środa, 18 lipca 2012

rozdział 23 .


9 dni później . środa

~z perspektywy Louis’a~

Siedzieliśmy właśnie rankiem we czwórkę w kuchni , gdy usłyszeliśmy głośne kroki zbiegania ze schodów
- Zayn, który raz w ciągu tych dwóch tygodni ty już wychodzisz ? – zapytałem chłopaka, który właśnie ubierał swoje buty na korytarzu
- nie wiem, nie liczę tego
- zauważyliśmy . znów idziesz spotkać się z tą całą Kate ?
- tak . i co z tego ?
- człowieku, ona prawie Cię zabiła – wyszliśmy na korytarz, żeby z nim trochę pogadać – wow, a coś ty się tak odstrzelił jak stróż w boże ciało ?
- co ? przecież normalnie wyglądam . poza tym takie wypadki właśnie zbliżają ludzi do siebie
- no niezbyt normalnie . zbliżają ? wiesz co , dziwny jesteś – odpowiedział mu Harry, tak jakby mu coś zarzucał
- dzięki, ty też – i wyszedł trzaskając drzwiami
- o co ci chodziło, Hazza ? – zapytałem go
- nie ważne .
- no przecież nam możesz wszystko powiedzieć
- no bo Zayn ostatnio mi się żalił, że jest samotny i teraz jak się znalazła pierwsza lepsza dziewczyna, to się z nią od razu umawia .
- więc mu się nie dziwie, że codziennie się z nią spotyka . może rzeczywiście czuje się dobrze w jej towarzystwie ;)
- naprawdę w to wierzycie ? ja mam inną teorię
- jaką niby ?
- że jest w kimś nieszczęśliwie zakochany i ona jest po prostu taką „odskocznią” żeby nie myśleć o tej dziewczynie
- a masz jakąś konkretną osobę na myśli ?
- cześć chłopaki ;) co tak stoicie na środku korytarza i dyskutujecie ? – na dół zeszły Beata z Karoliną, Harry pokiwał do nas przecząco głową odpowiadając na ostatnie pytanie
- hej ;) rozmawialiśmy tylko z Zaynem, który właśnie wyszedł
- już tak wcześnie poszedł spotkać się z Kate ?
- skąd wiecie ?
- przecież to nie trudne do odgadnięcia, codziennie gdzieś razem wychodzą ;)
- no fakt ;) śniadanie macie gotowe w kuchni ;d
- oo, jakie miłe zaskoczenie ;) fajnie .
- dobra, ja wychodzę do Domii, a reszta chyba zostaje ;)
- tak, zostajemy xd
- no to cześć ;) - wyszedłem z domu i udałem się do mojej dziewczyny

~z perspektywy Zayn’a~

-  hej Kate ;) co dziś u ciebie ? – przywitałem się z nią, całując ją w policzek
- dziś czuję się jakoś wyjątkowo dobrze ;) taka od rana radosna jestem ;p
- to się cieszę ;) więc dziś proponuję wypad do kina na jakąś komedię  ;d
- ok, jestem za ;d
Wybraliśmy pierwszy lepszy film. Oglądając go zajadaliśmy się popcornem lub nim rzucaliśmy i dużo się śmialiśmy . ta dziewczyna zmieniła coś w moim życiu przez ostatnie kilka dni, jej śmiech dodawał mi siły na kolejne dni . już nie byłem tym zagubionym Zayn’em . miałem ochotę spędzać z nią każdy dzień mojego życia . po skończonym filmie zabrałem ją na romantyczny spacer po parku ;) po drodze kupiłem bukiet, jak się wcześniej dowiedziałem, jej ulubionych czerwonych róż . siedzieliśmy przy fontannie i gadaliśmy o różnych rzeczach
- wiesz, mimo że prawie mogłem zginąć i mam złamaną rękę, cieszę się że Cię poznałem ;)
- też się bardzo cieszę ;)
- wniosłaś do mojego życia coś nowego, coś niesamowitego . i jestem Ci za to bardzo wdzięczny < 3
- nie ma za co ;) uwielbiam spędzać z tobą czas i w ogóle uwielbiam ciebie ;d
- ja ciebie też ;) ale w sumie nie, bo ja Cię chyba ... – zbliżyłem się do niej, wplotłem dłoń w jej włosy i pocałowałem, a potem spojrzałem głęboko w oczy – ja się w Tobie zakochałem
- naprawdę ? bo ja w Tobie też – zaśmiała się słodko i odwzajemniła pocałunek
- czyli mam rozumieć, że zostaniesz moją dziewczyną ? ;D
- oczywiście, że tak ;p – jeszcze raz mnie pocałowała i przytuliła się do mnie
- to chodźmy teraz do mnie, musimy ogłosić moim znajomym dobrą wiadomość – chwyciłem ją za rękę i poszliśmy w stronę mojego i chłopaków domu

~z perspektywy Harry’ego~

Siedziałem w swoim pokoju i czytałem jakąś bezsensowną gazetę . na dole w salonie siedziały dziewczyny z Liam’em, Niall’em i Zayn’em który przed chwilą przyszedł razem z Kate przedstawiając nam ją jako swoją dziewczynę . byliśmy w lekkim szoku, ale reszta to jakoś zaakceptowała . w sumie to nic do niej nie mam, ale przypominam sobie co Zayn mówił mi jeszcze kilka dni temu . zdziwiło mnie, że tak szybko zmienił zdanie i związał się z dopiero co poznaną dziewczyną . zacząłem rozmyślać o tym, że tylko ja zostałem sam . wszyscy byli szczęśliwi, no może jeszcze poza Beatą, ale gdyby mnie chciała to byłoby to zbyt piękne, aby było prawdziwe . ale próbować i tak będę dalej, z miłości nie wolno rezygnować tak szybko . nagle usłyszałem jej przeraźliwy krzyk, dochodzący z górnego korytarza . wstałem pospiesznie z mojego łóżka i wybiegłem z pokoju . zobaczyłem ją biegającą w kółko i krzyczącą w niebogłosy XD nie wiedziałem czy się śmiać czy brać to na poważnie , bo zabawnie to wyglądało . jednak na jej twarzy malowało się prawdziwe przerażenie . gdy przebiegała obok mnie, zdołałem ją zatrzymać  .
- co się stało ?
- on mnie goni ! zabierz go ode mnie  !
- ale kto ?
- no on !
- jaki on ? gdzie ?
- zabierz go ! aaaaa, pomocy ! on tu idzie, on do nas idzie ! – myślałem o co jej chodzi, bo zaczęła podskakiwać wokół mnie i chować się za mnie . w tym samym momencie na górę wyszedł Zayn i Liam, ale to nie możliwe, żeby któregoś z nich się bała
- czy któryś z nich coś Ci zrobił ?
- nie oni, tylko on – wskazała na kąt korytarz – ten czarnych, włochaty , ohydny i wielki pająk
- pająka się boisz ?
- tak, on mnie goni ! zrób coś z tym, błagam – zaczęła szarpać mnie za koszulę
- przecież on chyba nawet nie żyje – starałem się dostrzec czy on w ogóle tam jest – Zayn, widzisz tam coś ?
- Zayn gipsem go, gipsem ! – zaczęła krzyczeć w stronę chłopaka
- uspokój się, tu nic nie ma
- jak to go nie ma ?! na pewno wszedł mi do pokoju . weźcie go zabijcie, bo tam nie wejdę !
- to przygarnę Cię do siebie – zaproponowałem
- przestań sobie żartować w tym momencie , tylko rusz dupę i weź go znajdź ! – popchnęła mnie w stronę jej pokoju . wszedłem tam razem z Zayn’em . przeszukaliśmy go całego, po wszystkich kątach, pod łóżkami i szafkami , ale nic tam nie było .
- możesz spać spokojnie – poinformowałem ją – nic tam nie ma
- no chyba sobie żartujesz . nie zasnę z myślą, że on tu gdzieś jest !
- ale go nie ma .
- ale jest gdzieś indziej . chcę zobaczyć go martwego !
- ale jak, jak go nie ma ?
- to go znajdź !
- może Ci się przewidziało
- nie, dokładnie widziałam tego włochatego dziada !
- gdzie ja mam go teraz szukać ?
- no w domu ! nie wiem gdzie pająki chodzą
- ale cały dom ?
- jeśli chcesz go znaleźć, to tak !
- ale kto powiedział, że chcę ?
- JA !
- uspokój się, chyba trochę przesadzasz z tym pająkiem .
- no ale ja się boję ! on był straszny
- ale ja go teraz nigdzie nie znajdę, jest już ciemno .
- to co ja teraz zrobię ? nie zasnę dziś
- posiedzę z tobą ;)
- dziękuję Ci bardzo, ale jednak byłabym spokojniejsza gdyby był MARTWY !
- dobra, może zejdźmy już na dół ?
- a jak on będzie na schodach ?
- to go od razu rozdeptamy .
- to dobrze – lekko odetchnęła i poszliśmy na dół . szła blisko mnie i rozglądała się w każdą stronę . żeby dać jej trochę więcej pewności siebie, objąłem ją na wysokości bark, pokazując jej że jestem obok i żeby się nie bała .
- co się tam działo na górze – zapytał najwyraźniej rozbawiony czymś Niall
- w Beacie obudziła się kolejna fobia ;) – poinformowałem – a tu ?
- Kate właśnie opowiadała mi i Karolinie przezabawne kawały xd aż brzuch nas od śmiechu boli ;p ej, opowiedz im ten ostatni ;d
- dobra ..
- wiecie co, nie mam dziś ochoty na śmianie się . zostawiam was samych
- jak chcesz, ale będziesz żałował tego, co teraz stracisz ;)
- trudno .. – wyszedłem stamtąd i udałem się do kuchni, po szklankę soku
- stało się coś Harry ?
- co ? yy, nie . a co się miałoby niby stać ?
- no nie wiem . zawsze lubiłeś przebywać w towarzystwie
- ludzie się czasami zmieniają
- widzę, że coś Cię gryzie – Beata podeszła bliżej mnie i położyła rękę na moim ramieniu . położyłem swoją dłoń na jej
- naprawdę wszystko ok, ale dzięki za troskę ;)
- nie ma za co ;) – odsunęła się ode mnie i nalała soku – no to co będziesz robił przez resztę wieczoru ?
- nie wiem . pewnie będę siedział w pokoju .
- a mogę z tobą, bo w sumie śmiech tej Kate zaczyna mnie już pomału irytować, a do Domii nie chce iść, bo pewnie dobrze bawi się z Louis’em
- pewnie, zapraszam w moje skromne progi – wreszcie uśmiechnąłem się do niej i poszliśmy do mojego pokoju
- wow xd gitara w pokoju Harry’ego Styles’a to chyba coś nowego ;) – powiedziała, widząc oparty instrument o jedną z szafek . zaśmiałem się
- wiem, że to dziwne xd ale ostatnio Horan uczył mnie paru chwytów ;) chciałem w końcu nauczyć się czegoś grać ;p
- jej, jak fajnie ;d no to zademonstruj czego się nauczyłeś – uśmiechnęła się do mnie zachęcająco, bo widać, że byłem niepewny . usiadła na środku mojego łóżka, wziąłem do ręki gitarę i usiadłem na skraju, obok niej . chwilę się zawahałem, ale wreszcie zacząłem grać i śpiewać

I'm gonna pick up the pieces,
 and build a lego house
 if things go wrong we can knock it down
 
 My three words have two meanings,
 there's one thing on my mind
 It's all for you

 And it's dark in a cold December,
 but I've got ya to keep me warm
 and if you're broken I will mend ya and keep you sheltered from the storm that's raging on now
 
 I'm out of touch, I'm out of love
 I'll pick you up when you're getting down
 and out of all these things I've done
 I think I love you better now

 I'm out of sight, I'm out of mind
 I'll do it all for you in time
 And out of all these things I've done
 I think I love you better now, now

- przepiękna ;) Ed Sheeran, prawda ?
- tak, znasz jego piosenki ? – odwróciłem się w jej stronę
 - pewnie ;] przecież to on napisał “Moments” 
- no tak ;) i co sądzisz ?
- zagrałeś to cudownie ;) jak pewnie widzisz, mam łzy w oczach
- do oryginału mi daleko, ale dziękuję ;) – otarłem jej pojedynczą łzę spływającą po jej policzku . jej twarz była tak ciepła, wydawało mi się jakby moje uczucie do niej rosło z każdą sekundą . miałem ochotę właśnie w tym momencie dać ponieść się chwili, ale dziewczyna nagle zerwała się z łóżka , tak jakby przeczuła moje zamiary
- wiesz, trochę źle się czuję . pójdę już do siebie . naprawdę, cudownie śpiewałeś – i tak po prostu opuściła mój pokój . miałem ochotę rzucić gitarą o ścianę, ale była dla mnie za bardzo cenna . schowałem ją pod łóżko i położyłem się na nim, zasypiając po chwili .    
____________
PIOSENKA NA DZIŚ -
LEGO HOUSE < 3

no i jest rozdział dwudziesty trzeci < 3
mam nadzieję, że się spodobał ;)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz