środa, 18 lipca 2012

rozdział 5 .

-  mam dla ciebie megaaa newsa ... spadniesz z krzesła– poinformowała mnie przyjaciółka
- jakiego ? tylko szybko .
usłyszałam pukanie do drzwi .
- proszę !
- hej . to tylko ja . gotowa ?
spojrzałam na ekran komputera . zobaczyłam na twarzy Beaty wielki znak zapytania . w końcu usłyszała jakiś męski głos .
- tak, prawie . wejdź , bo moja przyjaciółka ma jakąś wiadomość dla mnie . – zwróciłam się w stronę monitora – no dawaj .
- nie wiem czy mogę ...
- podobno była taka mega, a teraz nie chcesz powiedzieć ?
- no bo ... ona dotyczy ... twojego byłego ;/
- Natana ? nie musisz nic ukrywać . Lou, podejdź tu . przedstawiam ci moją przyjaciółkę Beatę . Beata to jest Louis , mój sąsiad i nowy znajomy ;) – uśmiechnęłam się szeroko
- hejo ! – Lou pomachał energicznie do ekranu – miło Cię poznać ;)
- siema ;) – Bibi odrzekła z lekkim szokiem .
- możesz mówić , on wie o moim byłym .
- to spoko . jest u nas w szkole afera :) ta jego Basiunia porobiła sobie dla niego fotki . prawie nagie , a on je wrzucił do neta . oczywiście wszystko wyszło na jaw, że to on . chcieli go nawet ze szkoły wyrzucić, ale rodzicie porozmawiali z dyrektorem, że przecież to ostatnia klasa i za dwa miesiące matura i tak dalej, i tak dalej .
- nie wywalili go ?
- niestety nie .
- Kuźwa . ale bym sobie tego życzyła, nareszcie coś zniszczyło by mu życie, tak jak on niszczy innym
- niszczy, ta mała teraz do psychologa czy nawet psychiatry chodzi . nie radzi sobie z upokorzeniem, usunął wszystkie zdjęcia, więc do paki też chyba nie pójdzie, ale teraz codziennie, rozumiesz CODZIENNIE zostaje po lekcjach w szkole i pomaga . sprząta, naprawia itd.
- hahahaha xd dobrze mu tak ;)
- niezłe rzeczy dzieją się tam u was w Polsce – wtrącił się Louis
- w Anglii pewnie takie też są, tylko się nie spotkałeś z tym ;p
- no możliwe xd
- dobra Beata, musimy kończyć bo wychodzimy .
- na randkę idziecie ? – zapytała z wielkim uśmiechem
spojrzałam na Lou . on uśmiechnął się lekko pod nosem . pomyślałam sobie, że w sumie chętnie bym się kiedyś z nim gdzieś wybrała , nie tylko rekreacyjnie. lubiłam go przecież ;)
-  a nie zauważyłaś, że mamy na sobie dresy ;p idziemy pobiegać do parku :)
- aaaaaa , fajnie ;] no to już znikam . do usłyszenia ;)
wyłączyłam pośpiesznie komputer, wyszliśmy na zewnątrz i skierowaliśmy się w stronę parku .
- niezły bad boy z tego twojego byłego xd
- zdarza się, ale jak był ze mną, to był inny . przynajmniej mi się tak zdawało . byłam bardzo w nim zakochana i pewnie kompletnie nie dostrzegałam jego wad . ile bym dała, żeby cofnąć czas i nigdy go nie spotkać . to była największa pomyłka w moim całym, lecz niezbyt długim życiu
- niestety każdy popełnia w swoim życiu błędy . ja też mam ich wiele na swoim koncie . ale popatrz na to z innej strony . gdyby nie to wszystko, pewnie nie przyjechałabyś tu nigdy i nie poznała nas ;)
- tak ;D to jest największy plus zamieszkania tu ;]
- niezmiernie mi miło, że to mówisz ;) – wystawił swoje białe ząbki, prezentując je z dumą
- ale się wleczesz xd chyba straciłeś formę ;p
- zdarza się, kiedy twoim jedynym ruchem są imprezy lub występy na scenie ;)
- no to przyspieszamy – zaśmiałam się
pobiegłam do przodu szybszym tempem . po chwili, zamiast słyszeć kroki Louis’a i jego zadyszkę, zobaczyłam go leżącego na trawie . wróciłam do niego, uklękłam i zaczęłam nim potrząsać
- Louis, co jest ? ej, wstawaj ! Lou ? kurde no ! wstawaj – trzęsłam nim coraz bardziej . wokół nie było nikogo, kogo mogłabym poprosić o pomoc . patrzyłam na jego twarz, która nie pokazywała kompletnie żadnych emocji . ŻADNYCH. poczułam jak nawet łza spływa mi po policzku .
- Louis , no ! – odruchowo chwyciłam go za dłoń , ale tego co się stało, to nie przewidziałam .
- buuuu ! – podskoczyłam przestraszona i chwyciłam się za klatkę piersiową
- o boże Louis ! ty głupi, głupkowaty głupku !!! – walnęłam go z całej siły pięścią w ramię – jak mogłeś mi to zrobić . myślałam już, że nie wiem .. umrzesz !
- oj no, przepraszam . chciałem żebyś się trochę pośmiała ;) – wyszczerzył swoje zęby
- pośmiała ? ja tu prawie zawału dostałam ! – znów oberwał ode mnie, ale w drugie ramię
- proszę, wybacz mi ;) – złożył ręce jak do modlitwy i patrzył w moje oczy błagalnym wzrokiem – plis, plis, plis, pliiiiiiiiis ;D
na chwilę chyba mnie zahipnotyzował .
- oj nie ! – dodałam, czując jakbym wybudziła się z transu – nie nabiorę się na te twoje sztuczki – pokiwałam mu palce przed oczami, poszłam na najbliższą ławkę udając nadal obrażoną i usiadłam z założonymi rękami . Lou usiadł obok i objął mnie ramieniem .
- przepraszam jeszcze raz – spojrzałam na niego, tym razem w jego oczach był smutek
- no ok ;)
- yeeaahhhhhhh ! – wrzasnął uradowany
- ale jak jeszcze raz coś takiego zrobisz, to pożałujesz . uduszę Cię chyba własnym rękoma !
- obiecuję, że to się już nigdy nie powtórzy ;p – i pocałował mnie w policzek
przez chwilę siedzieliśmy jeszcze na ławce, w ciszy, patrzyłam tylko na księżyc w pełni, który wyglądał przepięknie na bezchmurnym niebie . oparłam głowę o ramię Louis’a i myślałam .
- może wracajmy już, czuję że trochę mi zimno .
- rzeczywiście robi się coraz chłodniej – Lou odprowadził mnie oczywiście pod same drzwi – to kiedy następnym razem robimy rundkę po parku ?
- wiesz co, nie wiem . to zależy od tego w który dzień będę miała czas . dam Ci jeszcze znać ;)
- ok . a tak w ogóle to może dam Ci mój numer, będzie szybciej się ze mną skontaktować ;D
- spoko, to masz od razu mój .
 wymieniliśmy się numerami i rozeszliśmy . pobiegłam szybko do siebie, wzięłam gorącą kąpiel na rozgrzanie i położyłam się w łóżku z jakąś książką . później nie mogłam zasnąć. Ale chyba nie tylko ja, przez okno widziałam jak około 1, światło nadal paliło się w pokoju u Louis’a . zamknęłam oczy i pomyślałam o dniu spędzonym z nim, w końcu zasnęłam z uśmiechem na twarzy .

 
_______________
piosenka na dziś -  
ANOTHER WORLD < 3  
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
i mamy piąteczkę ♥
mam nadzieję, że się spodoba :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz