środa, 18 lipca 2012

rozdział 4 .

Z trudnością zwlekłam się z łóżka, wzięłam szybki prysznic i zeszłam na moje późne śniadanie . a może raczej wczesny obiad xd
 - nieźle wczoraj pobalowaliście – takie słowa usłyszałam na powitanie od mamy . nie ma co, kochana mama ;) zawsze ma brawurowe powitania xd  – o której wróciłaś ?
- było jakoś po drugiej .
- nie słyszałam, nawet nie tak późno . ale wyspałaś się chyba .
- właśnie nie ! – odrzekłam z lekkim zdenerwowaniem nie mogąc niczego znaleźć w kuchni  - gdzie są moje ukochane czekoladowe płatki ?
- Michał zjadł końcówkę, zrób sobie jajecznicę . nie wyspałaś się ? kac nie dawał zasnąć ?
- mamo ! właściwie to prawie nic nie piłam . jednego drinka tylko i to słabego . głowa mnie bolała, a tam prawie zemdlałam, straciłam kompletnie równowagę
- boże kochany ! – mama się przeraziła – to już trzeci raz w tym miesiącu . powinnam iść z tobą do lekarza
- nie, nie trzeba . myślę, że to ze zmęczenia i stresu . będzie dobrze
- dziecko, nie wolno tego ignorować . umówię cię na wizytę w poniedziałek .
- no dobrze – odrzekłam , żeby więcej nie martwić mamy
 sama zastanawiałam się, co jest ze mną nie tak . te zawroty głowy i wszystko inne rzeczywiście nie były normalne . przez chwile miałam najgorsze myśli, że może jestem na coś poważnie chora . na szczęście wyrwał mnie z tego dzwonek do drzwi.
- Dominika, to do ciebie !
zastanawiałam się kto to może być, Paula przecież nie mogła już dostać się tu z drugiego końca miasta .
- o , hej Louis . co ty tu robisz ?
- hej :) chciałem, zapytać czy to nie twoja torebka, ktoś u nas zostawił
- tak, moja :) dzięki . – zabrałam do niego moją zgubę – a może wejdziesz na chwilę ?
- a mogę ?
 - no pewnie, że tak :) napijesz się czego ? kawa , herbata ? – zaprowadziłam go do kuchni
- może być herbata . a co ty o 12 śniadanie dopiero jesz ? – zapytał z uśmiechem
- no czasami tak bywa . choć gdyby nie telefon od Pauliny, pewnie nadal bym spała xd nie mogłam wczoraj kompletnie zasnąć .
- znam to, ja też xd a Liam zrobił rano pobudkę o 8, żebyśmy wszystko posprzątali
- proszę – podałam mu herbatę i siadłam obok zajadając resztki śniadania – sam zaszył się wczoraj z Danielle w pokoju , a sprzątać kazał wam, niby że on nie nabrudził xd
- no dokładnie :) a i jeszcze miałem zapytać . co z naszym bieganiem ? idziemy dziś wieczorem ?
- pewnie, jeśli tylko będę czuła się dobrze ;]
- super, to jesteśmy umówieni – Lou pokazał swoje ząbki – przyjdę po ciebie o 18, ok ?
- spoko ;) będę czekać xd – zaśmiałam się
wypiliśmy sobie herbatkę i Louis poszedł. Czekając na Paulinę nie mogłam znaleźć sobie miejsca w domu. Nawet zaczęłam sprzątać w kuchni , co jest  do mnie niepodobne .
Paula przyszła oczywiście cała w skowronkach . po jej twarzy wiedziałam, że wczorajszy wieczór był jednym z najlepszych w jej życiu .
- jak już mówiłam przez telefon, Niall jest cudowny ;) i zaprosił mnie do kina jutro . boże, tylko w co ja się ubiorę .
- w takim momencie myślisz o ciuchach ? kochana, idziesz na randkę z samym Niall’em Horanem . Tym którego od dawna uwielbiasz .
- matko, jak to wspaniale brzmi xd – zaśmiałyśmy się – a wczoraj to co z tobą się stało ?
- mówiłam ci już, że źle się czułam .
- a ostatnio też tak nie było ?
- było . to już 3 raz w tym miesiącu – usiadłam na łóżku – mama twierdzi, że coś mi może być . sama ostatnio się nad tym zastanawiałam . ale mam nadzieję, że to tylko przemęczenie i stres
- oby . ej, co w ogóle jest w poniedziałek w szkole ?
- sprawdzian z biologii.
- co ? o fuck. zapomniałam całkowicie . a ja mam dwie dwójki z bioli, przydałoby się to poprawić .
- wcześnie się opamiętałaś ;p ja ostatnio powtarzałam do odpowiedzi więc umiem prawie wszystko :)
-farciara – zaśmiała się – spadam do domu wziąć się za siebie xd a ty co będziesz robić ?
- teraz posiedzę sobie i pomyślę, wieczorem idę pobiegać z Louis’em .
- z Lou ? uuuuu ;D
- ej , no przestań ! – rzuciłam w nią poduszką leżącą najbliżej mnie – chciał się trochę poruszać, reszta chłopaków  to lenie, a dowiedział się , że biegam, spytał czy może ze mną no to się zgodziłam . co miałam zrobić innego ?
- ja przecież nic nie mówię – odrzuciła poduszką we mnie - dobrze zrobiłaś ;p pa kochana
i poszła .
poszłam do salonu i razem z mamą oglądałyśmy jakieś angielskie reality show . te zagraniczne programy były dziwne , nie lubiłam większości z nich oglądać . może poza rozrywkowymi jak x-factor . nim się obejrzałam była już 17.30 . pobiegłam na górę , żeby się przebrać . byłam już gotowa i w tym samym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi , jak i dźwięk od Skype’a . dzwoniła Beata , a przyszedł pewnie Louis .
- hej, co tam u ciebie przyjaciółeczko ? – usłyszałam uradowany głos kumpeli
- no hej, spoko ;) ale właśnie miałam wychodzić z domu .
- kurczę, szkoda . ale czekaj . to zajmie tylko 5 minut . mam dla ciebie megaaa newsa ...

_______________

piosenka na dziś -  
FOREVER YOUNG < 3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

z dedykacją dla Beaty, która nie mogła się już go doczekać ; D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz