środa, 18 lipca 2012

rozdział 8 .

3 dni później . piątek
mój 5 dzień „chorobowego” . siedziałam w domu i po prostu czułam, że zwariuję . pech chciał, że mama wzięła dziś wolne, więc nie mogłam nigdzie wyjść . zadzwoniłam do Pauliny
- hej . wpadniesz do mnie zaraz po szkole , bo oszaleję tu siedząc sama
- eee, wiesz nie za bardzo dam radę – czułam po jej głosie, że się wykręca
- spoko . pewnie umówiłaś się z Niall’em . to pa – rozłączyłam się szybko
„przeszłam” jeszcze ze 3 razy moją listę kontaktów, ale nie miałam do kogo zadzwonić . a może Lou ? nie, nie chcę się narzucać . a jednak
- cześć Louis . co u ciebie ?
- hej Domii ;) no spoko, ale jestem trochę zajęty . a u ciebie ?
- beznadziejnie ;/ wszyscy są zajęci albo mnie olewają, a ja siedzę bezczynnie . więc Ci nie przeszkadzam, pa ;)
- nie, nie przeszkadzasz . i nikt Cię nie olewa ;)
- no ja mam trochę inne zdanie :( kończę, pójdę najwyżej na krótki spacer . cześć .
- ok , pa .
rozłączyłam się i rzuciłam telefonem na łóżko . wszyscy mnie olewali, tylko nie wiem czemu , bo niemożliwe było że wszyscy nagle nie mają czasu żeby chwilę ze mną pogadać . położyłam się na łóżku , kilka łez spłynęło po moim policzku . w końcu zasnęłam . obudziłam się koło 17, bo byłam głodna . umyłam jeszcze w łazience twarz, gdyż cała się rozmazałam . krzątałam się już po kuchni kilka minut, gdy ktoś zadzwonił do drzwi . nie miałam pojęcia kto to może być , ale musiałam iść otworzyć,  bo jakoś innym członkom mojej rodziny nie śpieszyło się do tego . po drodze poprawiłam moje mega potargane włosy i otworzyłam drzwi .
- NIESPODZIANKA ! – usłyszałam chórkiem, a moim oczom ukazali się Paulina, Niall, Zayn i Harry .
-hej ;) – na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech – co wy tu robicie ?
- przyszliśmy cię odwiedzić i trochę rozerwać ;) bo siedzisz tak sama w domu – odparł Zayn
- miło z waszej strony . wejdźcie – zaprosiłam ich do środka, ale posmutniałam bo nie było z nimi Louis’a  - co wy macie w tych siatkach ?
- trochę zaopatrzenia
- żarełko ! – wykrzyczał uradowany Niall
- pewnie chipsy itd. a ja nie powinnam takiego jeść
- wiemy, dlatego ...
usłyszałam kolejny dzwonek do drzwi
- świeża dostawa warzyw i owoców dla naszej przyjaciółki na diecie – w drzwiach pojawił się uśmiechnięty Louis
- jak fajnie, że jesteś – chłopak podszedł do mnie i przytulił
- nie mogłem przepuścić dzisiejszego wieczoru ;)
- cieszę się . no dobra, wieszajcie kurtki i na górę do mojego pokoju .
wszyscy odłożyli rzeczy , Paulina i Lou pomogli mi zabrać kilka szklanek i innych potrzebnych rzeczy z kuchni, reszta wniosła prowiant na górę .
- widzę, że macie jakiś plan na dziś . to dlatego mnie tak dziś zbywaliście
obydwoje pokiwali potwierdzająco głową
- przepraszam, nie chciałem tego robić, słyszałem w twoim głosie smutek, ale chcieliśmy Ci teraz zrobić niespodziankę ;)
- ok, nie gniewam się ;D wręcz przeciwnie, jestem najszczęśliwszą osobą na świecie mając takich przyjaciół . to co, grupowy uścisk ?
- taaaakkkk !
objęliśmy się wszyscy i jednocześnie ledwo trzymaliśmy na nogach ze śmiechu
- dobra, bo mnie udusicie – krzyknął Niall – ja chcę jeść !
- ty to tylko o jednym myślisz – zaśmiała się Paula
- wcale nie tylko o tym – popatrzyła na niego pytająco – ale to już inna historia – poruszał brwiami
- no to co robimy ? – zapytałam, uwalniając się z uścisku
- jak to co ? gramy w butelkę na ‘prawdę czy wyzwanie’
- spoko ;) jestem za !
na podłodze było trochę mało miejsca . przesunęliśmy łóżko pod ścianę i od razu mieliśmy przestrzeń . 
- mogę zacząć kręcić ? – od razu się wyrwałam
- pewnie
zakręciłam butelką . chyba za mocno, bo wyglądało jakby nie miała się zatrzymać . wypadło na Paulinę
- prawda czy wyzwanie ?
- prawda
- hhhmmm... o czym nigdy nie powiesz swoim rodzicom i dlaczego ?
- o boże ! – zaśmiała się – nie wiem, chyba że spałam z chłopakiem
- uuuuuuu !
 - ej no ! to nie znaczy że tak już było – zarumieniła się lekko – nie było! a dlaczego bym nie powiedziała ? chyba wiadome, raczej nikt z was by tego nie powiedział .
- rozumiemy ;) kręć .
teraz wypadło na Louis’a . wybrał prawdę
- czy miewasz sny erotyczne ?
- aleś dowaliła Paulina . eee ... – widać, że nie mógł spoważnieć , w końcu ze śmiechem odpowiedział – TAK ! nawet w tym tygodniu jeden xd
- nie pochwaliłeś się – zawołał Harry
- nie było czym . on był zbyt osobisty xd
Lou zakręcił i wypadło na mnie
- o nie ! biorę prawdę, ale błagam . coś normalnego proszę
- spoko, luz ;) –puścił do mnie oczko – ale skoro już zeszliśmy na takie „ciekawe tematy” xd masz za sobą swój pierwszy raz ? – uśmiechnął się cwaniacko
- Louis , ty głupku ! – rzuciłam w niego jabłkiem
- auuu ! to bolało – pomasował się po ramieniu
- dobrze Ci tak . i tak, mam go za sobą .
- dobra, może zmieńmy tematy. fuck, z jakimi ja się zboczeńcami zadaję xd – zaśmiał się Zayn
- sam jesteś nie lepszy – odezwał się Niall
- dobra chłopaki, spokój . kręcę – uspokoiłam ich
tym razem wypadło na Niall’a, który jako pierwszy wybrał wyzwanie
- wyjdź na zewnątrz i wykrzycz jakąś swoją tajemnicę ;) nie musi być głośno, ale tak żebyśmy słyszeli na górę
- spoko . już lecę .
wybiegł na zewnątrz, ale nie było go słychać . wszyscy wyjrzeliśmy przez okno
- dzisiaj ?
- tak, tylko nie wiem które wybrać .
- aż tyle masz tajemnic ?
- nie , dobra – wziął głęboki wdech – KOCHAM PAULINĘ BARDZEJ NIŻ NANDO’S !
blondyn pobiegł szybko do domu, a my staliśmy jak zamurowani . największy szok przeżyła Paulina . wszedł do pokoju cały zarumieniony i stanął przed dziewczyną . zauważyłam, że łza spływa jej po policzku
- naprawdę ? –zapytała speszona
- tak głuptasie . kocham Cię, mimo że nie znamy się długo . czuję to, gdy jestem blisko ciebie, to co się dzieje wewnątrz mnie jest niesamowite . prawie nie śpię, bo ciągle myślę o tobie .  „I've tried playing it cool, but when I'm looking at you, I can't ever be brave, cause you make my heart race”
- o matko . emm, ja .. też Cię kocham, bardzo – Paula popłakała się ze szczęścia
stali tak przez chwilę , wpatrując się w swoje oczy , Niall ocierał jej policzki
- na co czekasz debilu, całuj ją wreszcie ! – zawołał Harry
zaczęliśmy się głośno śmiać , klaskać i krzyczeć “gorzko” . nasze zakochańce nareszcie się pocałowali !
- czyli mam rozumieć, że zostaniesz moją dziewczyną ?
- tak, tak, tak , oczywiście że tak ;) – rzuciła mu się na szyję i mocno przytuliła
- jakie to słodkie ;) – oznajmiłam -  też tak chcę
i tego się nie spodziewałam . zostałam prawie zgnieciona przez Zayn’a , Louis’a i Harry’ego .
- ej, ale bez przesady . udusicie mnie zaraz – i zaczęłam ich gilgotać, aby mnie puścili ;)
- oj tam, oj tam xd zostałabyś zgnieciona przez trzech seksowych facetów, marzenie każdej dziewczyny ;) – poinformował mnie Zayn
- ale argument xd ale i tak podziękuję ;) wolę żyć ;p – wystawiłam im język i wróciliśmy do gry .
_______________

piosenka na dziś -  
ONE THING < 3

no i mamy ósemeczkę ♥

mam nadzieję, że się spodobała ;)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz