środa, 18 lipca 2012

rozdział 16 .


Dzisiejszy poranek był inny . obudziłam się z uśmiechem na twarzy i świadomością, że nareszcie wszystko się ułożyło . wzięłam do ręki telefon, była godzina 10 a z ekranu uśmiechał się nie kto inny, jak Louis . znalazłam wieczorem kilka zdjęć na Internecie i sobie ustawiłam na tapecie xd dziwne uczucie, gdy możesz znaleźć miliony zdjęć swojego chłopaka w Internecie . już miałam wychodzić z pod kołdry, choć mi się nie chciało, bo było tam tak cieplutko , gdy zadzwonił mój telefon .
- dzień dobry piękna ;) jak się spało ? – usłyszałam w słuchawce uradowany głos Louis’a
- a dzień dobry . spało się wyśmienicie, ale kogoś brakowało obok mnie ;d a panu ?
- dobrze, ale to w połowie puste łóżko dało się we znaki
- no to zapraszam do mnie xd ja się jeszcze wyleguje w ciepełku
- oo, zazdroszczę . ale musimy jechać znów do studia, praca nad tą płytą jest naprawdę ciężka . wpadnę do ciebie wieczorem, ok ?
- ok, ok ;) może jakoś wytrzymam xd
- wytrzymasz . ja kończę, bo chłopaki mnie poganiają , do zobaczenia potem mała xd
- nie jestem mała, pa wielkoludzie ;p  
Wygrzebałam się w końcu , przebrałam i poszłam na śniadanie . po pół godzinie niespodziewanie pojawiła się u mnie Paula
- hej kochana, co ty tu robisz? – przytuliłam ją na powitanie – jak się czujesz ?
- czuję się świetnie, a przyszłam bo nudzę się sama w domu i chciałam też pogadać .
- o czym ?
- hmm, o tobie ;)
- yy, czemu ? bo nie rozumiem
-zaraz Ci wszystko powiem , tylko zrobisz kakao, takie jak zawsze piłyśmy przy naszych pogawędkach
- spoko .
Zrobiłam napój i poszłyśmy do mojego pokoju , jak zawsze rozłożyłyśmy się na łóżku
- to co się dzieje, że chcesz pogadać o mnie ?
- dokładnie to o tobie i Lou .
- o mnie i o Loui’m ? – powtórzyłam za nią, udając trochę zdziwioną
- tak . widzę jak na siebie patrzycie i w ogóle, jak lubicie spędzać ze sobą czas i dziwi mnie, że nie jesteście parą . pasujecie do siebie idealnie
- wiesz , takie rzeczy nie są proste . on dużo przeszedł, ja tak samo . nie da się niczego zrobić tak hop siup . trzeba czasu, poza tym skąd wiesz, że ja albo on, że my chcielibyśmy być ze sobą
- to widać na kilometr . gdybyście czegoś do siebie nie czuli, zachowywalibyście się całkowicie inaczej
- nie wiem, ja jakoś tego nie zauważam
- dobra, dobra ;) nie uwierzę , że on Ci się nie podoba
Rozmawiałyśmy o tym jeszcze chwilę,  głupio było mi ją okłamywać, no ale obiecałam Louis’owi że na razie nic nikomu nie powiemy .
Zaczęłyśmy się trochę nudzić, więc poszłyśmy na małe zakupy . wchodziłyśmy chyba do każdego sklepu z ubrankami i akcesoriami dla małych dzieci . stałyśmy przy półkach i zachwycałyśmy się na przykład śpioszkami ze śmiesznym napisem czy małymi bucikami xd wszystkie ekspedientki patrzyły na nas jak na idiotki . ale i tak nie powstrzymałyśmy się, żeby kupić śpioszki z wielkim napisem „moi rodzice są cudowni” , a pani która sprzedawała niepewnie zapytała czy to dla naszej małej siostrzyczki lub braciszka xd Paulina popatrzyła tylko na mnie, zaczęłyśmy się śmiać i odpowiedziałyśmy że nie . chyba się skapnęła o co chodzi, więc nie pytała dalej . poszłyśmy sobie potem do kawiarni na lody
- wiesz, chyba mam jakieś omamy, ale ostatnio wszędzie widzę same kobiety w ciąży
- tak już jest ;) mi jak się spodobały kiedyś jedne buty, to przez 2 dni widziałam ludzi w nich chodzących, a wcześniej nigdy ich nie widziałam ;d
- to mam nadzieję, że mi to szybko przejdzie, bo zacznę się przejmować za bardzo
- haha, będzie dobrze ;d a rozmawiałaś jeszcze z Niall’em o tym co wczoraj powiedział, że w waszej sytuacji przydałoby się wziąć ślub
- nie . nigdy wcześniej o tym nie wspominał , wczoraj tylko gdy Zayn zapytał
- i co ty o tym myślisz ?
- w sumie to nie wiem, chcę , ale pewnie według innych będzie to za wcześnie .
- a jak rodzice ?
- jakoś to wszystko przyjęli, myślę że mama będzie chciała, byśmy jednak zapewnili dziecku prawdziwą rodzinę .
- no pewnie . ale to będzie ciężkie przez to, jaki zawód wykonują chłopaki
- wiem właśnie, ale jakoś damy radę ;)
- dacie, ja Ci zawsze pomogę ;)
Poszłyśmy jeszcze na krótki spacer i odprowadziłam przyjaciółkę do jej domu . potem wróciłam sobie piechotą do siebie, pogoda była piękna, słońce świeciło , aż chciało się żyć ;) zjadłam sobie obiad i położyłam się na swoim łóżku z książką . było już po 18, gdy ktoś zadzwonił do drzwi, nie miałam ochoty schodzić, ale od czego był młodszy brat xd po słyszalnych głosach kroków po schodach w drzwiach pojawił się Louis . widząc go od razu się podniosłam i odłożyłam książkę, on zamknął za sobą drzwi i podszedł do mnie z pięknym uśmiechem
- witaj piękna ;) tęskniłaś za mną ? – usiadł na skraju łóżka i powitał mnie czułym pocałunkiem , a ja objęłam go na wysokości szyi
- bardzo ;) mimo, że widzieliśmy się niecałe 24 godziny temu
- tak dawno ? xd czułem jakbym nie widział cię jakiś tydzień .
- no nie przesadzaj już kochanie ;d a tak poza tym to mówiłeś coś rano o w połowie pustym łóżku,  moje takie właśnie jest . nie chciałbyś może zająć tego wolnego miejsca ? ;> - i popatrzyłam na niego cwaniacko
- właśnie czekałem jak to zaproponujesz ;d – Lou ściągnął buty, wszedł na łóżko, usiadł obok mnie . położyłam głowę na jego klatce, a on mnie objął . mogłam tak zostać na zawsze, czuć to ciepło i miłość uderzające od niego, mogłam tak zasypiać i budzić się codziennie, bez przerwy .
- wiesz, odbyłam dziś dziwną rozmowę z Paulą
- czemu ?
- przyszła do mnie i chciała porozmawiać o nas . znaczy o mnie i o Tobie
- i co ? domyśliła się, że jesteśmy razem
- nie, wręcz przeciwnie . mówiła że jest zdziwiona, że nie jesteśmy ze sobą, bo pasujemy do siebie idealnie
- no i tu się z nią zgadzam ;) a powiedziałaś jej o nas ?
- nie . no przecież Ci obiecałam, że na razie nikomu nie powiemy
- to spoko . wygadałaby się Niall’owi . a z niego taka papla, że po pół godziny cały Londyn by o tym wiedział ;) a z kariery byłyby nici
- nie przejmuj się, będzie dobrze ;)
- tak w ogóle to Niall też mnie wypytywał o ciebie
- i co ? – podniosłam się wyraźnie zaciekawiona
- wykręcałem się jak potrafiłem , ale kłamanie przyjacielowi jest trudne, a czterem to już bardzo
- no to może to wszystko nie jest tego warte ? – zapytałam spuszczając głowę
- żartujesz sobie ? przecież jesteś dla mnie najważniejsza – uniósł moją brodę i spojrzał mi w oczy, zatopiłam się w jego niebieskozielonych tęczówkach, które błyszczały uczuciem tylko dla mnie – kocham Cię i wszystko jest warte tego , aby być obok ciebie w każdą minutę mego życia – złożył na moich ustach pocałunek, którym przekonał mnie od razu, że ma racje, że to że jesteśmy blisko siebie jest najważniejsze
- romantyk się w tobie obudził -  zaśmiałam się
- czasami trzeba ;) a wracając do kwestii Pauli i Niall’a mam wrażenie, że oni chcą nas swatać ;d
- haha, też o tym pomyślałam ;) więc co robimy, gdy tak będzie
- zróbmy sobie z nich żarty xd poudajmy trochę przed nimi ;d a oni będą myśleli, że się wysilają na marne
- nie jestem dobrą aktorką, ale postaram się ;) aa, właśnie . zapomniałabym spytać xd co powiedziałeś chłopakom jak szedłeś teraz do mnie ? ;>
- że idę się trochę przejść i może wpadnę Cię odwiedzić .
- może ? xd oni niczego się nie domyślają
- coś ty ;] czasami wydaje mi się, że są za tępi xd
- że co ?
- no żartuje przecież ;)
Siedzieliśmy sobie tak jeszcze chwilkę i rozmawialiśmy, gdy Louis zaczął całować mnie po szyi . przyjemne dreszcze przeszywały całe moje ciało, a chłopak przesuwał się w stronę karku, jednak niespodziewanie przestał .
- ej, no co jest . a zapowiadało się tak pięknie – chłopak się zaśmiał
- nic się nie stało ;) tylko zauważyłem właśnie, że masz tatuaż poniżej karku .
- a no tak, mam . a ty chyba ich nie lubisz, no nie ?
 - no może trochę, ale na twoich plecach wygląda mega seksownie xd tylko dlaczego ja go wcześniej nie widziałem ?
- może dlatego, że go zazwyczaj zakrywam, albo bluzkami, albo rozpuszczonymi włosami, bo mam długie
- no rzeczywiście ;) co te ślaczki znaczą i kiedy go zrobiłaś ? ;)
- ja ci dam ślaczki ! xd to po japońsku i oznvacza szczęście . zrobiłam go niecały rok temu, zaraz po 18. urodzinach :]
- robiłaś go ze swoim byłym ?
- na całe szczęście nie, chyba bym się zabiła gdyby takie coś miałoby mi o nim przypominać . była ze mną wtedy Beata . no i co ? w przyjaźni mam dużo szczęścia .
- ale w miłości teraz też .
- to dzięki tobie ;) a może i ty skusisz się na coś takiego ;d – poruszałam brwiami i zaśmiałam się
- oj nie ! ja się wolę trzymać od tych igieł i tym podobnych z daleka xd
- aaa jednak xd boisz się ;p haha . – zaczęłam się z niego śmiać
- to nie jest śmieszne xd – chyba nie dobrze zrobiłam , bo on zaczął mnie gilgotać, a ja krzyczeć przez śmiech i się wiercić
- nie, błagam przestań ! Louis, głupku przestań ! – ale on był nie ustępliwy
- to za to, że powiedziałaś że się boję – i robił swoje dalej
- ok, ok . przepraszam . ale przestań bo zaraz spadnę z tego łóżka .
Nagle ktoś zapukał do drzwi, a my znieruchomieliśmy
- kochanie, w kuchni  jest gotowa kolacja . jeśli chcecie zjeść , możecie zejść na dół
- ok mamo, może zaraz pójdziemy
- jeju, jak dobrze że ona tu nie weszła xd ale byśmy głupio wyglądali ;) – Louis pomógł mi się podnieść, bo leżałam na plecach z głową zwisającą w dół , a on siedział na mnie .
- oj tam ;] byłoby zabawnie .
- jak dla kogo ;) to idziesz ze mną zjeść .
- chciałbym, ale chyba muszę się już zbierać do domu . jutro znów przyjdę, a potem jeszcze zadzwonię .
- ok, będę czekać – pożegnałam się z nim czułym pocałunkiem i odprowadziłam do drzwi
Gdy weszłam do kuchni, była tam moja mama . wiedziałam, że słyszała nasze krzyki, ale bałam się cokolwidek do niej powiedzieć . 
- wiesz córeczko – zaczęła – ja od początku wiedziałam, że ten chłopiec jest dla ciebie stworzony . miły, zabawny, opiekuńczy i do tego przystojny
- mamo ..
- nie przerywaj ;) cieszę się, że jesteś szczęśliwa . że wszystko się nareszcie ułożyło . będzie wam razem naprawdę dobrze .
- dziękuję mamuś . kocham Cię – podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam – będzie nam dobrze, na pewno .   
_______________
piosenka na dziś - TELL MA A LIE < 3

no i mamy szesnasteczkę ♥
mam nadzieję, że się spodobała ;)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz