niedziela, 18 listopada 2012

rozdział 32 .

~z perspektywy Harry’ego~

Przebudził mnie zimny dotyk na ramieniu. Odwróciłem głowę i spojrzałem na Beatę, która spała odwrócona w moją stronę, z lekkim uśmiechem na twarzy. Mimowolnie się uśmiechnąłem i pogładziłem jej ciepły policzek. Wpatrywałem się w nią chwilę, do momentu aż się poruszyła. Odruchowo odsunąłem rękę i zamknąłem oczy udając, że śpię. Nagle ktoś wpadł do pokoju, ale chyba zatrzymał się na środku. Usłyszałem tylko ciche „oj, chyba nie w porę”, po chwili drzwi się zamknęły. Louis ! Czyli chłopaki, a raczej wszyscy za minutę będą wiedzieli o tym co Lou zobaczył. Miałem sprawdzić, która już jest godzina, ale poczułem że Beata się przebudza. Dziewczyna przeciągnęła się, lekko uchyliłem swoje powieki, by móc obserwować co robi. Usadowiła się w pozycji siedzącej i popatrzyła na mnie z uśmiechem. Miałem teraz ochotę objąć ją i przysunąć bliżej siebie, ona natomiast zgrabnie wyślizgnęła się spod kołdry i otwierając ówcześnie drzwi, wyszła na balkon. Otworzyłem całkowicie oczy i już w pozycji siedzącej obserwowałem ją i jak promienie słoneczne oświetlają jej twarz. Minutę później stałem już w drzwiach balkonowych, oparty o framugę. Nie chciałem zaburzać jej spokoju, ale w końcu zapytałem:
- nie śpisz już ? - tak, oryginalnie xd ale cóż innego mogłem wymyślić
- nie ;) jest za piękna pogoda by marnować dzień ;)
- tu masz rację, zapowiada się dziś udany dzień ;]
- nie wiesz, która jest już godzina ? nie zdążyłam jeszcze sprawdzić  ;)
- chwileczkę ;) – wróciłem do pokoju i odnalazłem swój telefon – jest 10.03 ;) – odpowiedziałem jej z uśmiechem, ale dopiero po chwili dotarło do mnie, która jest – o cholera ! - krzyknąłem
- co się stało ? – dziewczyna weszła do pokoju
- przecież my o 10.30 mamy jechać na próbę, a ja ani śniadania, ani się jeszcze nie ogarnąłem
- przepraszam, to moja wina. Siedziałeś ze mną do późna i teraz zaspałeś
- co ty za głupoty wygadujesz ! siedzenie z tobą jest najprzyjemniejszą częścią mojego dnia, choć tym razem to była noc xd a teraz wyrobię się, zdążę, na pewno xd – w pośpiechu szukałem w szafie jakichś czystych rzeczy i nie zważając na to, że Beata stoi obok szybko się przebrałem – dobra, lecę coś zjeść. Idziesz ze mną ?
- muszę się przebrać, potem pójdę ;)
- no tak, ok ;) – wyszliśmy oboje z mojego pokoju, dziewczyna poszła do swojego, a ja szybko zbiegłem na dół po schodach

~z perspektywy Louis’ego~

- nie uwierzysz jakie mam newsy ! – wpadłem do pokoju i chciałem coś ogłosić swojej dziewczynie, ale jej tam nie było
- co znów się stało ? – usłyszałem jej głos dochodzący z łazienki
- Harry i Beata ze sobą spali !
- że CO proszę ?
- no poszedłem po niego, a oni spali razem, w jego łóżku .
- o jezu, już myślałam że w innym sensie mówisz, ale ok XD
- haha, zabawne skarbie ;d
- no ale co w tym strasznego, może wczoraj siedzieli razem i zasnęła u niego, albo coś ;)
- a jak oni ukrywają prawdę tak jak my i są parą ?
- przestań, Beata by mi coś powiedziała
- a ty powiedziałaś Paulinie  ?
- no nie ..
- właśnie xd więc może rzeczywiście są ze sobą
- dobra, weź już przestań snuć jakieś teorie kochanie, tylko mi pomóż xd – dziewczyna wyszła z łazienki – weź mi zawiąż te cholerne sznurki - stanęła przede mną odwrócona plecami, przytrzymując jedną ręką włosy i kazała związać górę od stroju
- skoro są takie cholerne, to po co chcesz je związać ? ;D ja bym chętnie to z Ciebie ściągnął ;D
- a ty czasem nie masz jechać za chwilę na próbę? ;>
- oj, próba nie zając, nie ucieknie ;d – zrobiłem to, o co mnie prosiła, ale jednocześnie ją objąłem i zacząłem składać pocałunki na jej szyi
- ejjejejej ! chyba ktoś zaraz się gdzieś spóźni ;d – wyślizgnęła się z mojego uścisku – ale za to jeśli postarasz się na koncercie, to wieczorem może czekać Cię niespodzianka ;D
- jaka ? ;>
- a nie powiem ;) daj z siebie wszystko, to się dowiesz ;d
- tak jest ! dam z siebie 500 % ;d
- ale żeby Ci jeszcze trochę energii zostało XD
- o to się nie martw ;d
- dobrze kochanie ;) – zbliżyła się do mnie i czule musnęła moje usta
- a wy co będziecie robić do wieczora ?
- wiesz, kobiety zawsze coś wymyślą ;d mamy dzień wolny, bez naszych facetów to pójdziemy na kalifornijską plażę i poderwiemy jakichś przystojniaków ;p
- ej, ani mi się waż ! – zaśmiałem się, chwyciłem ją w pasie i przysunąłem bliżej siebie – jesteś tylko moja i nikomu cię nie oddam ;d
- dobrze, dobrze ;) będę grzeczna kocie ;d
- niezmiernie się cieszę misiaczku ;d
- weź już przestań xd nie bawmy się w zoo ;) czuję się jak w przedszkolu ;p
- nie lubisz wracać do dzieciństwa ? – zaśmiałem się
- nie koniecznie, no może czasami tylko ;)
- ok ;p – zaśmiałem się – idę sprawdzić, co ze Stylesem, bo przez niego się spóźnimy ;)
- dobrze ;) – dziewczyna wróciła do łazienki a ja poszedłem do pokoju Harry’ego.
Nie chciałem wpadać tam tak jak przedtem, więc zapukałem. Nikt nie odpowiadał, więc wszedłem, ale pokój był pusty. Już miałem się wycofać, gdy chłopak wszedł do pokoju
- no to ile już osób wie o tej „wspaniałej” rzeczy ? – zapytał
- ale o czym mają wiedzieć ? – spytałem zdziwiony
- weź nie rób ani ze mnie ani z siebie głupka ! znając ciebie, pewnie już cały hotel wie, że przespałem się z Beatą ...
- o tym mówisz. Nie, nikt nie wiem. Powiedziałem tylko Dominice i oboje wzięliśmy to za przyjacielskie nocowanie
- chyba ona ! bo ty na pewno inaczej myślałeś
- na początku to zawsze jest pierwsza myśl, no ale wy chyba nie jesteście ze sobą ...
- nie i tego też nie zrobiliśmy, jeśli chcesz wiedzieć
- dobra, weź się już tak nie rzucaj człowieku! Nic nikomu nie powiem, to wasza prywatna sprawa
- no i tak ma być.
- a teraz rusz swój zacny zadek, bo za 10 minut wyjeżdżamy na próbę
- nie martw się tak o mnie, dam sobie radę !
- ok, uspokój się już
Szybko wyszedłem z pomieszczenia, nie wiem co ugryzło Stylesa. Rozumiem, że mógł pomyśleć, że wygadam wszystkim, ale bez przesady, nie jestem taki. No może czasami, ale na pewno nie w kwestiach osobistych.
- i co ? Harry się już wygrzebał ? – spytała Domii, gdy znalazłem się w pokoju
- twierdzi, że zaraz będzie gotowy.
- ej, co jest ? gdzie jest twój nieodłączny uśmiech ? – podeszła bliżej mnie i objęła
- to przez Harry’ego. Coś go ugryzło i się mnie czepiał
- nie przejmuj się, taki wiek, humorki jak u baby XD pomyśl, że zaraz pojedziesz na próbę, wieczorem zagrasz cudowny koncert dla swoich niesamowitych fanów, a potem wrócisz tu, do mnie – zadziornie się uśmiechnęła
- tak ;d to chyba mnie jeszcze trzyma przy życiu xd wiesz, że jesteś najcudowniejszą rzeczą, jaka mogła spotkać mnie w życiu ;) nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham < 3
- wiem, udowadniasz mi to z każdym dniem bardziej ;) i ciebie kocham równie mocno ;) – czule ją pocałowałem, ale przerwało nam pukanie do drzwi. To na pewno był Liam informujący, że już schodzimy
- przyjedziecie wcześniej żeby jeszcze zajrzeć do nas za kulisy ? ;)
- tak, przyjedziemy ;]
- ok, to do wieczora ;) – dałem jej całusa na pożegnanie, zabrałem torbę z potrzebnymi rzeczami i udałem się na dół do samochodu. Niestety musieliśmy wydostać się z hotelu tyłem, gdyż z przodu pojawiło się tylu fanów, że samochód nie miał jak podjechać. A Dominika chyba miała rację, że Harry ma jakieś humorki jak baba, minęło tylko kilka minut, a on już  z uśmiechem na twarzy jechał i o dziwo odzywał się do mnie. Pewnie nie chciał przy chłopakach roztrząsać tej sprawy albo zrozumiał, że za ostro mnie potraktował.

~z perspektywy Dominiki~

Chłopaki już pojechali, a ja z resztą dziewczyn wybierałyśmy się posiedzieć trochę na plaży. Pakowałam się właśnie, gdy do pokoju weszła Beata
- hej, nie przeszkadzam ?
- oczywiście, że nie ;) zapraszam, siadaj ;p jak tam mija Ci kolejny dzień w tym cudownym mieście ?
- dobrze ;) a dzisiaj nawet wyjątkowo dobrze ;D – po jej słowach uśmiechnęłam się pod nosem, przypominając co Lou rano mi powiedział
- czemu ?
- sama nie wiem, to chyba przez Harry’ego ;) ej, dlaczego tak się dziwnie uśmiechasz? Ty coś wiesz ? – zapytała ze śmiechem
- co nieco słyszałam ;d – usiadałam obok niej – podobno spałaś dziś w nocy u Stylesa ? ;>
- tak, to prawda XD jakoś tak wyszło ;)
- no, jakoś tak wyszło – przedrzeźniałam ją jej głosem, ona tylko się zaśmiała
- tak ;p nie mogłam wczoraj spać i w dodatku siedziałam sama, no to poszłam do niego. Zagrał mi na gitarze, dużo gadaliśmy no i potem zostałam
- oh, cudowny początek do ‘żyli długo i szczęśliwe’ – powiedziałam rozmarzonym głosem
- przestań, to jeszcze nic nie znaczy
- jak to nie ? nareszcie otwierasz się przed Harry’m, a on staje się pewniejszy w tym co czuje.
- wydaje się jakbyś go znała bardzo dobrze ;)
- bardzo dobrze to może nie, ale na tyle żeby to wiedzieć ;p
- eh, proszę nie każ mi wierzyć w twoje słowa całkowicie, jeszcze nie teraz
- dobrze ;)  ale i tak się za niedługo przekonasz ...
- .. dobra – przerwała mi ze śmiechem – zapakowałaś wszystko na wyjście ? xd
- tak, jestem gotowa ;d
- ok, to idę po swoje rzeczy, możemy zgarnąć dziewczyny i wychodzimy ;)
Zabrałam swoją torebkę, zapukałam do pokoi dziewczyn i wyszłyśmy z hotelu. Tłum fanek sprzed budynku już się nawet rozszedł, część pewnie przeniosła się pod arenę, gdzie chłopaki mieli próby, by czekać w kolejce na koncert. Niedaleko stały jednak trzy dziewczyny, które zaczęły się nie śmiało zbliżać w naszym kierunku. Jedna cicho się przywitała
- hej ;) stało się coś ? – zapytałam
- nie ... bo my chciałybyśmy zrobić sobie z Wami zdjęcie .. możemy ?
- z nami ? ale dlaczego ? ;) przecież nie jesteśmy nikim znanym ;)
- jesteście dziewczynami chłopaków z 1D, więc w pewnym sensie jesteście już znane ;)
- no tak, ale nie wiem czy powinnyśmy ...
- tak ładnie prosimy ;) – nastolatki serdecznie się do nas uśmiechnęły. Popatrzyłam na przyjaciółki z pytającym wzrokiem, wszystkie pokiwały głową na tak
- no dobrze, zrobimy sobie z wami zdjęcie ;) – uśmiechy fanek jeszcze bardziej się powiększyły
W sumie to nie rozumiałam tego, jesteśmy zwykłymi dziewczynami, nic w życiu wielkiego nie osiągnęłyśmy tak jak chłopaki, a chcą sobie z nami robić zdjęcia. Choć z jednej strony  to nawet miłe uczucie, to znaczy że ktoś nas lubi ;)

Plaża była niedaleko, więc w miarę szybko tam dotarłyśmy. Było bardzo ciepło, wszystkie się opalałyśmy, tylko Beata skryła się pod parasolem z książką w ręce. Chwilę później do niej dołączyłam, gdyż słońce jednak za mocno smażyło. Spędziłyśmy na plaży ponad dwie godziny, potem powrót do domu, chłodzący prysznic, obiad i nadszedł czas na przygotowanie się na koncert chłopaków ;) Żadna z nas wcześniej (chyba, że Danielle, ale nie wiem) nie była na ich prawdziwym koncercie, w jakiejś arenie, z tysiącami fanek. Byłyśmy równie podekscytowane jak one no i jak chłopcy, bo dla nich to ważna część życia. Wygrzebanie czegoś odpowiedniego na ten dzień z mojej tymczasowej szafy graniczyło z cudem. Ale udało się, ubrałam na siebie TO. Około 17.30 samochód podstawiony przez chłopaków czekał na nas i zabrał na miejsce koncertu. Spędziłyśmy z chłopakami za kulisami trochę czasu, a przed 19, gdy miał się zacząć koncert, zajęłyśmy swoje miejsca na widowni. Chłopcy dawali z siebie wszystko, widać ile radości im to sprawia. Fanki szalały, a my razem z nimi. Gdy prawie półtora godzinny koncert dobiegał końca, Zayn poinformował, że mają dla wszystkich niespodziankę.
- jest to nowa piosenka, napisana dla wszystkich wspaniałych dziewczyn ;) jednak w szczególności dla naszych wspaniałych kobiet i przyjaciółek, które dziś przyszły nas wspierać ;) mamy nadzieję, że przyjmiecie tę piosenkę ciepło
Na hali zapanował mrok, jedynymi oświetlonymi punktami były miejsca, gdzie siedzieli chłopcy na scenie. Wśród tłumów nastała cisza, każdy wsłuchiwał się w pierwsze gitarowe dźwięki.

Zayn: Your hand fits in mine, like it’s made just for me
But bear this in mind it was meant to be
And I’m joining up the dots with the freckles on your cheeks
And it all makes sense to me...

Liam: I know you’ve never loved the crinkles by your eyes when you you smile
You’ve never loved your stomach or your thighs
The dimples in your back at the bottom of your spine
But I’ll love them endlessly

All: I won’t let these little things slip out of my mouth
But if I do
It’s you (Oh it’s you) they add up to
I’m in love with you, and all these little things

Louis: You can’t go to bed without a cup of tea
And maybe that’s the reason you talk in your sleep
And all those conversations are the secrets that I keep
Though it makes no sense to me

Harry: I know you’ve never loved the sound of your voice on tape
You never want to know how much you weigh
You still have to squeeze into your jeans
But you’re perfect to me...

All: I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all these little things

Niall: You’ll never love yourself half as much as I love you
You’ll never treat yourself right darling
But I want you to
If I let you know I'm here for you
Maybe you'll love yourself like I love you oh

Harry: I’ve just let these little things slip out of my mouth
Because it’s you, oh it’s you, it’s you they add up to
And I’m in love with you and all these little things

All: I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all your little things

Louis cały czas patrzył w moją stronę, ja też nie mogłam oderwać od niego wzroku, a uśmiech nie schodził mi z twarzy. Piosenka była cudowna, na sam koniec łzy pojawiły się w moich oczach, oczywiście ze szczęścia. To było jak spełnienie marzeń, bo która dziewczyna nie chciałaby usłyszeć takich słów od swojego ukochanego. Chłopcy zagrali jeszcze jedną piosenkę, potem pożegnali się, zeszli ze sceny, a chwilę później fanki zaczęły opuszczać halę. My z pomocą ochroniarzy przedostałyśmy się za kulisy, od razu rzuciłam się Louis’emu na szyję i czułym pocałunkiem podziękowałam za niespodziankę. Po 21 wróciliśmy już do hotelu.

~z perspektywy Louis’ego~

- kochanie, idź weź teraz prysznic jeśli chcesz, a ja zamówię jakąś kolację do pokoju ;)
- dobrze ;) – Dominika udała się do łazienki, a ja zszedłem do hotelowej restauracji. Przejrzałem kartę, ale w sumie nic ciekawego w niej nie było. zamówiłem jakąś tam ich specjalność i dodatkowo truskawki i szampana. Wróciłem do pokoju i zapukałem do drzwi łazienki
- mogę wejść ?
- tak skarbie ;) – dziewczyna stała przed lustrem, owinięta tylko w biały ręcznik i rozczesywała swoje mokre włosy
- olśniewająco wyglądasz ;d – podszedłem do niej, objąłem i czule pocałowałem
- oh, dziękuję ;) miło mi to słyszeć ;D – zaśmiała się i wróciła do swojej poprzedniej czynności. Natomiast ja szybko wskoczyłem pod prysznic. W międzyczasie Dominika wysuszyła włosy, a ja jeszcze szybciej owinąłem się ręcznikiem i znów miałem ją w swoich objęciach. Patrzyłem na nasze odbicie w lustrze, uśmiech nie schodził mi z twarzy, wyglądaliśmy razem przesłodko XD
- ta piosenka, którą dziś zaśpiewaliście była naprawdę cudowna, taka prawdziwa i .. no nie mam słów żeby to opisać ;)
- była najprawdziwsza, bo pochodziła z naszych serc, sami ją napisaliśmy z myślą o Was ;)
- czyli, że co, niby gadam przez sen ? XD
- no zdarzyło Ci się chyba ze dwa razy ;d
- i dlaczego nic mi o tym nie powiedziałeś ? ;>
- a nie wiem ;d byłaś wtedy taka słodka ;)
- to nie jest powód xd
- wiem i przepraszam ;p – zacząłem składać pojedyncze pocałunki na jej szyi, po chwili odwróciła się w moją stronę, a jej ciepłe wargi dotykały już moich. Nie mogłem się od niej oderwać, a pożądanie rosło z każdą sekundą. Podniosłem ją i usadowiłem na blacie umywalki, wydawałoby się, że pocałunki nie mają końca, ale ktoś zapukał do drzwi. Niechętnie zaprzestałem swojej czynności i poszedłem otworzyć drzwi. Obsługę na pewno zdziwił mój strój (no bo kto otwiera drzwi w samym ręczniku), ale jakoś się tym nie przejąłem
- kolacja, szampan, truskawki ? chyba za bardzo mnie rozpieszczasz kochanie ;D
- dla ciebie zrobię wszystko ;) – zjedliśmy to, co nam podano. Potem otworzyłem butelkę i rozkoszowaliśmy się trunkiem, leżąc wtuleni w siebie na łóżku.
- a teraz obiecana nagroda ;) – Dominika zaśmiała się, odłożyła swój, a następnie mój kieliszek na stolik, usiadła na moich udach i zaczęła delikatnie mnie całować, mnie się od razu to spodobało, oboje uśmiechaliśmy się przez pocałunki. Potem wszystko potoczyło się swoim torem. Ta noc na pewno nie minęła nam szybko XD
___________

 piosenka na dziś - LITTLE THINGS < 3 


no i mamy rozdział trzydziesty drugi < 3
mam nadzieję, że się spodobał ;)
Proszę komentujcie xd Pokażcie, że mam po co wstawiać następne rozdziały :) Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi :) Liczę na was < 3
DZIĘKUJĘ BARDZO wszystkim, którzy nadal czytają moje wypociny < 3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

13 komentarzy:

  1. doczekałam się! no i oczywiście jak zwykle się nie zawiodłam haha. MIODZIO! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zwykle muszę wymienić mój ulubiony cytat, chociaż.. dziś będą 2 xd "weź już przestań xd nie bawmy się w zoo" i "taki wiek, humorki jak u baby" no przy tym to się uśmiałam XD

    OdpowiedzUsuń
  3. aha! i jeszcze taka moja mała.. refleksja XD jak zobaczyłam jaką piosenkę dodałaś do tego rozdziału to sobie od razu pomyślałam, że chłopaki wydali nową płytę, więc nie będziesz miała problemu gdzie piosenek szukać haha ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się najbardziej koncówka spodobala :D

    OdpowiedzUsuń
  5. kurna !!!!!!!! rozdział w deche! jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ale ..... czekam na jakiś wątek z Zayn'em i Karolajną XD hahaha

    OdpowiedzUsuń
  7. iii końcóweczka.... NO! NO! NO! XD CRAZY LOVE :D

    OdpowiedzUsuń
  8. a ten, no .. KIEDY KOLEJNY ROZDZIAŁ?!?!?!?!?! czeeekaaaaammmm ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. naprawde wspaniały ! piszesz wspanialego bloga jest jeden z moich ulubionych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, dziękuję bardzo <3 nie sądziłam, że ktoś poza moimi przyjaciółkami czyta jeszcze to opowiadanie ;) bardzo mi miło i jeszcze raz dziękuję x

      Usuń