środa, 18 lipca 2012

rozdział 9 .

Wieczór był pełen wrażeń, a my dalej graliśmy w butelkę xd pytanie oczywiście nadal były w większości zboczone, erotyczne lub dotyczące fantazji ;) ale to szczegół, wszyscy wiedzieli, że mamy nie po kolei w głowach xd to był nasz urok ;) dochodziła godzina 22 . całkowicie zapomniałam, że miała zadzwonić dziś Beata. Na szczęście komputer był włączony, więc usłyszałam dźwięk połączenia na skype .
- hej Bibi ;) – odebrałam, włączyłam kamerkę i szeroko się uśmiechnęłam
- siema . a co ty taka zadowolona ?
- a bo mamy tu takie ciekawe spotkanie z sąsiadami ;)
- oo, to chyba wam przeszkadzam ?
- no co ty, mogę Cię z nimi poznać – odwróciłam trochę ekran, a wszyscy podeszli bliżej – Paulinę i Louis’a już znasz , a to Harry, Niall i Zayn :) przedstawiam wam moją przyjaciółkę z Polski, Beatę
- siema chłopaki :)
- hej – zawołali chórkiem i pomachali do kamerki :) – miło Cię poznać – wtrącił uśmiechnięty Zayn
- co porabiacie ?
- gramy w butelkę na ‘prawdę czy wyzwanie’
- kurczę, szkoda, że mnie tam z wami nie ma
- żałuj, świetnie się bawimy, a Paulina i Nialler właśnie zostali parą
- Zayn ! ale z ciebie papla xd
- ooo, gratuluję wam ;) szczęścia życzę ;D
- dziękujemy bardzo ;) – odrzekł Niall obejmując Paulę
- buuu, ja chcę tam do was – posmutniała
- możemy zagrać z tobą wirtualnie ;)
- spoko . kto kręci ?
- ja, ja ! – wyrwał się Zayn – teraz moja kolej xd
spojrzałam ze znakiem zapytania na Louis’a i Harry’ego . chyba też zauważyli, że Zayn zaczął się zachowywać inaczej w ciągu ostatnich 5 minut . czyżby spodobała mu się moja przyjaciółka ? fajnie by było ;) Zayn zakręcił, a butelka wskazała ekran komputera .
- ale fart – powiedział cicho pod nosem, co usłyszałam tylko ja, siedząc obok niego – no, to prawda czy wyzwanie ?
- wiecie, ciężko będzie z wyzwaniem, bo mnie nie sprawdzicie, ani nic, dlatego biorę prawdę ;)
- super, więc ... czy masz chłopaka albo czy jesteś teraz zakochana ?
- ej, to dwa pytania xd ale ok, odpowiem na oba . nie, nie mam chłopaka i zakochana chyba też nie jestem ;)
na twarzy Zayn’a pojawił się ogromny uśmiech . zakręciłam za Beatę, wypadł Harry, który wybrał sobie wyzwanie . my go przypilnowaliśmy , żeby ubrał się w coś z mojej szafy i przeszedł się tak po moim domu ; D najlepsze, że moja mama widziała go w mojej krótkiej spódnicy , którą sam sobie wybrał xd tarzaliśmy się ze śmiechu, wyglądał wręcz komicznie ;D graliśmy aż do 1 w nocy, Beata musiała już kończyć , a my siedzieliśmy sobie jeszcze i prowadziliśmy tym razem bardzo poważne rozmowy na temat życia, przyszłości itd. tak słodko patrzyło się na przytulających się Horanków i w ogóle ;]
- czy Beata odwiedzi cię tu może kiedyś ? – zapytał mnie w końcu Zayn, który wyglądał jakby od kilku minut chciał to zrobić .
- tak, przyjedzie pod koniec maja na dwa miesiące . a co ?
- a no bo fajnie by było jakby nas tak na żywo poznała
- no fajnie i pozna ;) będzie cudnie, spędzi tu wspaniały czas
- szkoda, że tak krótko z nami, bo w czerwcu jedziemy w trasę na 2 miesiące
- tak ? nie wiedziałam . nie mówiliście nic .
- jakoś nie było okazji
- ja wiedziałam – powiedziała Paula – przecież od dawna śledzę wszystko , co jest związane z One Direction
dochodziła już 3, a ja czułam jak powieki mam coraz cięższe. aż w końcu zasnęłam oparta o ramię Louis’a .
rano obudziłam się na swoim łóżku, obróciłam się na drugi bok, a obok mnie leżał Lou . zastanawiałam się chwilę, czy to jakiś sen , czy jak . ale zauważyłam, że reszta rozłożyła się na podłodze , chyba ich rozumiałam , komu chciałoby się o tak później porze wracać do domu .
- hej Domii . wyspałaś się ? a i przepraszam, że tak tu leżę obok ciebie, ale nie lubię spać na podłodze xd za twardo, jak na moje plecy ;d
- spoko ;) nic się nie stało . tak, wyspałam się . a ty ?
- no, przyznam że tak . wygodne masz to łóżko ;D – poruszał brwiami
- wiem, w końcu moje  - wstałam i przeciągnęłam się . było już po 11, dobrze bo to znaczyło że w domu nie ma nikogo – chyba reszcie nie chce się na razie wstawać .
- chyba tak . ale z Zayn’em i Harry’m jest tak zawsze, a Horanków rozumiem, to ich pierwsza wspólna noc ;D
- no tak, ale trudno . sami zjemy śniadanie, pomożesz mi ?
- czy ktoś mówił o śniadaniu ? – Niall podskoczył, wyraźnie ruszony tymi słowami, a my zaczęliśmy się śmiać
- tak , my . i pewnie , pomogę Ci ;)
- ok . Niall , jak reszta wstanie możecie zejść na dół .
- spoko, ja zaraz tam będę ;D tylko do kibelka jeszcze muszę iść xd przygotujcie coś dobrego ;)
-postaramy się ;) – zamknęliśmy za sobą drzwi i zeszliśmy z Louis’em do kuchni - na co wszyscy mogą mieć ochotę ? kurde, mało mam rzeczy w lodówce
- nie przejmuj się, oni zadowolą się czymkolwiek .
- to spoko . co powiesz na jajecznicę z hmm... 15 jajek ? tyle tylko mam
- haha, myślę że może wystarczyć ;]
zabraliśmy się za przygotowanie . w międzyczasie pojawili się Paulina i Niall . reszta leni nadal się leniła, więc zjedliśmy sami ;) siedzieliśmy sobie w kuchni, gadając o naszej wczorajszej głupawce . do pomieszczenia wparowali zaspani chłopacy .
- ej, zostawiliście coś dla nas – zapytał Harry, przeciągając się i ziewając jednocześnie
- niestety nie, trzeba było szybciej ruszać te swoje tyłki z podłogi – zaśmiał się Lou
- zabawne, gdybym spał na łóżku, też bym wstał wcześniej, bo bym się lepiej wyspał – wtrącił Zayn
- nie kłóćcie się, nie zostało nic, ale zaraz zrobię kolejną porcję
- dzięki piękna xd
- a ja chcę dokładkę – zawołał Niall, podskakując na krześle
- spoko loko , starczy na tyle głodomory ;) – zabrałam się do tego z wielkim uśmiechem na twarzy, chłopaki naprawdę odmieniali życie, nie tylko moje . miałam ochotę budzić się tak co rano, nawet koło Louis’a, blisko nich wszystkich, żeby mieć dobry humor na cały dzień .
12.30
- niestety musimy się już zbierać . mamy na 14 być w studiu, usłyszmy finalną wersję naszej nowej piosenki ;)
- ooo, jak fajnie . szkoda, że jej jeszcze nie usłyszmy . kiedy premiera ? – zapytałam
- planowo, za 3 tygodnie :) ale .. – zobaczyłam podejrzany uśmiech na twarzy chłopaków – w sumie, to możemy was zabrać ze sobą ;D
- naprawdę ?
- pewnie . nikt nam niczego, nie zabrania . w końcu to nasza piosenka, poza tym ufamy wam, że nie nagracie tego na przykład i nie dacie do neta .
- wiecie, że takie nie jesteśmy. i boże, kochamy was wszystkich normalnie  - rzuciłam się na szyję Zayn’a i Louis’a , bo akurat stali obok siebie .
- haha . my was też ;) – Lou poczochrał mnie po głowie
Louis odwiózł Paulę, reszta chłopaków szybko poszła do domu, ja pobiegłam do łazienki żeby się wykąpać . po godzinie czekali już przed domem na mnie, zgarnęliśmy po drodze naszą przyjaciółkę i idealnie o 14 byliśmy pod studiem . ochrona oczywiście wypytywała kim jesteśmy, ale chłopakom wszystko udało się załatwić . siedziałyśmy z Pauliną jak na szpilkach, nie mogłyśmy się doczekać jak usłyszymy nową piosenkę i nie mogłyśmy uwierzyć, że my , zwyczajne dziewczyny z pochodzenia Polki (Paulina oczywiście w połowie), będziemy mogły dokonać tego jako pierwsze . to było coś niesamowitego .
- no to zaczynamy , trzy, dwa , jeden ... – odliczał Liam - ... start
zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w muzykę i słowa . wszystko było wspaniałe, idealne . wszystko ze sobą współgrało . zaczęłam lekko kołysać się w rytm, bo była to raczej wolna piosenka . nie mogłam wyjść z podziwu, że stworzyli coś tak wspaniałego . może się mylę, ale nie znam drugiej tak cudnej piosenki . po dokładnie 3:58 minutach , nastała cisza
- ej, już koniec ? jaka ona jest cudowna, kocham ją – powiedziałam ze smutkiem i rozmarzeniem
- serio ?
- tak , tak się rozmarzyłam jak jej słuchała, że miałam nadzieję, że nigdy się nie skończy
- miło nam ;) to dla nas ważne, aby fanom się podobało
- oj będzie ;) ale i tak my jesteśmy największymi .
postanowiliśmy pojechać jeszcze do kina . wiedziałam, że ta piątka to wariaci . wynajęli całą salę na nas, 8 osób, żeby nikt nam nie przeszkadzał . i jak na nich przystało, głupki wybrali horror . nie wiem, czy oni czytają mi w myślach, że ich nie znoszę xd zawsze się bałam , nie cierpiałam ich oglądać , szczególnie sama . co chwile przykrywałam oczy dłońmi, bo był naprawdę przerażający , ale jednocześnie śmiałam się sama z siebie .
- ty się boisz tego filmu czy on cię może śmieszy ? – zapytał w końcu Lou
- boję się, a śmieję się, bo tylko ja tu robię z siebie taką idiotkę .
- nie przejmuj się . mnie to nie przeszkadza , zawsze mogę Cię przytulić . jak coś, to siedzę cały czas obok Ciebie ;)
- ok . zapamiętam sobie .
 stety czy niestety, jak kto woli , strasznych momentów do końca było niewiele, więc tylko raz Louis mnie przytulił . biło od niego takie ciepło i dobro, że mogłam tak zostać na zawsze . ale film się skończył i znów wróciliśmy do świata „żywych” . odwieźli nas do domu, rzuciłam się na łóżko zmęczona, przebrałam się i zasnęłam .

_______________
piosenka na dziś -  
STOLE MY HEART < 3

no i mamy dziewiąteczkę ♥

mam nadzieję, że się spodobała ;)

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz