środa, 18 lipca 2012

rozdział 7 .

Rozległ się dźwięk mojego telefonu ...
- słucham ?
- hej mała. Nie obudziłem Cię ?
- siema Lou ;) nie, jeszcze nie śpię, a co ?
- a nic. tak pytam ;p właśnie wróciliśmy ze studia .
- widziałam . i jak nowa piosenka ?
- moim zdaniem jest zajebiaszcza xd fani będą zachwyceni ;)
- to super . mam nadzieję, że ją szybko usłyszymy ;D
- ty z Pauliną na pewno :D
-cieszę się ;)
- co będziesz jutro robić ?
- jeszcze nie wiem, ale mama chce, żebym cały czas w domu siedziała . ale jak będzie w pracy do 16, to mogę się gdzieś wyrwać ;) może na zakupy pójdę :)
-no to się wyrwiemy razem :D
- chcesz iść ze mną na zakupy ?
- nie, zabieram Cię gdzie indziej ;)
- co ? ale jak, gdzie, coo ? – powiedziałam z lekkim szokiem
 -przyjdę jutro po ciebie o 9. Pa, wyśpij się :) dobranoc .
- ale czekaj .. – nie zdążyłam dokończyć, bo Louis się rozłączył .
dziwne to było, no ale cóż . Lou już taki był . zgasiłam światło , wskoczyłam pod kołdrę i zasnęłam, aby jak najszybciej jutro wstać .
rano oczywiście udawałam przed mamą, że nie będę robić dziś nic szczególnego, że zostanę grzecznie w domu i będę o siebie dbać . punktualnie o 9, przed moimi drzwiami pojawił się Lou
- witaj chorowitku ;) gotowa ?
- jak najbardziej . muszę brać ze sobą coś potrzebnego, pieniądze ?
- nie, nic nie potrzebujesz ;) chodź, bo Horanki czekają już na nas w samochodzie ;)
zamknęłam dom na klucz i udałam się w stronę samochodu . w środku rzeczywiście siedziała już Paulina z Niall’em . Horanki, jak to słodko brzmiało xd
- no to gdzie jedziemy ? – zapytałam po 5 minutach jazdy
- to niespodzianka . nic ci na razie nie powiem – zaśmiał się cwaniacko
- ej ! – uderzyłam go w ramię – ale jesteś ! a wy wiecie ? – zwróciłam się w stronę reszty przyjaciół .
oni tylko pokiwali twierdząco głową .
 - to nie fair ! dlaczego ja zawsze muszę się dowiadywać ostatnia ? – przybrałam pozę obrażonej .
- to nie tak ;) po prostu chcę żebyś na razie nie wiedziała – odparł wymijająco Lou
podróż trwała jeszcze jakieś 20 minut . jechaliśmy ulicami Londynu, których jeszcze nigdy nie miałam okazji oglądać .
- za minutkę będziemy – oznajmił Louis
nagle zobaczyłam ciemność .
- co się dzieje ? – zapytałam zdezorientowana. to Paula zawiązała mi oczy chustką
- mówiłem, że już jesteśmy . więc sprawiamy, żebyś nie podglądała – Lou wysiadł z samochodu i pomógł mi, bo ciężko było mi to zrobić „po ciemku” . wziął mnie za rękę i gdzieś prowadził . chyba weszliśmy do jakiegoś budynku . zapach który się tam unosił był nieziemski . taki odprężający .
- tadam ! – usłyszałam uradowany głos Louis’a i Pauliny, a moim oczom ukazał się budynek, po którego korytarzach przechadzało się właśnie kilkoro ludzi w kochanych, błękitnych szlafrokach .
 - gdzie my w ogóle jesteśmy, bo dalej nie kumam ? – popatrzyłam na nich ze znakiem zapytania .
- no jak to gdzie ? w spa xd urządzimy sobie cały dzień pod hasłem .. yy , nie wiem jakim – zaśmiał się - ale będziemy odpoczywać, korzystać z masaży, sauny itd. Przecież tego właśnie ci potrzeba, do regeneracji . mi z Niall’em z resztą też . praca jest męcząca ;)
- ale .. przecież to kosztuje kupę kasy, a ja nic nie zabrałam .
- tym się przejmuj , wszystko załatwiłem ;D
- Louis, tak nie można .
- można, można . i tak muszę Ci się jakoś zrewanżować, albo raczej zapłacić, za to Co ostatnio było w parku xd wtedy naraziłem cię na stres, teraz pomogę ci się go pozbyć całkowicie .
- no ok :)
- na początek polecam masaż u takich dwóch wspaniałych pań z Tajlandii . najlepszy w całym Londynie ;) co ja mówię, w całej Anglii :D
- zdaję się na ciebie, bo ja się na tym nie znam ;)
 poszłyśmy z Pauliną gdzieś, gdzie można się przebrać . spotkaliśmy się znów na korytarzu . chłopaki wyglądali zajebiście w tym szlafroczkach ;) zaczęłyśmy się śmiać z nich razem z Pauliną .
- co wam tak wesoło ? – zapytał Niall
- świetnie wyglądacie ;)
- ma się w końcu to coś – obaj wypieli klatki do przodu
śmiałyśmy się jeszcze bardziej .
- będziemy tak stać czy idziemy ?
- idziemy – poszłam za Louis’em, a Niall i Paula poszli w drugą stronę .
weszliśmy do pomieszczenia, gdzie siedziały dwie młode kobiety, widać, że pochodziły z jakiegoś egzotycznego kraju, miały orientalną urodę
- witamy, czekałyśmy na państwa ;)
Louis od razu ściągnął szlafrok i położył się na jednym z łóżek . stałam na chwilę nie wiedząc co robić . miałam się rozebrać do bielizny , gdy obok był sam Louis Tomlinson ? nie, nie . nie zrobię tego . to by było niezręczne dla mnie .
- ej mała ! co jest ? – popatrzyłam na niego, a on się tylko cwaniacko uśmiechnął – chyba się mnie nie wstydzisz ? – uniósł jedną brew
- co ? yy .. nie , nie – zrobiłam tylko dziwną minę
- no to kładź się, wiesz jakie to przyjemne ;D
- domyślam się ;)
korzystając z tego, że Louis odwrócił głowę, położyłam się na drugim łóżku i zamknęłam oczy . ogarnęło mnie wspaniałe uczucie, ręce tej kobiety czyniły cuda .
- i jak się czujesz ?
odwróciłam głowę w stronę Louis’a
- cudownie ;) – uśmiechnęłam się szeroko
- a nie mówiłem – wyszczerzył swoje zęby
- tak, mówiłeś . dziękuję Ci bardzo drogi mój przyjacielu, za to że mnie tu przyprowadziłeś – zaczęłam się głośno śmiać
 - ależ nie ma za co , droga moja przyjaciółko – i puścił do mnie oczko
 30 minut później .
- chodź , idziemy do sauny .
- no ok ;)
 ruszyłam za Louis’em . po drodze zamieniliśmy szlafroki na ręczniki. w pomieszczeniu spotkaliśmy Niall’a i Paulę .
- cześć Horanki, długo tu już jesteście ? bo wyglądacie jakbyście się mieli za minutę rozpuścić xd – zaśmiał się Lou
- ups, chyba się zasiedzieliśmy ;) zmykamy już – Niall chwycił Paulinę za rękę i wyszli
- ej, czy ja o czymś nie wiem ? – spojrzałam pytająco na mojego towarzysza i usiadłam
- prawda jest taka, że ja chyba też o czymś nie wiem – zaśmiał się i usiadł obok mnie
- kurczę, fajnie jakby oni byli razem ;)
- wiem tyle, że Nialler się do tego zbierał, ale jakoś nie mógł się przełamać xd
- biedny . ale okazuje tyle miłości jedzeniu, a dziewczynie nie potrafi xd
- wygląda na to, że już potrafi .
oparłam się o ścianę , zamknęłam oczy i zaczęłam się odprężać . siedziałam tak kilka minut, ale jakoś nie mogłam się skupić, bo czułam wzrok Louis’a na sobie .
- czy ty mi się przyglądasz ? – zerknęłam na niego jednym okiem
- yy ... co ? nie . no może ;) mogę o coś zapytać ?
- no dajesz .
- tęsknisz za swoim byłym ?
-dziwne pytanie . szczerze ? już nie . odkąd poznałam was , cieszę się tym co mam . za drańmi się nie tęskni . a co ? ty tęsknisz za swoją ex ?
- w sumie to nie wiem, myślałem o niej ostatnio . ale chyba nie dlatego, że tęsknię za nią, ale że ogólnie brakuje mi kogoś bliskiego :)
 - też tak często mam ;) ale nie martw się, jeszcze zaznamy w życiu szczęścia , zobaczysz .
- liczę na to .
- nie wiesz, która może być już godzina ? nie chcę się spóźnić do domu .
- nie wiem, ale może się już zbierajmy .
 odnaleźliśmy po drodze Horanków i pojechaliśmy . wstąpiliśmy jeszcze do jakiegoś sklepu, bo Niall był oczywiście głodny . o 15.50 byliśmy pod naszymi domami . pożegnałam się i szybko pobiegłam na górę . zdążyłam tylko przebrać się w dres i wskoczyć do łóżka, gdy przyjechała mama . 

_______________
na dziś -  
NA NA NA < 3
 
no i mamy siódemeczkę ♥
mam nadzieję, że się spodobała ;)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz