmialiśmy się z Lou i wszyscy poszliśmy do pokoi

~z perspektywy Harry’ego~

Do wyjścia zostały jeszcze jakieś 2 godziny. Niemiłosiernie nudziłem się w swoim pokoju, więc postanowiłem pójść posiedzieć trochę z Beatą i pogadać na temat naszego „bycia parą”
- kochanie, mogę wejść ? – zapytałem i jednocześnie zapukałem do jej drzwi
- nie ! poczekaj, jestem nago – po tych słowach zaśmiałem się i z impetem otworzyłem drzwi. Dobrze wiedziałem, że sobie pewnie ze mnie żartuje. I miałem rację, dziewczyna siedziała na łóżku i czytała książkę
- ej, nie ładnie tak oszukiwać swojego nowego chłopaka ;d
- dla przypomnienia tylko udawanego przez 2 dni ;p
- co za różnica XD chłopak to chłopak ;p
- wcale nie ;) z prawdziwego bym się tak nie nabijała XD
- dzięki, wielkie dzięki ;p – zaśmiałem się i usiadłem obok niej na łóżku – co znowu czytasz ?
- myślę, że coś co ciebie kompletnie nie zaciekawi ;p  
- ej no weź, muszę poznawać zainteresowania mojej dziewczyny ;d
- Harry błagam Cię, jesteśmy sami, nikt na nas nie patrzy, nikt nas nie słucha więc nie musisz się tak zachowywać
- ale może ja chce
Dziewczyna nic nie odpowiedziała, tylko przewróciła oczami, podeszła do jednej z szafek, odłożyła książkę i oparła się o nią, odwracając w moją stronę
- jedna główna zasada – zaczęła – trzymanie się za rękę to jedyna rzecz, która będzie się łączyć z naszym byciem razem
- chyba żartujesz
- ok, możesz mnie jeszcze przytulać, ale to tyle !
- no a jakieś .. yy .. pocałunki ?- spytałem lekko zakłopotany
- zapomnij ;) zresztą Ci „prześladowcy” z aparatami będą nas widzieć na ulicy, a tam raczej nikt nie będzie sobie okazywać aż takich uczuć ;)
- no dobra, może jakoś przetrwam ;p
- nie może, ale na pewno ;) to nie jest czynność bez której mógłbyś umrzeć ;)
- a skąd to niby wiesz ? ;>
- no już dobra, dobra. Nie czaruj tyle Styles, nie czaruj ;p nic Ci to nie da ;)
- buuu, szkoda ;)
- lepiej sprawdź czy o czymś nie zapomniałeś na basen xd
- a to mam coś brać ? myślałem, że ja wystarczę ;D
- proszę Cię, nie rób z siebie większego debila niż jesteś ;p
- oj przepraszam skarbie ;D – podszedłem do niej i ją objąłem, dziewczyna uroczo i lekko speszona uśmiechnęła się – idziemy do Tomlinsonów ? bo mamy jeszcze jakieś 1,5 godziny
- weźmy im nie przeszkadzajmy ;p
-  no w sumie racja ;) ej, ja mam w którejś torbie schowane PlayStation ;D podepnijmy się u mnie pod TV i zagrajmy w coś, co ? proszę, proszę, proszę ;> - złożyłem ręce i zacząłem ją prosić najładniej jak potrafię
- ok, fajny pomysł ;d przyda się jeszcze więcej rozrywki ;p
- yay, super ;d – wyszliśmy z pokoju dziewczyn i udaliśmy się do mojego

~z perspektywy Dominiki~

- kochanie, nie widziałaś gdzieś mojego telefonu ? – spytał Lou, który właśnie szukał go pod łóżkiem
- na pewno go tam znajdziesz xd – zaśmiałam się – myślę, że zostawiłeś go w spodniach, w których wczoraj chodziłeś ;)
-  a gdzie one są ?
- a to ja mam pamiętać, gdzie się wczoraj rozbierałeś ? ;>
- no wiesz, gdybyś czasem brała w tym udział, to może byś zapamiętała ;p
- akurat wczoraj Ci w tym nie pomagałam XD
- a szkoda ;p dobra, pewnie są w łazience ;p
Tomlinson udał się w stronę tamtego pomieszczenia, a ja wstałam z łóżka, by pójść po pilota od telewizora i go włączyć, gdy rozległ się dzwonek mojego telefonu, więc go odebrałam
- tak słucham ?
- hej piękna ;D gdzie ty się podziewasz ? ;p
- Daniel ? jak fajnie, że dzwonisz ;D no wyjechałam sobie na krótkie wakacje ;]
- no właśnie wiem ;p ja tu sobie przyjeżdżam do was w odwiedziny z moją dziewczyną, którą chciałem Ci przedstawić, a tu ciocia mówi mi, że sobie w Ameryce teraz siedzisz ;)
- dokładnie ;D odwiedzam sobie chłopaka w Los Angeles ;p
- no, no, no ;p a chociaż to jest ten, o którym mi tyle kiedyś opowiadałaś ?
- tak, ten sam ;d
- i jak się wam układa ? ;D
- jest cudownie ;) jestem teraz najszczęśliwszą dziewczyną na świecie ;d – w tym samym czasie z łazienki wyszedł Lou i popatrzył na mnie z miną ‘o co chodzi?’  posłałam mu tylko uśmiech i kontynuowałam rozmowę
- to się bardzo cieszę ;) kiedy wracasz ?
- z dzisiejszym dniem będę tu jeszcze 3 dni ;) więc za niedługo ;)
- super, no musimy się kiedyś spotkać we czwórkę i pogadać trochę ;)
- spoko ;p ale na razie pewnie tylko we trójkę, bo Louis wraca do Londynu pod koniec sierpnia ;)
- co on tam tyle będzie robił ?
- przecież Ci mówiłam, że zajmuje się muzyką, jest teraz w trasie koncertowej z kumplami z zespołu ;D
- a no tak, zapomniałem ;) dobra, nie przeszkadzam dłużej ;) do zobaczenia za niedługo mała ;D
- do zobaczenia ;)
- kto dzwonił ? – Louis usiadł koło mnie i przytulił
- Daniel ;) zastanawiał się co się ze mną stało, bo nie ma mnie w Londynie, a chciał się w końcu spotkać ;p
- to dobrze ;D już myślałem, że masz kogoś innego na boku ;>
- przestań, nie mogłabym mieć nikogo innego niż ty ;) przecież wiesz, że Cię kocham ;D
- tak, wiem ;) – chłopak złączył nasze usta w czułym pocałunku, gdy mój telefon znów zaczął dzwonić. Mimo to nie miałam ochoty przerywać tej chwili – nie sprawdzisz kto to ? – zapytał po chwili
- w sumie jakoś mało mnie to interesuje, ale ok xd – wzięłam do ręki telefon, spojrzałam na ekran i zamarłam
- ej, co jest ?
- Natan do mnie dzwonił
- masz jego numer zapisany ?
- nie, po prostu go jeszcze pamiętam. Ale skąd on ma mój ?
- jak wrócę i go spotkam gdzieś w Londynie to mu nogi z tyłka powyrywam. Jak on śmie po tym wszystkim jeszcze chcieć twojego wybaczenia i dzwonić do ciebie
- proszę, nie mówmy o tym. Ja chcę dziś spędzić wspaniały dzień w towarzystwie moich przyjaciół. A telefon wyłączam, nie będę się zamartwiać – przytrzymałam czerwony guzik na klawiaturze i schowałam telefon do szuflady
- ok ;) ale ja i tak kiedyś zrobię to co mówię ;)
- a ja czuję, że nie będę Cię przed tym bronić ;p – musnęłam jego usta i wtuliłam się mocno w niego

~z perspektywy Harry’ego~

Punkt 12.00 Beata wyciągnęła mnie z pokoju, byśmy zeszli na dół. Stwierdziła, że nie chce się spóźnić, ale ja jej powtarzałem, że na pewno nikogo nie będzie przez najbliższe kilka minut, jednak dziewczyna postawiła na swoim. Co się okazało, wszyscy dziś byli punktualnie, więc mogliśmy bez zbędnych problemów jechać. W recepcji powiedzieli nam, że dziś jest chyba jakiś szturm, od samego rana kilkunastu paparazzi ślęczy pod hotelem i czeka na nasze wyjście. Z jednej strony to dobrze, bo nasz kawał się może udać ;) a jeszcze cudowniej by było, gdyby takie udawanie zbliżyło Beatę do mnie i nareszcie bylibyśmy razem xd przed przekroczeniem progu niepewnie złapałem jej dłoń, ona jakby oddała uścisk i pewnie wyszliśmy z budynku. Wszyscy szli z uśmiechami na twarzy, bo w końcu tylko my wiedzieliśmy o co chodzi xd Dotarliśmy na basen i spędziliśmy tam kilka świetnych godzin.

Ten sam dzień, 22.30

Byłem sam w pokoju, leżałem na łóżku i rozmyślałem o tym, że to co się dziś działo mogłoby być prawdą. Przecież my się tak dobrze dogadujemy. Z rozmyślań o niej wytrąciło mnie pukanie do drzwi, podniosłem się do pozycji siedzącej
- proszę – ktoś uchylił drzwi, na szczęście okazało się, że to była Beata
- hej, mogę wejść ? nie obudziłam cię ?
- pewnie, wchodź ;p nie, nie spałem ;) stało się coś ?
- nie, chyba nie ;) tylko nie mogę spać, w dodatku sama w pokoju siedzę.
- no to powiem ci, że przyjście tu było twoim najlepszym wyborem ;)
- ja mam taką nadzieję – dziewczyna weszła na moje łóżko i usiadła naprzeciwko mnie
- no to co chcesz robić ? ;>
- to głupie, ale mógłbyś coś dla mnie zagrać i zaśpiewać, tak jak kiedyś ?
- oczywiście, dla ciebie wszystko ;p – sięgnąłem po gitarę i wróciłem na swoje miejsce. Przez chwilę zastanawiałem się co mogę zagrać, tego co umiałem nie było wiele i w dodatku wszystkie były o uczuciach, w dodatku pasujące do mojej sytuacji z Beatą, no ale musiałem podjąć jakąś decyzję

Settle down with me
Cover me up
Cuddle me in
Lie down with me
And hold me in your arms

And your heart's against my chest, your lips pressed to my neck
I'm falling for your eyes, but they don't know me yet
And with a feeling I'll forget, I'm in love now

Dziewczyna zamknęła oczy, lekko kołysała się na boki w rytm melodii, którą grałem i cicho śpiewała razem ze mną. Atmosfera między nami zrobiła się taka .. inna niż zwykle. Czułem, że coś zaczyna się zmieniać, zakochiwałem się w niej jeszcze bardziej.

Kiss me like you wanna be loved
 You wanna be loved
 You wanna be loved
 This feels like falling in love
 Falling in love
 We're falling in love

 Settle down with me
 And I'll be your safety
 You'll be my lady
I was made to keep your body warm
 But I'm cold as the wind blows so hold me in your arms

 Oh no
 My heart's against your chest, your lips pressed to my neck
 I'm falling for your eyes, but they don't know me yet
 And with this feeling I'll forget, I'm in love now

 Kiss me like you wanna be loved
 You wanna be loved
 You wanna be loved
 This feels like falling in love
 Falling in love
 We're falling in love

Skończyłem śpiewać i nastała krótka cisza, patrzyłem na nią nie odrywając wzroku, ona w końcu otworzyła oczy, wyglądała jakby wybudziła się z jakiegoś transu, czyżbym tak zadziałał na nią swoim głosem. W duchu się ucieszyłem, a ona lekko się do mnie uśmiechnęła
- dziękuję, nawet nie wiesz ile radości sprawia mi słuchanie ciebie ;)
- nawet nie wiesz ile radości sprawia mi spędzanie czasu z Tobą ;) – dziewczyna uśmiechnęła się speszona
- to drobiazg ;) lubię robić rzeczy, które cieszą innych ;)
- tak ? ;>
- tak ;]
- to zostań tu dziś ;)
- ale ... jak to ? – spytała lekko zdziwiona
- po prostu, nie proponuję Ci przecież, żebyś się ze mną przespała czy coś xd tylko żebyś tu została, obok mnie. Też nie chcę spędzić tej nocy samotnie, bo nie zasnę ;)
- przecież nie wypada mi tak zostawać xd
- wypada, nie wypada ;) w pewnym sensie jesteś moją dziewczyną .. – chciała mnie przerwać, ale sam dokończyłem - .. tak wiem, tylko udawaną. Ale przecież przyjaciele też u siebie nocują i potrafią przegadać całą noc ;) to jak ?
- powinnam to bardziej przemyśleć, ale ok, zgadzam się ;) pod warunkiem, że jeszcze mi coś zagrasz xd
- ale ja znam same piosenki o miłości XD
- no już trudno, ale to przecież też piosenki ;)
- masz rację ;) – ciepło się do niej uśmiechnąłem, a ona weszła pod moją kołdrę, przesunąłem się na drugi koniec łóżka by siedzieć naprzeciw niej i zacząłem grać „Give me love”. Potem ułożyłem się obok niej i przegadaliśmy jak najlepsi przyjaciele pół nocy, aż w końcu dziewczyna zasnęła u mego boku.
___________

piosenka na dziś - KISS ME < 3 

no i mamy rozdział trzydziesty pierwszy < 3
mam nadzieję, że się spodobał ;)
Proszę komentujcie xd Pokażcie, że mam po co wstawiać następne rozdziały :) Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi :) Liczę na was < 3
DZIĘKUJĘ BARDZO wszystkim, którzy nadal czytają moje wypociny < 3

CZYTASZ = KOMENTUJESZ 

niedziela, 16 września 2012

rozdział 30 .

~z perspektywy Dominiki~

Było już trochę po 24, ale nie mogłam zasnąć. A może raczej nie chciałam. Niedawno wróciliśmy z Lou do hotelu, wzięłam prysznic, a teraz czekałam na niego. Musiałam z nim w końcu porozmawiać. Wcześniej nie było okazji, a ostatnie wydarzenia nie dawały mi spokoju.
- skarbie, dlaczego ty jeszcze nie śpisz ? – Louis położył się obok mnie, pod kołdrą i się do mnie przytulił
- nie mogę zasnąć – popatrzyłam się w ciemne, gwieździste niebo za oknem
- no to o czym tyle myślisz ? – chłopak złożył ciepły pocałunek na moim ramieniu
- Lou ? – odwróciłam głowę w jego stronę
- tak kochanie ?
- możemy porozmawiać ?
- oczywiście, o każdej porze dnia i nocy – Tomlinson podniósł się i usadowił w pozycji siedzącej
- kilka dni przed wylotem tutaj, spotkałam kogoś w Londynie, oczywiście to nie było miłe spotkanie, ale ... – przerwałam i znów odwróciłam wzrok
- kto to był ? – chłopak spytał, a ja powoli nabrałam powietrza i je wypuściłam ze swoich płuc
- Natan
- czekaj, twój były ? a co on robi w Londynie ? – Louis bardzo się zdziwił
- przyleciał i .. chciał mnie przeprosić
- co, tak po prostu ?
- dasz wiarę co za idiota ... – lekko się zaśmiałam, ale po chwili uśmiech zszedł mi z twarzy – odbyliśmy długą rozmowę
- i co ? postanowiłaś coś po niej ?
- tak, wiem że nigdy nie wybaczę mu tego co mi zrobił, za bardzo mnie skrzywdził, a tym bardziej do niego nie wrócę. Kocham tylko Ciebie ;) – odwróciłam na niego wzrok i pogładziłam jego policzek swoją dłonią
- ja Ciebie też kocham, bardzo ;) – złączył nasze dłonie i splótł palce – ale boisz się czegoś, prawda ? widzę to w Twoich oczach
- to co myślę nie zmieni się nigdy, ale on zapowiedział, że nie odpuści tak łatwo. Boję się, bo po nim można spodziewać się wszystkiego
- nie pozwolę by Cię skrzywdził !
- myślę, że nie byłby do tego zdolny skoro chce mnie odzyskać. Bardziej boję się o to, co będzie jak wrócisz, jak nas znajdzie, jak gdzieś Cię spotka i będzie wiedział, że to z Tobą chcę spędzić swoje życie, a nie z nim
- kochanie, nie martw się ;) Nawet jeśli dojdzie do naszej konfrontacji, obiecuję Ci, że będę dzielnie o ciebie walczył i Cię bronił ;)
- jak już mówiłam boję się i mam nadzieję, że do żadnej konfrontacji nie dojdzie. On nic tym i tak nie osiągnie
- ale jak coś, będę przygotowany – lekko się zaśmiałam
- dziękuję Ci kochanie, jesteś wielki ;)
- to dlatego, że Cię kocham i że jesteś blisko mnie xd więc wygadałaś się i myślisz, że teraz już zaśniesz ? – Louis ciepło się uśmiechnął i pogładził mój policzek
- tak, dziękuję ;) – pocałowała go czule, położyliśmy się na poduszkach i po chwili zasnęłam wtulona w niego.

~z perspektywy Zayn’a~

Obudziłem się w niezbyt dobrym nastroju. Niby coś wyjaśniłem sobie wczoraj z Kate, ale w głębi duszy wiem, że ją oszukuję mówiąc, że nic się nie dzieje i wszystko jest ok. Dziewczyna nadal spała, a ja nie mogłem tak spokojnie obok niej leżeć. Wyszedłem z pokoju i poszedłem zapalić. Ze stresu, albo z tego złego nastroju, sam nie wiem, wypaliłem 3 papierosy pod rząd. Miałem nadzieję, że się trochę uspokoję, ale to nic nie dało. Wracając do pokoju, minąłem na schodach Beatę i Karolinę
- i jak się czujesz ? lepiej ? – zapytałem młodszej z nich
- tak, jest lepiej niż wczoraj ;) – lekko się uśmiechnęła
- to dobrze ;)
- ale to tylko dzięki Tobie ;)
- dziękuję za wyróżnienie xd
- zasługujesz na to ;) – dziewczyna uśmiechnęła się do mnie ciepło i poszła do swojego pokoju.
Ja też wróciłem do siebie, Kate już nie spała ale wydawała się jakaś nieswoja, tak jakby nie chciała ze mną w ogóle rozmawiać. Przygotowaliśmy się w ciszy i po 20 minutach zeszliśmy na dół do reszty znajomych. Dziś nie zaplanowaliśmy nic szczególnego. Mieliśmy po prostu zabrać dziewczyna na miasto, na jakieś zakupy czy co tam będą chciały. Szliśmy wszyscy razem, ale ja razem z Harry’m i Beatą szliśmy bliżej Karoliny, żartowaliśmy i ciągle się śmialiśmy. Chcieliśmy żeby dobry humor jej nie opuszczał, natomiast Kate szła rozmawiając z Danielle. Wydawało mi się, że tylko udaje zadowoloną z tego wszystkiego. Jej wyjście z nami trwało tylko godzinę. Po niej odciągnęła mnie na bok i poprosiła o powrót do hotelu. Nie wiedziałem o co jej chodzi, ale się zgodziłem.
- co się stało ? dlaczego tak szybko zrezygnowałaś z wyjścia z resztą ?
- chciałam jak najszybciej porozmawiać.
- a nie mogłaś poczekać do wieczora ?
- chciałam to załatwić jeszcze dziś do południa
- no więc o co chodzi ?
- przemyślałam wszystko i stwierdzam, że nie ma sensu tego wszystkiego ciągnąć dalej
- ale co ? o czym ty mówisz ?
- o nas ! to nie ma sensu, lepiej rozstańmy się teraz, w przyjaźni niż potem, gdy będziemy żałować jeszcze bardziej, że byliśmy ze sobą. Między nami nie ma już tego, co na początku. Poza tym ty czujesz coś więcej do kogoś innego, a ja nie chce stać na drodze do Twojego szczęścia. Będę wspominać czas spędzony z Tobą bardzo dobrze, było cudownie. Mam nadzieję, że ty też dobrze to zapamiętasz – podeszła do mnie i mnie przytuliła – dziękuję Ci za wszystko – kompletnie nie wiedziałem, co mam jej powiedzieć
- ale ... jak ty sobie to teraz wyobrażasz ? dziewczyny jeszcze nie wracają do Londynu
- wiem ;) wszystko sprawdziłam, za 3 godziny mam samolot
- jesteś pewna tego, co robisz ?
- oczywiście ;) tak będzie lepiej dla wszystkich – dziewczyna podeszła do walizki i zaczęła się pakować. Po półgodzinie była już gotowa do wyjazdu na lotnisko
- jechać z Tobą ?
- nie trzeba ;) taksówka już czeka
- ja przepraszam Cię, że to tak wszystko się potoczyło. Nie tak miało być
- ok, nie musisz przepraszać, nie jestem zła . w końcu nie wszystko jest wieczne
- ok. cieszę się, że chociaż rozstajemy się w zgodzie ;) bez żądnych kłótni, rzucania przedmiotów itd.
- tak, ja też ;) dziękuję Ci jeszcze raz za wszystko – przytuliła mnie po raz kolejny i pocałowała w policzek przed wyjściem. Po chwili znalazła się już na dole hotelu. Stałem na balkonie i obserwowałem jak wchodzi do taksówki, na koniec pomachała mi z dołu i odjechała. Nie chciałem, żeby to wszystko tak wyglądało, ale teraz już wiem, że byłem z nią tylko by zapomnieć o Karolinie. Jak widać, nie udało się. Położyłem się na chwilę na łóżko, by o niczym nie myśleć. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem na 2 godziny. Gdy się obudziłem było po 15. Postanowiłem zejść na dół do baru, wypić coś mocniejszego. Ku mojemu zaskoczeniu siedziała tam Karolina
- a od kiedy to niepełnoletnim sprzedają alkohol ? – zaśmiałem się i usiadłem obok niej
- ciiiiiii ! – też się zaśmiała – w sumie to sama się temu dziwię xd czy aż tak staro wyglądam ?
- ależ skąd ;) wyglądasz idealnie ;d – dziewczyna uśmiechnęła się speszona
- dzięki ;)
- a co ty tu w ogóle robisz ? wróciliście już ? mam nadzieję, że nie wróciłaś sama, żeby zapijać swoje smutki
- nie, ależ skąd. Pogodziłam się z tym, że tak to się skończyło. Nie ma co rozpaczać nad rozlanym mlekiem. Teraz chyba tak z nudów tu przyszłam, nie wszyscy wrócili, tylko ja, Beata, Harry, Louis i Dominika. Reszta poszła do jakiejś knajpki z Justin’em Bieber’em xd spotkaliśmy do na ulicach LA, powiem Ci, że fajny facet z niego
- miałem okazję go poznać i twierdzę to samo ;) i cieszę się, że Ci przeszło ;) nie warto by było zaprzątać sobie głowy tym idiotom
- dokładnie ;)
Zamówiłem jednego drinka i prowadziłem z dziewczyną dość obfitą konwersację. Zwykła rozmowa, a dawała mi tyle uśmiechu i radości. Byłem zdziwiony, że tak szybko zapomniałem o sprawie z Kate, ale w sumie to chyba lepiej. Zaprzestaliśmy tylko na jednej szklance drinka, ale rozmowę toczyliśmy dalej. Po godzinie postanowiliśmy wrócić na górę.
- a może wejdziesz do mnie ? posiedzimy jeszcze trochę, Beata na pewno jest u Harry’ego
- no skoro nalegasz – radośnie się uśmiechnąłem i wszedłem za nią do pokoju. Dziewczyna usiadła na łóżku, ale po chwili się na nim położyła. Przez moment nie wiedziałem co robić, ale usiadłem obok niej
- wiesz .. - zaczęła – zastanawiam się, co by było gdybym została z tym wszystkim sama. Czy pozbierałabym się tak szybko do kupy, to dzięki wam miałam tak ogromną siłę w sobie ;) – uśmiech nie schodził jej z twarzy, wyglądała tak ślicznie, nie mogłem oderwać od niej wzroku
- wszystko byłoby ok. na pewno trochę ci pomogliśmy, ale gdybyś nie miała czegoś takiego mocnego w sobie, to nic by Ci nie pomogło. Największy udział w tym samym masz ty ;)
- tak tylko mówisz ;p
- mówię prawdę, uwierz – położyłem się obok, podbierając głowę na łokciu,  by być bliżej niej i widzieć te jej radosne oczy
- no ok ;) ale i tak dziękuję ;p
- nie ma za co ;) – przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, nie wiedziałem czy to się dzieje naprawdę czy to tylko sen. W jej oczach było coś takiego innego, fajnego, magicznego ... miłość ? czy to nie za wcześnie ? zacząłem powoli się do niej przybliżać, by po chwili złożyć na jej ciepłych ustach, czuły pocałunek. Nareszcie czułem się spełniony, dziewczyna przez chwilę go odwzajemniła, gdy nagle oderwała się ode mnie i pobiegła do łazienki – Karolina, co się stało ? czy zrobiłem coś nie tak ? – spytałem podchodząc do drzwi. Słyszałem jak oparła się o nie i zjechała po nich w dół
- jeszcze się pytasz ? przecież właśnie ... właśnie w pewnym sensie zdradziłem Kate
- wcale nie .
- jak nie, przecież mnie pocałowałeś
- nie zdradziłem jej, Kate nie jest już moją dziewczyną, rozstaliśmy się, jakieś ponad pół godziny temu miała samolot powrotny do Londynu
- a więc mnie wykorzystałeś ! – mówiła z lekką złością w głosie – teraz ty szukasz ukojenia, bo dziewczyna Cię rzuciła
- nie, to nie tak. Źle to interpretujesz. Rozstaliśmy się w zgodzie, nie że ona mnie rzuciła. Stwierdziliśmy, że tak będzie lepiej, bo ... ona widziała, że nic do niej nie czuję. I nie szukam ukojenia, a tym bardziej nie chciałem Cię do niczego wykorzystać
- tak ? no to jak mi to wszystko wyjaśnisz – wziąłem głęboki oddech, oparłem się o drzwi i też zjechałem po nich w dół siadając na podłodze
- odkąd pierwszy raz Cię zobaczyłem, nie mogłem przestać o tobie myśleć. Gdy przyjechałaś do Londynu z siostrą, byłem tak szczęśliwy jak nigdy dotąd, ale dobił mnie fakt, że masz chłopaka i prawdopodobnie nigdy nie będziesz moja. Wtedy na urodzinach Dominiki trochę się upiłem, potem był ten felerny wypadek i natrafiła się Kate. Zacząłem się z nią spotykać, by choć trochę o Tobie zapomnieć i jak najmniej widywać Cię w domu, ale to nic nie dało, nadal o Tobie myślałem, jednak przebywanie z nią również dawało mi jakąś przyjemność i poprosiłem ją o chodzenie, by mieć kogoś przy sobie i załagodzić trochę ból. Było wszystko ok, dopóki nie okazało się, że chłopak Cię rzucił. Wszystko do mnie wróciło i karciłem się dlaczego akurat teraz nie jestem sam, teraz gdy ty mogłabyś być nareszcie moja. Kate wszystko to zauważyła, powiedziała że nie chce stać mi na drodze do prawdziwego szczęścia i rozstaliśmy się w przyjaźni i ot to cała historia – zamilknąłem na chwilę – a i jeszcze jedno, Karolina, kocham Cię – odpowiedziała mi głucha cisza, przestraszyłem się, że dziewczyna mogła zrobić coś głupiego, gdy ja opowiadałem, jednak na szczęście usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Podniosłem się z podłogi i stanąłem przed nią. Była cała rozmazana i zapłakana
- czy to wszystko co mówisz to jest prawda ? – zapytała patrząc w podłogę
- oczywiście, najprawdziwsza prawda ;) – chwyciłem ją za obie dłonie – kocham Cię i nic tego nie zmieni  - ona lekko się uśmiechnęła
- wiesz, wtedy gdy mnie pocieszałeś po rozstaniu tak sobie pomyślałam, że mieć kogoś takiego jak ty to skarb. Zastanawiam się, co w tym parku było takiego, co spełnia życzenia cierpiących osób
- nie wiem ;) a może to po prostu przeznaczenie – zaśmiałem się i otarłem jej mokre policzki
- może ;) albo czytasz w moich myślach ;>
- chyba nie mam takiego daru xd
- ale masz wiele innych – dziewczyna lekko się zaśmiała, a po chwili nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku – ja Ciebie też kocham, Zayn <3
To była najszczęśliwsza chwila w moim życiu, objąłem ją, podniosłem i zacząłem obracać wokół własnej osi.
- to jak, mówimy teraz reszcie o nas ? ;>
- może później ;) nie chce mi się teraz nigdzie iść ;p
- ok ;d mi to pasuje ;p
Położyliśmy się na łóżku, dziewczyna wtuliła się we mnie i rozmawialiśmy o wszystkim co nam akurat przyszło do głowy

~z perspektywy Dominiki~

Punkt 19 znaleźliśmy się z Lou, Beatą, Harry’m, Zayn’em i Karoliną na dole na kolacji. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, gdy pojawiła się reszta naszych przyjaciół
- i jak było na spotkaniu z Justin’em ? – zapytał Louis
- spoko ;) gdyby to, że Niall’owi nie zamykała się buzia przez cały czas – zaśmiała się Paulina
- nie dał dojść do słowa nikomu – dodał Liam – ja może odezwałem się 2 razy, a dziewczyny w ogóle
- cały Niall – zaśmiałam się
- a ominęło nas tu coś ? – zapytał Horan
- nie, raczej nie. Siedzieliśmy przez cały czas w hotelu
- znaczy – zaczął Zayn. wszyscy popatrzyliśmy w jego stronę, on natomiast patrzył na Karolinę, która się uśmiechała – bo my jesteśmy razem
Nastała nagle cisza, wszyscy przyglądaliśmy się im w skupieniu, pierwszy głos zabrał Harry
- no ! ja wiedziałem, że tak w końcu musi być ! nareszcie mogę życzyć Wam szczęścia ;d
- wiedziałeś coś, Harry ? -  spytała go Beata
- domyślałem się, gdy przyjechałyście do Londynu. Zayn dziwnie się wtedy zachowywał
- nie no to jest wspaniała informacja – zaczął Liam – ale przecież jeszcze rano byłeś z Kate. Gdzie ona wgl jest ?
- od jakiegoś czasu domyślała się wszystkiego. Dziś po prostu powiedziała, że nie chce stać na drodze mojemu szczęściu. Rozstaliśmy się w zgodzie i wróciła do Londynu
- wszyscy gratulujemy ;D – zaśmiałam się – ale w sumie ja niczego nigdy nie zauważyłam. Nie spodziewałam się, że moglibyście być razem ;d
- no widzisz ;) los spłata różne figle ;)
Nasza dyskusja rozwinęła się. Uśmiech i szczęście nie schodziło z niczyjej twarzy. Brakowało tylko tego, by Beata i Harry byli razem, ale nie trzeba się przecież tak śpieszyć. Po skończonej kolacji postanowiliśmy wybrać się wszyscy do kina. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że to będzie horror. Szliśmy uliczkami, wygłupiając się. Oczywiście nie obyło się bez wszędobylskich paparazzi. Szli drugą stroną ulicy i robili miliony zdjęć
- coś czuję, że znajdziemy się jutro na okładce jakiejś „gazety” – zaśmiał się Louis i zrobił cudzysłów w powietrzu
- miałeś już taką okazję przecież sporo razy ;d nie będzie Ci to chyba przeszkadzać kolejny ;p
- zależy co napiszą ;d mam nadzieję, że będziemy mogli się pośmiać z tych debili XD – wszyscy wybuchliśmy śmiechem
Chwilę później byliśmy już pod kinem. Mimo wybranego gatunku filmu, śmialiśmy się na nim, bo nie był kompletnie przerażający xd potem wracaliśmy do hotelu, było już ciemno, a uliczki w Los Angeles wyglądały tak magicznie, przez swoje oświetlenia. Zatrzymaliśmy się w parku, usiedliśmy na ławkach i próbowaliśmy jak najlepiej zatrzymać w sobie te cudowne chwile.
_________

piosenka na dziś - KISS ME SLOWLY < 3
nareszcie udało mi się dodać rozdział trzydziesty < 3
przepraszam, za taką przerwę ale niestety już tak będzie ;) 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

niedziela, 26 sierpnia 2012

rozdział 29 .

~z perspektywy Dominiki~

Obudziłam się rano cała w skowronkach, odwróciłam się na drugi bok, żeby przytulić się do mojego ukochanego chłopaka, ale napotkałam ręką tylko pościel i puste miejsce. W tym samym momencie usłyszałam odgłosy z łazienki, więc domyśliłam się, że Louis tam jest. Przeciągnęłam się lekko i jeszcze na chwilę wtuliłam w jego poduszkę. Wiedziałam jednak, że trzeba wstać i zwlec się na dół na śniadanie. Zanim jednak to zrobiłam, Lou wyszedł i przywitał się ze mną czułym pocałunkiem, informując mnie od razu, że śniadanie zaraz do nas zawita. Nim się obejrzeliśmy obsługa hotelowa zapukała do drzwi. Tomlinson przejął tacę ze śniadaniem i postawił ją przede mną .
- nie ma to jak niespodzianki z samego rana ;) – zaśmiałam się – przygotowaliście jeszcze coś ciekawego na dziś ?
- tak, mamy coś fajnego ;) ale nie pytaj, bo i tak Ci nie opowiem ;D
- ej no ! to nie fair xd – walnęłam go poduszką, on odpowiedział tylko wystawieniem języka
Zjedliśmy śniadanie, na szczęście niczego nie brudząc, tak jak to miało już kiedyś miejsce xd Wstałam z łóżka i zaczęłam szukać czegoś odpowiedniego do ubrania. Było kilka minut po 9, a słońce świeciło bardzo mocno, jakby było samo południe. Przyzwyczaiłam się już do tej „wspaniałej” londyńskiej pogody, a tutaj było zupełnie inaczej. Ubrałam krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach, oraz kilka dodatków.
- wiesz co Lou, boję się o Beatę i Harry’ego
- ale w jakim sensie ?
- że oni po tym wszystkim się nie dogadają. Albo w ogóle będą chcieli uniknąć jakiejkolwiek rozmowy ze sobą. Nie, tak być nie może. Przecież oni pasują do siebie jak mało kto. Chyba, że tylko ja tak uważam
- nie, myślę to samo ;) między nimi iskrzy od samego początku, od incydentu na lotnisku ;) jak znajdę dziś czas to pogadam z nim.
- tak, Beata mi o tym opowiadała ;) zresztą bardzo ciekawa historia, nie wiedziałam że ona tak potrafi spanikować xd ja też z nią pogadam, pewnie czuje się strasznie po tym co wczoraj widziała, bo nie wie do końca jaka była prawda.
- mam nadzieję, że dziś ich humory nie zepsują nam zabawy i atmosfery ;)
- Oby. Trzeba się będzie jakoś rozdzielić i zabawić ich osobno, żeby nie było takiej ciszy z ich strony ;)

~z perspektywy Karoliny~

Kilka minut temu zjadłam śniadanie i wróciłam do pokoju, żeby zadzwonić do mojego chłopaka. Z samego rana miałam kilka nieodebranych połączeń. Chciał się do mnie dodzwonić, ale nie wiedział, że jestem w Los Angeles. U niego w Polsce był dzień, podczas gdy tu był środek nocy. Wybrałam jego numer i odczekałam 3 sygnały zanim odebrał.
- hej kochanie, co u ciebie słychać ? ;)
- wszystko ok. Dlaczego nie odbierałaś telefonu ? Dzwoniłem chyba z 10 razy.
- tak, wiem. Niedawno wstałam
- jak to ? przecież w Londynie jest teraz po 17
- nie, tu gdzie jestem jest po 9 rano
- nie rób ze mnie ...
- nie jestem w Londynie ! – wtrąciłam w pół zdania
- ... głupka – zamilknął na chwilę – co ? no to gdzie ty do cholery jesteś ?
- w Ameryce, a dokładnie w Los Angeles
- i kiedy zamierzałaś mi to powiedzieć ? – mówił już z wyczuwalną wściekłością w głosie
- no dziś. Jestem tu od wczoraj, a wczoraj nie rozmawialiśmy ze sobą
- powiedz mi, co ty tam w ogóle robisz ?
- no znajomi Dominiki nas zaprosili na kilka dni
- i co ? i ty od razu lecisz do jakichś obcych facetów ?
- nie są obcy, to moi przyjaciele. Zresztą to oni za to wszystko zapłacili
- przyjaciele powiadasz? Z wszystkimi się już przespałaś czy Ci się to jeszcze nie udało ?
- co ? O czym ty do mnie mówisz ? To takie zdanie masz o mnie ?
- nie ważne. Z nami koniec !
- co takiego ?! – oczy pomału zaczęły zachodzić mi mgłą
- to co słyszałaś ! Zrywam z Tobą
- ale .. ?
- to nie ma sensu. Okłamujesz mnie, a i tak od dawna się nie dogadujemy i kłócimy. Tak będzie lepiej, to koniec. Cześć – mój chłopak, znaczy już „były” rozłączył się, zanim zdążyłam cokolwiek mu wyjaśnić. Położyłam się na łóżku ze łzami w oczach. Beata zajmowała właśnie łazienkę. Wiem, że za chwilę mieliśmy gdzieś wychodzić, ale teraz najmniej mnie to interesowało. Zabrałam tylko swój telefon i wybiegłam z pokoju, trzaskając drzwiami z całej siły

~z perspektywy Zayn’a~

- kochanie, ileż można siedzieć w łazience ? – usłyszałem głos Kate, była już troszkę poirytowana, bo rzeczywiście dłuższą chwilę już tam siedziałem
- już idę, chwilka xd – poprawiłem ostatni raz grzywkę i wyszedłem z łazienki
- siedzisz tam dłużej nic niektóre dziewczyny ;p
- no cóż, trudno xd – pocałowałem ją i dziewczyna weszła do łazienki
Chwilę później usłyszałem jakiś huk na korytarzu, otworzyłem drzwi i wyszedłem by zobaczyć co się dzieje. Ujrzałem Karolinę zbiegającą po schodach, płakała. Nie zważając na nic szybko ruszyłem za nią. Dogoniłem ją w parku, po drugiej stronie ulicy i chwyciłem za rękę odwracając w moją stronę
- ej, co się stało ? dlaczego płaczesz ?
- puszczaj mnie, zostaw ! – krzyczała przez łzy i wyrwała się z mojego uścisku
-spokojnie, nie płacz ! co się stało ? – dziewczyna chodziła w kółko, nie mogła wydusić z siebie słowa. Położyłem dłonie na jej ramionach i spojrzałem w jego oczy pełne smutku i zawodu – oddychaj powoli. Powiesz mi co się dzieje ? chcę Ci pomóc – dziewczyna otarła szybko jedną ręką policzek
-co się stało ? – zaczęła pociągając nosem – co się stało . zostawił mnie, rozumiesz ? tak po prostu ze mną zerwał ! i to jeszcze przez telefon ! przez te-le-fon ! -  ostatnie słowa wypowiadała, uderzając pięściami w moją klatkę piersiową, nie powstrzymywałem jej, wiedziałem, że w takiej chwili musi wyrzucić z siebie wszystkie złe emocje. Po chwili płakała jak małe dziecko, przytuliłem ją mocno do siebie, ona się wtuliła i płakała w mój rękaw. Gładziłem dłonią jej plecy
- na pewno wszystko się ułoży, zobaczysz .
- nic się nie ułoży – oderwała się ode mnie i usiadła na pobliskiej ławce – od dawna wszystko się sypało, miałam nadzieję, że przerwa nam dobrze zrobi, ale nie myślałam, że tak to się wszystko skończy
- przepraszam, że to mówię, ale twój chłopak to kompletny kretyn, idiota, cham i prostak ! Nie rozumiem jak tak można postąpić z dziewczyną. A powiedział Ci chociaż dlaczego się z Tobą rozstaje ?
- twierdził, że go oszukuję, podczas gdy ja nie wiem o co mu chodzi
- dupek !
- Zayn ! ja wiem, że może on nie jest święty, ale błagam, przestań tak o nim mówić
- przepraszam, ale nie broń go po tym co Ci zrobił. Zasługujesz na kogoś lepszego
- to będzie teraz trudne ...
- jeśli się postarasz, to nie ;) musisz tylko uwierzyć, że dasz radę to przetrwać i nikt Ci nie podskoczy xd – dziewczyna lekko się uśmiechnęła. Nareszcie cień jakiejś nadziei pojawił się na jej twarzy
- dziękuję Ci ;) wywalam swoje żale i pewnie wyglądam jak zombie cała rozmazana, a ty mi pomagasz – zaczęła ocierać swoje mokre policzki
- naprawdę nie ma za co, lubię pomagać innych ;) a w szczególności przyjaciołom
- dziękuję jeszcze raz – Karolina mocno się do mnie przytuliła, a ja odwzajemniłem uścisk

~z perspektywy Kate~

Wyszłam z łazienki, ale Zayn’a nie było w pokoju. Telefon zostawił na łóżku, więc pomyślałam, że poszedł do któregoś z chłopaków. Chyba jestem typem osoby, która za bardzo się przejmuje, bo po 5 minutach już się zamartwiałam. Zapukałam do każdego pokoju, ale Malika u nikogo nie było. Wróciłam do naszego pokoju i wyszłam na balkon, zobaczyć czy nie stoi gdzieś na zewnątrz z papierosem w ręce. Jednak go nie było, przeniosłam swoje oczy na park, było tam niewiele ludzi, w sumie było trochę za gorąco. Moją uwagę przykuła para, która się przytulała. Dopiero po chwili zorientowałam się, że to Zayn z jakąś dziewczyną. Siedziała tyłem, więc jej nie poznałam. Po chwili wstali i zobaczyłam z nim Karolinę. Ruszyli w stronę hotelu, wybiegłam pośpiesznie z pokoju i w szybkim tempie znalazłam się przed hotelem
- Zayn, możesz mi łaskawie wytłumaczyć co to ma znaczyć ?
- co, co ma znaczyć ? – zapytał uśmiechając się i bezczelnie na moich oczach obejmował ją na wysokości ramienia
- no to ? – zakreślałam w powietrzu kółka wskazując na nich
- aa, z Karoliną zerwał chłopak i potrzebowała się komuś wygadać
- i akurat wybrała sobie ciebie ? a może sam się zgłosiłeś na ochotnika ?
- nie. Tak jakoś wyszło
- to może ja pójdę – Karolina zdjęła dłoń Zayn’a ze swojego ramienia i wyminęła nas idąc do hotelu
- tak, tak będzie lepiej  - odprowadziłam ją wzrokiem
- Kate, co ty wyprawiasz ?
- Zayn, weź mnie nie oszukuj. Ja chyba wiem o co w tym wszystkim chodzi.
- o co, bo ja nie wiem ?
- nie wygłupiaj się. Dobrze widzę jak się zachowujesz przy niej. Czujesz coś do Karoliny, prawda ?
- skąd Ci to przyszło do głowy ?
- ja to wiem. Takie rzeczy widać na kilometr. Ja ... ja przepraszam i dziękuję Ci równocześnie za wszystko. Nie będę stała Ci na drodze do prawdziwego szczęścia
- nie mów tak ! porozmawiajmy spokojnie, bo podejmujesz pochopne decyzje – Malik chwycił moją dłoń – daj mi wszystko wyjaśnić, ok ?
- no dobra – odparłam z bezradnością w głosie i wróciliśmy do pokoju

~z perspektywy Liam’a~

- zastanawiam się czy wszyscy stawią się na czas ;) – zaśmiałem się do Danielle
- spokojnie ;) kilka minut spóźnienia to nie będzie żadna tragedia ;)
- w zaistniałej sytuacji, że jesteśmy tu, to masz rację ;p
Posiedzieliśmy jeszcze chwilę razem i wyszliśmy 2 minuty po umówionym czasie. Wiedziałem , że nikogo jeszcze nie będzie i nie myliłem się. Po chwili pojawił się Louis i Dominika, a zaraz za nimi Niall z Pauliną. Staliśmy tak kilka minut, ale nikt się nie pojawiał. Zapukałem do pokoju Zayn’a, Louis do Harry’ego, a Dominika do Beaty i Karoliny. chłopak otworzył mi
- idziecie ? bo już trochę na was czekamy
- o jezu, sorry xd zagadaliśmy się trochę ;) tak, idziemy – zabrali jakieś rzeczy i wyszli do nas
- Harry powiedział, że nie idzie
- dlaczego ?
- twierdzi, że się źle czuje. Wiem że oszukuje, ale myślę, że go nie przekonamy
- dziewczyny też nie idą
- a tym co odbiło ?
- z tego co Beata mi zdążyła powiedzieć, to Karolina dość mocno pokłóciła się z chłopakiem, możliwe że nawet ze sobą zerwali. Więc pewnie nie ma nastroju iść, siostra z nią zostanie
- no cóż, szkoda. Trochę stracą z tego dnia, ale w sumie to ich wybór ;) my jedziemy
Zeszliśmy na dół, czekał na nas już samochód i zawiózł do zaplanowanego miejsca.

~z perspektywy Harry’ego~

Wszyscy sobie pojechali, a ja zostałem sam. Nie miałem ochoty włóczyć się z tymi szczęśliwymi moimi przyjaciółmi. Przesiedziałem z 4 godziny w pokoju na rozmyślaniu o paru ważnych rzeczach. Zszedłem popołudniu ma obiad, ale nie spodziewałem się, że spotkam tam Beatę i Karolinę. Podszedłem do ich stolika i zapytałem
- hej ;) a wy nie pojechałyście z resztą ?
- nie ;) można powiedzieć, że coś nam wypadło. A ty co tu robisz ?
- jakoś źle się czułem i nie miałem nastroju
- aha
- mogę się do was przysiąść ?
- pewnie ;)
Zjedliśmy obiad w zupełnej ciszy. Dziewczyny już odchodziły od stołu, ale zatrzymałem jedną z nich
- Beata, możemy potem porozmawiać ?
- myślę, że tak ;)
- to za 5 minut pod moim pokojem, zaraz tam pójdę.
- ok ;) – siostry odeszły, a ja dokończyłem drugie danie i pobiegłem na górę.
- wejdź ;) – wpuściłem dziewczynę do środka, ogarniając z wierzchu to co się dało, miałem bałagan, a nie spodziewałem się jej tu wcześniej.
- o czym chcesz ze mną pogadać ? – usiadła na jedynym wolnym i niezagraconym miejscu na moim łóżku
- o wczorajszym dniu. Chciałbym Cię przeprosić, za to co się wydarzyło
- nie musisz, nic się przecież takiego nie stało
- jak nie. Na pewno jesteś zła, że ... to zrobiłem. Że całowałem się z jakąś obcą dziewczyną
- nie, nie jestem. Przecież nie jesteśmy razem, więc dlaczego miałabym się złościć
- no nie wiem, może że mnie ... lubisz ?
- no dobra, było mi trochę przykro i tyle
- bo ... ?
- no ok, powiem Ci w końcu. Po twoim wyjeździe zaświtało mi w głowie coś takiego, że może mogłoby się nam udać, że coś mogłoby być miedzy nami :( - dziewczyna posmutniała i spuściła głowę – ale to tylko moje chore urojenia
- nie mów tak. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że to powiedziałaś, od dawna chciałem coś takiego usłyszeć – usiadłem obok niej, zwalając moje ciuchy z łóżka
- ale to nie znaczy, że teraz wpadnę Ci w ramiona, ty mnie pocałujesz i zostaniemy od razu szczęśliwą parą
- to co innego mam zrobić ? – dziewczyna lekko się zaśmiała
- nie wiem xd ale to będzie długa droga ;)
- jestem na to przygotowany ;) czyli między nami jest wszystko ok ? już nie będzie tak jak dziś przy śniadaniu czy nawet wczoraj, że w ogóle ze sobą nie rozmawialiśmy
- tak, jest ok ;) myślę, że nawet innych by to wkurzało, więc cieszę się, że pogadaliśmy już dziś ;)
- tak, ja też ;d i nie żebym się jeszcze jakoś tłumaczył, ale ja byłem wczoraj dość pijany, robiłem to nieświadomie, Louis mówił, że ta laska wyglądała na kompletnie trzeźwią, a to ona przynosiła drinki, więc chyba zrobiła to specjalnie
- cóż, jesteś gwiazdą, byłeś na zwykłej imprezie. Pewnie połowa dziewczyn tam chciała wykorzystać ten fakt ;)
- całkiem możliwe ;d a wracając do tego, co mówiłaś przedtem ..
- nie, nie możesz mnie pocałować – pogroziła mi palcem i zaśmiała się
- tak myślałem, więc chciałem tylko zapytać o przytulenie ;d
- no, to ewentualnie mogę zrobić ;p – Beata przytuliła się do mnie, a ja mocno ją objąłem
- dziękuję, dziękuję ci za wszystko ;) że dajesz mi tą szansę ;p
- spoko ;) a ja proszę. Nie zmarnuj jej ;)
- nie zrobię tego ;] nie mógłbym ;p – dziewczyna oderwała się ode mnie, uśmiechnęła się nieśmiało. Po chwili wstała, pożegnała się i opuściła mój pokój. A ja nareszcie byłem zadowolony, jeszcze raz powtórzyłem w myślach: „Na pewno nie zmarnuję tej szansy. Przecież Cię kocham”.